Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 34 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 28 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 28 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


676Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 18:06

Victor Romero

Victor Romero
- Nie? - zapytał Victor, w końcu przenosząc wzrok na Morgan.
- Cóż, być może...
Dziewczyna czuła, ze to ona jedzie na koniu, to ona go prowadziła, a Victor siedziała za nią, trzymając się jej bioder. Oboje ubrani byli w ubrania wojowników, ale na nogach mieli adidasy.
- Wcale nie jesteś taka obca, na jaką wyglądasz.

677Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 18:16

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan przymknela oczy bo czuła sie zdezorientowana. Widzac na sobie ubiór wojownikq i czując jazdę na koniu od razu adrenqlinq uderzyła jej do glowy. Przysiadla na parapecie bo nadal czuła zmęczenie.  
-kim jesteśmy.  Dlaczego .am to na sobie ?- spytała ale chyba nie chciała odpowiedzi.  zastanawiała sie nad jego słowami.  Czyli nie przez przypadek sie znalazla w old whisky.

678Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 18:24

Victor Romero

Victor Romero
- Ja jestem Victorio, ty nie masz imienia, bo dopiero będziesz musiała je zdobyć - powiedział - Znaleźć. Spróbuj. 
Wziął głęboki oddech.
- Wybierz sobie imię.

679Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 18:29

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Tak wszak miała dwa imiona. Jednak czy kobieta w stroju wojownika jest ta sama, która jarala w motelowym pokoju? Czuła., ze są gdzie indziej tam gdzie jest cieplej, ale przed chwilą widziała ich przez okno.
-Morgan nazywam sie Morgan. - odpowiedziała na pytanie. Mimo, że tabliczka nw koszulce mówiła gdzie indziej.

680Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 18:34

Victor Romero

Victor Romero
- Nie, nie, nie masz na imię Morgan - powiedział - Masz inaczej na imię, ja to wiem. - odparł, jakby nieco zirytowany niewiedzą dziewczyny.

681Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 19:19

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Jak to nie ma na imię Morgan? Foxxy tez na pewno nie. Zaczęła szukać w myslach imienia jakie by mogła nosić. Zrozumiała, że osoba jadaca na koniu ma inaczej na imię? Ale jak? Odwróciła sie w stronę okna by spojrzeć przez nie, miała nadzieje że zobaczy tam siebie i szamana na koniu jak wcześniej. Dlaczego nie wolno wiedziała jak ma na imię?
-nie wiem. Mówią też na mnie foxxy może o to chodzi? -powiedziała, ale raczej bez przekonania.

682Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 20:13

Victor Romero

Victor Romero
- Nie, nie, nie jesteś ani Morgan ani Foxxy - mruknął.
- W takim razie ja cię nazwę. Jadąca-na-kilku-koniach. Tak.
Zaśmiał się potem głośno, prawie spadając z fotela.

683Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 20:19

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Kreatywność raczej nie była jej dobra strona. Odwróciła sie tyłem do okna, by spojrzeć jak sie śmieje na ziemi.
-od razu ta-o-okropnej-fryzurze -powiedziała żartobliwie nawet lekko sie uśmiechajac. I tak lepiej niz ruda pizda autorstwa smitha.

684Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 20:52

Victor Romero

Victor Romero
- Ta-co-ma-okropną-fryzurę-i-ujeżdża-kilka-koni! - Zaśmiał się, siadając na ziemi. 
Sama Morgan też poczuła silne rozbawienie.
- Teraz ty... - wskazał na dziewczynę - nazwij mnie, swego kompana! - Zawołał, opierając się o fotel.

685Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 21:06

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan długo nie czuła takiego rozbawienia. Nawet zasmialy sie jej oczy, te ktore zawsze obdarowywaly zimną obojętnoscia. Zastanawiala się chwile nad nazwaniem towarzysza. Na początek musiala przestać sie śmiać.
- Możemy ciebie nazwać. .. Ten-co-sie-za-glosno-smieje -faktycznie wydawało jej sie ze jego śmiech jest zarazliwy ale dlatego, ze roznosi sie po calym pokoju. -moze byc tez ten co-szukal-towarzystwa.- dodala.

686Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 21:12

Victor Romero

Victor Romero
- Może być! - Powiedział, powoli kładąc się na ziemi i patrząc w sufit.
- Tak, tak niech będzie. I pojedziemy  stronę Słońca by tam założyć nowe królestwo. Niech tak będzie. 
Euforia trwała jeszcze kilka minut lecz po niej Morgan poczuła silne zmęczenie i ból głowy.

687Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 21:17

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan po uczuciu euforii jeszcze sie posmiala i poczula zmeczenie. Zabolala ja głowa. Usiadła nagle na ziemi opierając sie o ścianę. Zmęczona próbowała nie myśleć o bólu głowy
- A kiedy tam dojedziemy i jak je nazwiemy ? -spytała zmęczonym głosem. i

688Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 21:45

Victor Romero

Victor Romero
- Nie wiem... olśni nas na miejscu - powiedział słabym głosem.
- Na pewno nie będzie to Ameryka. Ani Europa, ani Australia, ani inny kontynent. Nie bezie to zwykłe państwo i miasto, Ta-która-ujeżdża-kilka-koni...
Morgan czuła coraz większe zmęczenie. Wreszcie straciła przytomność.
Gdy się ocknęła, leżała na łóżku. Było rano, a w pokoju nie było Victora.

/zt

689Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 26 Gru 2014, 21:54

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan słyszała ostatnie słowa Victora i jak echo dudnily w jej głowie.  Ocknela sie razem z nimi. Wstala nagle i rozejrzala sie po pokoju.  Nie po raz pierwszy budziła sie  takiej atmosferze.  Poszła do swojego pokoju i tam wzięła prysznic. Po czym czując skutki poprzedniego wieczoru wróciła do pracy.Po wczorajszym odlocie nalezalo jednak wrocic na ziemie i do formy.
<zt> komopleks sportowy

690Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 21:20

Ron Brody

Ron Brody
19.04
// Początek -> Z domu.

Brody po raz kolejny pojawił się w pracy. Nie miał ani siły, ani motywacji na sprzątanie i najchętniej wszystko by położył żurem, ale z drugiej strony bał się wlotu na chatę Smitha z resztą ferajny. Już wolał pucować podłogę i wywalać śmieci.
Poszedł jak zwykle do kańciapy, gdzie wyciągnął swoją starą,granatową koszulkę, która jeszcze miała na sobie plamy farby od malowania motelu. Jeszcze jeansy oraz zniszczone trampki i strój roboczy gotowy. Poprawił jeszcze swoje okulary przeciwsłoneczne i mógł lecieć ze swoją szczotą, którą sprzątał teraz piach oraz brud na korytarzu do pokoi.

691Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 21:25

Skittles

Skittles
- Macaronnie - zauważył go Skittles, który to właśnie wrócił nie wiadomo skąd do motelu.
- Jak ci robota idzie, synek? - zapytał, zatrzymując się przy nim i wciskając dłonie w kieszeni. Podczas wyczekiwania na odpowiedź pyknął parę balonów z gumy owocowej, którą to właśnie mielił w paszczy.

692Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 21:36

Ron Brody

Ron Brody
Słysząc głos Skittlesa poczuł jakby jego ego grzało teraz bojler na prysznic. Jednak ostatnio czytał pewną mądrą książkę dla korpośmieci, że aby coś osiągnąć coś w biznesie trzeba wybrać odpowiedni momenty by wskoczyć na wyższy stołek, a tak to trzeba być opanowanym.
Nie odrywając wzroku od czyszczonej powierzchni odparł:
-Powoli, ale idzie do przodu.-kolejna kupka brudu powoli tworzyła się, by zaraz wylądować na profesjonalnej szufelce.

693Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 21:53

Skittles

Skittles
- Forsę masz? - zapytał, po czym pyknął kolejne dwa balony.
- Nie mieliśmy okazji pogadać od czasu twojego aresztowania. Dlaczego przyskrzynili cię na dłużej? Co powiedziałeś glinom? - kolejne trzy balony.
- I dlaczego, kurwa, daliście się złapać przy pierwszym podejściu? Co wy macie w tych głowach, kurwa? Doritos? - mruknął niezadowolony, marszcząc śmiesznie nos, po czym znowu pyknął balona.

694Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 22:01

Ron Brody

Ron Brody
-Nie, nie mam.-odpowiedział spokojnie usypując idealną kupkę brudu. Biorąc szufelkę na długiej rączce z przyciskiem oraz klapą odpowiadał na kolejne pytanie-Dostałem 2 razy po czterdzieści osiem godzin za brak współpracy.Powiedziałem,że pojechałem tam z ciekawości bo usłyszałem na mieście o jakiś "cyrkach" tam.Co do samej próby porwania odparłem,że Koksu zakochał się w niej i zacząłem gadać jakieś klasyczne pierdolamento.Co do reszty rzeczy stwierdziłem,że nie pamiętam i wtedy dostałem dodatkowe 4-8.-zamiótł ładnie kopczyk do pojemnika i dalej sprzątał.
-Nie miałem pojęcia,że stoi za nią cały szwadron Świętych.Myślałem,że to zwyczajna dziewczyna, która wisi pieniądze.-przypomniało mu to o będzkach od Maro oraz o całej bandzie rowerzystów.

695Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 22:05

Skittles

Skittles
- Ja też nie miałem pojęcia... - mruknął, drapiąc się po brodzie. Mimo wszystko nie uważał tego faktu za jakiś istotny problem, gdyż być może ta wiadomość okaże im się kiedyś pomocna w dobraniu się do skóry Świętym.
- No cóż, ale to nie zwalnia was w żaden sposób od odpękania roboty. Wiecie, że czas nagli? Weekend kończy się już niedługo. - zauważył.

696Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 22:11

Ron Brody

Ron Brody
-Wiem,wiem, ale nie mam pomysłu jak dobrać się do niej.-kontynuował swoje sprzątanie-W domu się nie da,bo jej siostra jest policjantką,więc jeśli wejdziemy jej tam,to zawoła swoich kolegów.Po za domem, buja się ze Świętymi, więc też nie da się jej dotknąć. Nie zostaje więc żadna okazja wyperswadowania,że musi oddać dług.-kolejny kopczyk był gotów do wrzucenia do szufelki.Brody rozmyślał nad tym problemem nie widząc żadnego dobrego rozwiązania.

697Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 22:13

Skittles

Skittles
Skittles wyciągnął swoją dłoń przed siebie, zatrzymując ją tuż przed nosem Rona. Chociaż 'przed nosem' to niezbyt fortunne określenie.
- A co mnie to obchodzi? Ja chcę widzieć efekt, a nie wysłuchiwać twojego stękania. - oznajmił.

698Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 22:24

Ron Brody

Ron Brody
-Nie stękam, tylko podsumowałem aktualną sytuacje... Trzeba będzie coś wymyślić.-oparł się o miotłę i myślącym wzrokiem, skrytym pod czarnymi szkłami, ogarniał przestrzeń przed sobą-Będę potrzebował Morgan.-wyszeptał do siebie i dalej zamiatał korytarz. Była jedynym pracownikiem, którego nie znała Consuela i która mogła być ich wysłannikiem, bądź przebierańcem.

699Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 22:25

Skittles

Skittles
- Rób co chcesz. Bylebym niedługo miał swoje pieniądze i bylebym na tych waszych cyrkach nie ucierpiał, zrozumiano? - spojrzał na Ronalda znacząco, po czym zaszył się w swoim pokoju.

700Motel "Rosie" - Page 28 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 28 Gru 2014, 23:02

Ron Brody

Ron Brody
-Chuj ci w dupę i na imię-pomyślał aby odreagować meeting i powoli zaczął rozmyślać cały problem wedle starej metody dziel i zwyciężaj. Ostatnimi czasy zauważył, że przestał korzystać z całe swojej głowy lecz z małej części co pozwalało mu na robienie akcji tylko trochę lepszych od tych, które mógł sklecić Koksu, a nawet Skittles.
Myśląc na swoim niecnym planie, sprzątną całe piętro i połowę parteru. Potem usiadł na parapecie jednego z wolnych pokoi i zaczął rozpisywać swój plan na bloku papieru. W pewnym momencie złamał mu się ołówek i po krótkiej serii brzydkich słów zaczął grzebać po szafkach w pokoju, by znaleźć długopis. Zamiast niego znalazł blok papieru spięty dwoma, wielkimi klamrami biurowymi z wydrukowanym napisem "Sztuka wojenna Sun Tzu". Brody usiadł znów na parapecie i zaczął wertować książkę, po czym zaczął czytać ją kartkę po kartce.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 28 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 34 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach