Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 35 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 35 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


851Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:21

Betty Jou

Betty Jou
- Pokuta czy nie, mnie to już nie obchodzi. Nigdy nie powinno obchodzić, taka prawda! Za długo żyłam sentymentem!
Sięgnęła pod bar i wyciągnęła whiskey. Otworzyła butelke i pociągnęła spory łyk.
- Koniec z Sue. Powinnam to zrobić w '85, ale, Ha, kurwa, jaka ja byłam naiwna! Koniec, niech robi co chce. Jak wyjdzie w końcu z tego pierdolonego zaplecza to ma się wynosić z mojego życia! Wypierdalać!
Zaśmiała się.
- o bo chyba nagle nie staniemy się kochająca rodzinką?

852Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:25

Maro Salinas

Maro Salinas
- A czemu by nie? - wzruszyłem ramionami lepiej późno niż w cale... Spojrzałem na roztrzęsioną Betty. Tak nic nie mogło zaprzeczyć była babą jej nastroje zmieniają się szybciej niż obrazki w telewizji. Są tak kolorowe i barwne jak paczka M&Msów.

853Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:28

William Parker

William Parker
Och, no tak. Może lepiej będzie się schować, nim rozjuszona Betty pod wpływem alkoholu nie zacznie w nich rzucać? Tak wycofać się... Szkoda, że nie można po angielsku, bo mało ludzi zostało w Vivie.
Spojrzał na Salinasa, bo nie wiedział, do czego piło jego pytanie. Zamyślił się albo zagapił, biedny Will.
- Nie lepiej wyjechać na jakiś czas, odpocząć, Betty?

854Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:31

Betty Jou

Betty Jou
- Och, tak Maro, i co jeszcze? Czekaj, zaraz pójdę do niego i obciągnę mu na zgodę!
Znowu wzięła spory łyk whiskey i zakaszlała.
- Wyjechać? Pff, to by znaczyło, ze się mnie pozbędzie. Nie ma, nie ma tak łatwo! Prędzej on niż ja!

855Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:36

Maro Salinas

Maro Salinas
No od razu obciągnąć, ale w sumie to nie głupi pomysł ty obciągnąć, on minetę i sztama do końca życia.
Pokręciłem z rezygnacją głową.
- Ja mam tylko nadzieję, że wszystko nie pójdzie w pizdu... - mruknąłem, nie wiedziałem co mówić już nie wiedziałem. Może ruchanie nie było by takim złym pomysłem. Dziki seks na piętrze w Vivie. Takie zakopanie toporu, toporu Bakera w dołku Betty. Jak on by nie chciał mógł powiedzieć, ale ja wiedziałem że on chce tylko jak dzieciak jej tego nie mówi.
- Nie znam się idę... jak coś to pod telefonem jestem - machnąłem ręką i z moją puentą wyszedłem z baru.

ZT---> Dom Autumn

856Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:42

William Parker

William Parker
No, no. Z tego, co widzę, to Betty sporo mówiła o tym obciąganiu, no ale każdy lubi to co lubi, no nie? Możliwe, że gdyby Maro wypowiedział swoje myśli na głos, to Parker przybiłby mu piątkę. Ponoć seks na zgodę zawsze pro.
- No to, nie wiem, nie daj się. Rób, co uważasz za słuszne? - rzucił, nie mając pomysłu na kolejne rady. On się na takie coś nie nadawał!
- Do zobaczenia - tak ładnie i elokwentnie inaczej niż Maro, się pożegnał.

857Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 15:55

Betty Jou

Betty Jou
Zakręciła butelkę i odsunęła ja od siebie. Spojrzała po Willu i zacisnęła usta. Nie powiedziała jednak nic, nie mając już sił na strzępienie języka.
- Wygoń ich.. - poleciała, wskazując ręka na niedobitki pijaczków siedzących przy szafie grającej i oglądających z zainteresowaniem show, które zafundowała im Betty.

858Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:01

William Parker

William Parker
Parker spojrzał przez ramię na ostatki walentynkowej farsy, której punktem kulminacyjnym była wychodząca, łysa barmanka, niedoszła Święta. Z lekkim ociąganiem podniósł się, coby zaraz skierować się do szafy grającej, chcąc wygonić z Vivy resztę klientów. Przy okazji, zmieni może nagrania na coś... mniej irytującego?

859Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:12

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
// z osiedla przyczep

Nim jednak Parker zamknął drzwi baru za ostatnimi pijaczkami, stanęła w nich Dos-teh-seh. Z rozczochranymi włosami, pomiętej sukience i bez butów. 
Spojrzała na Willa i bez emocji spytała:
- Już zamykacie?

860Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:15

William Parker

William Parker
Dobrze, że klienci nie oponowali i posłusznie wyszli. Will, chcąc zamknąć bar, nie miał na to szans. Zobaczył w końcu kobietę, która zdziwiła go swoją obecnością.
Nie otworzył jednak szerzej drzwi Vivy i zmierzył ją krótkim spojrzeniem.
- Tak, właśnie do tego się przymierzamy - odpowiedział. - Coś się stało? - a kusiło spytać, dowiedzieć się!

861Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:19

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Miałam ciężki dzień i chciałam się napić - doparła cicho. Nie pchała się jednak do drzwi i nie żądała ich otwarcia. Stała spokojnie, trzymając torebkę w dłoni.
- Myślałam, ze tu jeszcze otwarte.

862Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:22

William Parker

William Parker
- Nieudana randka, huh? - zapytał, z lekkim uśmiechem, unosząc brew. - I dlatego jesteś bez butów? - dopytał jeszcze.
Spojrzał w stronę baru, ale najwidoczniej Betty była czymś zajęta i nie zwróciła przez moment uwagi na to, co się dzieje przy drzwiach. Najwyżej go zjebie za to, że uchylił skrzydło, wpuszczając Dos do środka.
- Chwilę jeszcze może być otwarte - mruknął.

863Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:25

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Randka udana, finał nie bardzo - przyznała, zaciskając palce na torebce - Buty zgubiłam. Nawet nie pamiętam gdzie.
Weszła do środka. Bety właśnie krzątała się a barem i sprzątała, uwagę więc skupiała na miotle a nie drzwiach. Chyba ufała Willowi, ze sobie poradzi.
Dos spojrzała po kobiecie, szybko jednak wracając wzrokiem do Parkera.
- Dzięki.

864Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:26

Sue Baker

Sue Baker
Baker porozmawiał z Gabrielle Ramirez, a gdy ta się rozłączyła, schował telefon do kieszeni.
- Idziemy.
Zarządził i złapał Consuelę lekko za ramię. Otworzył drzwi od zaplecza i przeszedł przez bar - pusty, o dziwo. Posłał podejrzliwe spojrzenie Betty Jou, siedzącej nad butelką whiskey. Zacisnął zęby, nie było sensu rozmawiać z nią teraz.
- Parker, co tak w drzwiach stoisz jak cieć - rzekł do Willa i wyminął go w drzwiach. Zerknął na Indiankę bez butów. Ktos tu zabalował.
- Daj to - złapał różowe futerko Ramirez i ściągnął jej z ramion, a potem podszedł do bocznej uliczki i wrzucił je do kontenera na śmieci. Wrócił przed bar, oparł się o ścianę i wyciągnął papierosa.

865Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:30

William Parker

William Parker
- Nie chcesz ich, um, potem poszukać? - spytał, bo jednak to było głupie pytanie, jak ta sytuacja.
Spojrzał jesz\cze na Bakera i Consuelę, którzy wychodzili z baru. Nie skomentował słów szefa.
- Siadaj - Willie zaraz wskazał na stolik nieopodal szafy grającej, na którym nie stały żadne butelki czy też wysokie szklanki. Później ogarnie resztę, kiedy będzie "kompletna" pustka. Zamknął jednak drzwi, gdy Indianka weszła do środka.
Księgowy skierował się do baru, by stamtąd wziąć dwie butelki piwa i wrócił do Dos, zajmując wolne krzesło.
- Aż tak źle? Jeśli można - nawet uniósł dłoń w obronnym geście, bo jednak nie chciał rozzłościć. Już jedna, wściekła kobieta wystarczyła w tym budynku!

866Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:41

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Kobieta usiadła przy stoliku, odłożyła torebkę. Założyła nogę na nogę i chwilę wpatrywała się w ściany.
- Powiem ci, jak mnie poczęstujesz papierosem - zaproponowała.

Betty spojrzała jeszcze za Bakerem - ale jak on uznała, ze nie ma co rozmawiać. Przymknęła oczy i policzyła do dziesięciu. Odszukała wzrokiem parkera, a gdy zauważyła, ze ten rozmawia z jakąś kobietą, rzuciła:
- Co, spóźniona randka? - Słychać było irytację w głosie. A róbcie co chcecie!
Widać bo, ze była zmęczona i miała dość gadaniny. Rzuciła w kąt miotłę, uznając, ze rano do roboty zagoni Gigi. Teraz musiała wymyślić co dalej z Autumn i jej upokorzeniem.
Tak, na tym się skupi!
Zabrała swoja kurtkę i podeszła do wyjścia. Wręczyła klucze Parkerowi, mówiąc mu, żeby sam zamknął bar. Mimo wszystko ufała chłopakom z gangu (nie licząc Sue).
- Rano gigi odbierze. - Rzuciła i trzasnęła drzwiami.

867Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:47

William Parker

William Parker
Parker podniósł się, coby wyciągnąć z przedniej kieszeni spodni pomiętą paczkę papierosów. Wysunął jednego z nich, wyciągając rękę w stronę Indianki. Gdy wzięła już papierosa - jak i podaną zapalniczkę - Will odłożył paczkę na stół.
Na pytanie Jou nic nie odpowiedział. Stwierdził, że wystarczająco dzisiaj nadwyrężyła nerwów, toteż nie warto jeszcze bardziej kobiety dobijać.
- Dobrej nocy, Betty - mruknął do kobiety, chowając klucze do kieszeni spodni i odnotowując w pamięci, by zamknąć bar. I ewentualnie przed tym posprzątać względnie to, co zostało na sali.
Drzwi były zamknięte, więc Parker swobodnie mógł zająć miejsce.
- Zatem? - spytał, wracając do swojego pytania.

868Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:56

Zachary Brightwood

Zachary Brightwood
Wyszedł z baru, zgodnie z zaleceniami policjanta.

ZT

869Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 16:59

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Zaciągnęła się ze dwa razy nim odpowiedziała na pytanie. Oczami już nie wędrowała po sali, skupiła się na twarzy Parkera. 
- Gdy już sądziłam, ze wieczór pozwoli mi zapomnieć o problemach, wróciły demony przeszłości i się rozpłakałam - odpowiedziała, opierając się łokciem o blat stołu.
- W takiej sytuacji buty są moim najmniejszym problemem, prawda?

870Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 17:03

William Parker

William Parker
O dziwo, Will nie czuł się przytłoczony tym, że Dos się na niego cały czas patrzyła. Ach, skoro miała nieudaną randkę to chociaż niech nacieszy się twarzą księgowego, prawda?
- Fakt, chociaż nie wiem kto ma jakie priorytety życiowe - odpowiedział, poprawiając się na siedzeniu. Nie odpalił papierosa, jedynie obracał paczkę z jednego boku, na drugi.
- Demony przeszłości? Coś zrobiłaś, co je zirytowało?

871Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 17:05

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela przez cały czas trwania jego rozmowy z Gabrielle, dreptała nerwowo w miejscu, jakby ją cisnęło na siku. Czkając na zewnątrz objęła się jedynie ramionami. Była przerażona niemal tak samo jak wtedy, kiedy Baker pchał ją do bagażnika swojego auta. Z jednej strony za niczym tak nigdy nie tęskniła jak za Gabrielle, z drugiej nie miała pewności, czy po tym wszystkim jej znienawidzi. Poza tym, jeśli wyjdzie na jaw, że Consuela się odnalazła Buendie mogą chcieć dopełnić swego wyroku. Bała się też, że mogła być jedyną podejrzaną w sprawie tego nieszczęsnego pożaru. Chciała wierzyć, że w razie czego będzie mogła liczyć na Świętych, chociaż początek znajomości z nimi tez nie miał zapewne tak wyglądać.
Spojrzała przeciągle na palącego Bakera, dochodząc do wniosku, że nie ma innego wyjścia tylko mu zaufać. Chociaż z drugiej strony może lepiej by było, gdyby skonsultowała się najpierw z Williamem. W końcu był księgowym.

872Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 17:09

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Wzruszyła ramionami.
- Chyba pozwoliłam na to, by ktoś wsadzał nos w moje sprawy.
pokręciła głowa i uśmiechnęła się lekko.
- Chociaż, może sama chciałam? Kto wie. Jeśli byłoby inaczej, to bym chyba nie była taka sentymentalna.

873Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 17:10

William Parker

William Parker
W jakimś stopniu mężczyzna uznał, że to jest przytyk dla jego osoby, jeśli chodzi o wściubianie się tam, gdzie jego interes nie leżał!
- Sentymentalizm nie jest aż taki zły, wbrew pozorom - powiedział cicho, choć nie trzeba było się zamartwiać o to, że Dos go nie usłyszy. Szafa grająca nadal grała, cicho, we tle. - Czasem jednak bywa przytłaczający, to prawda.

874Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 17:15

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Nawet jeśli sprawia on, że ma się koszmary senne? - Spytała. Rozsiadła się wygodniej i nieco rozchyliła nogi, wyciągając stopy przed siebie.
- No nie wiem. A ty, chciałbyś ciągle płakać przez dziewczynę? Ale nie, tacy jak ty nie płaczą, są silni, silniejsi od reszty, od tych kobiet, które spotkasz na swojej drodze. Tak?

875Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 22 Wrz 2014, 17:18

William Parker

William Parker
- Koszmary senne? - powtórzył niepewnie, po czym się zamyślił. - Wątpię, żeby to było dobre. Nie, na pewno nie jest - kurczę, przydałby się złotousty Maro. Ten potrafił powiedzieć coś raz a porządnie!
- Skąd taka pewność? - spytał, unosząc brew. Na ten moment wydawało mu się, że cała rozmowa opiera się na domysłach i założeniach. - Skąd myśl, że jak to powiedziałaś, tacy jak ja nie płaczą?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 35 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach