Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Main Street

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 7 z 14]

1Main Street - Page 7 Empty Main Street Pią 16 Maj 2014, 15:02

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Główna ulica miasta. Przy niej znajduje się budynek radia OWWWR, bar Viva Maria i sklep z bronią. To także główna droga wyjazdowa z miasta, kierująca samochody na drogę ekspresową.


151Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pią 24 Paź 2014, 13:56

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Regina siedziała skulona na siedzeniu pasażera, kryjąc głowę między ramionami, podciągając kolana pod brodę. Płakała i piszczała - szkło wpadło jej do włosów i za bluzkę. 
Juz chyba nie czuła na tyle bólu - była tak przerażona i zdezorientowana, że bała się otworzyć oczy. Szczególnie, gdy usłyszała strzały.

152Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pią 24 Paź 2014, 14:02

Skittles

Skittles
Skittles wyrwał kobiecie telefon z rąk, po czym rzucił gdzieś daleko, w piaski pustyni. Podniósł Morgan z ziemi i załadował ją do bagażnika, gdyż szkoda by było by umorusała krwią tapicerkę, po czym wsiadł do samochodu Redżajny i odpalił silnik.
zt --> opuszczona stacja benzynowa

153Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 12:37

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/z biura szeryfa

Lola całą drogę klęła, uderzając w kierownicę radiowozu, nie mogąc uwierzyć w to, co się właśnie działo! Wystukała smsa do Naiche, próbując się po drodze nie rozbić o żadną sarenkę, jak jego niedoszła dziewczyna. Nie chciałaby być niedoszłą żoną. Mimo że zapewne będzie. Dzięki staraniom Tobiasa.
Zatrzymała się na miejscu i wylazła z radiowozu, próbując ogarnąć miejsce zdarzenia.
Dużo rozbitego szkła, pozostawiony wóz... I zero osób zamieszanych.

154Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 12:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Od Loli zależy, co zbada pierwsze:
- pozostawiony samochód
- ślady po oponach i parkowaniu na poboczu
- dziwne ślady na asfalcie
- odłamki szkła

155Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 13:01

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Na wypadek by Vega nie darł na nią potem mordy, spięła włosy w ciasny kok, co by nie pozostawiała swych kłaków. Jeszcze wziąłby je za dowód! . W przypadku, gdyby miejsce nie było zabezpieczone, to najpierw okrążyła je żółtą taśmą. I gdy to robiła, zaintrygowały ją ślady po oponach. Zaczęła im się baczniej przyglądać.

156Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 14:02

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mnożnik na inteligencję. Próg 49. Jeśli przekroczysz, dostrzegasz, że przyjechały tu dwa samochody, z czego jeden stoi wciąż na poboczu.

157Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 15:13

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
56 (wyrzuciłam 5 czyli 5*5=25 + 31=56 - zajebiste równanie!!)

Lola zauważyła ślady dwóch aut. Jedno stało na poboczu. A drugie...? Cóż, sądziła, że sposób jego wyparowania był raczej wiadomy. Ktoś odjechał stąd, gdy znudziło mu się strzelanie. Tylko kto? I gdzie? Tego oczywiście się za szybko nie dowiemy!O ile w ogóle.
Przeszła kawałek dalej, zwiedziona widokiem szkła. Wcześniej jednak zauważyła jakieś dziwne ślady na asfalcie... a może jej się tylko wydawało...?

158Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 15:48

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Na asfalcie znajdowały się ślady opon, wskazujące na gwałtowne hamowanie.

Te same kostki. Jeśli przekroczysz próg, dostrzegasz na asfalcie również niewielkie ślady krwi.

159Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 15:50

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
1, nie liczę

Loli się chyba tylko wydawało, bo nic nie zauważyła. A może była tak przejęta swoim dramatem, że dostała jakichś klapek na oczy. Może jak się jeszcze trochę rozejrzy to uda jej się coś zobaczyć? Jeśli nie, to przyjrzała się zapewne odłamkom szkła, o!

160Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 15:55

Mistrz Gry

Mistrz Gry
...odłamkom szkła rozsianymi wokół zniszczonego samochodu, z wybitymi szybami, przestrzelonymi oponami i licznymi wgnieceniami. Nie wyglądało to na stłuczkę.

Te same kostki. Jeśli przekroczysz próg, dostrzegasz na asfalcie również niewielkie ślady krwi.

161Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:01

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
51 (wyrzuciłam 4)

Faktycznie nie wyglądało to na stłuczkę! Ktoś się chyba nieźle zdenerwował! Może to kolejne potyczki między Duszkami a Ku Klux Klanem? Bo Lola na pewno by się nie domyśliła, że chodzi o cyrk spowodowany przez Smith'ową córkę i złamaną rękę!
W końcu Meksykanka otworzyła szerzej oczy i zauważyła ślady krwi. Mogła ewentualnie położyć przy nich taki uroczy żółty numerek, by oznaczyć dowód i by potem ktoś zdjął te ślady, bo ona raczej nie miała takich umiejętności?
Także ruszyła w końcu do samochodu, by mu się przyjrzeć! Może jednak ktoś komuś rozwalił łeb na przedniej szybie?!

162Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:12

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Najpewniej ślady krwi zostały zdjęte i zabezpieczone. Na samochodzie nie widniały żadne ślady krwi. Wgniecenia wyglądały na wykonane nie pięścią, a jakimś narzędziem.
Nic więcej niestety Lola nie mogła przyuważyć.

Ostatnie kostki, na spostrzegawczość, próg: 50. Jeśli przekroczysz, słyszysz gdzieś w oddali dzwoniący telefon. Masz tylko jedną szansę.

163Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:14

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
6!!!!!!!!!! czyli 51!!!!!!

Lola nic więcej nie zauważyła. Pewnie właściciela auta odnajdą po rejestracji. Jak przyjedzie technik to pewnie przeszuka wnętrze - ona by jeszcze zatarła jakieś ślady czy coś, pakując się tam, nie?
I już miała się zbierać, gdy usłyszała dźwięk... telefonu? Podążyła za odgłosem!

164Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:16

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Nie było to jednak takie łatwe.

Kostki na spostrzegawczość, próg 40. Jeśli przekroczysz - udaje ci się zlokalizować telefon. Jeśli nie - telefon cichnie i chuj bombki strzelił.

165Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:18

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
6 Cool

Jak się okazało, nie było to aż takie trudne... Chyba, że dostanie autorka kolejne kosteczki, to pewnie wszystko klapnie!
Lola chyba jednak odnalazła telefon, także podniosła go...?

166Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:20

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Tak jest. Znalazła telefon, jednak oddalony dość sporo od miejsca wydarzenia. Do kogo należał i czy w ogóle był powiązany ze sprawą - nie wiadomo.
To wszystko co dzisiaj dla państwa przygotowałam, dziękuję za uwagę.

167Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 16:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola schowała go do foliowej torebki, zapewne łapiąc go wcześniej przez bluzę, co by nie pozostawiać swoich paluchów, co nie?
Stwierdzając, że to wszystko, co może zrobić, z ciężkim sercem wpakowała się do radiowozu i wróciła do biura.

/zt biuro szeryfa

168Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Pon 27 Paź 2014, 19:53

Vincent Vega

Vincent Vega
<--- biuro szeryfa

Oczywiście Vincent był taki ogarnięty, że jak przyjechał na miejsce, to po Martinez nie było już ani śladu. Wysiadł i rozejrzał się po okolicy. Poturbowany samochód, szkło, więcej szkła... Westchnął, wyciągnął telefon i wybrał numer na posterunek, żeby go z nią połączyli.
Po rozmowie Vincent sięgnął po notes i zapisał to, co mu Lola powiedziała. Telefon, próbki krwi, ślady opon.
Mężczyzna wciągnął na ręce rękawiczki, chwycił aparat i walizę, i ruszył obadać auto. Spisał numery rejestracyjne, zanotował "przestrzelone opony", a potem zajrzał do środka. W pierwszej kolejności schowek, liczył, że znajdzie tam jakieś dokumnety. Jak tuż to obadał, zajrzał do bagażnika.
- No, no, no! - aż zagwizdał, gdy znalazł strzelbę. Strzelił zdjęcie, po czym udał się do vana po odpowiednio dużą folię. Poza tym były tam jakieś rzeczy osobiste, więc wszystko to przepakował do kolejnych folii.
Potem sprawdził, czy w oponach lub pobliżu auta znajdzie kule.
Wykonał jeszcze dokładną dokumentację fotograficzną, szczególnie śladów opon samochodu, który wyraźnie odjechał. Wypadałoby sprawdzić, co to było za auto. Czy mieli tu do czynienia z morderstwem? Porwaniem? Dziwna sprawa.
Przeniósł wszystkie dowody do vana, zadzwonił po holownik, żeby zabrali potłuczone auto na parking policyjny i sam pojechał na posterunek.

zt

Vincent znalazł dowód rejestracyjny samochodu, strzelbę Remington 870 i naboje wbite w opony.

169Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 18:08

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->

Consuela, wyjątkowo dzisiaj znudzona, szła sobie drogą, kopiąc przed sobą jakiś kamyk. Znowu była bezrobotna. Znowu była wyjątkowo uboga. Znowu jej włos, rozwichrzony niczym snopy zboża, smagane wichurą i niepogodą. Niesfornie roztańczone, niczym luźne nogi Cath na parkiecie, wybijające oczy tym, którzy odważyli się zbliżyć, chociażby o krok.
Słuchała w międzyczasie muzyki. Tym razem jej bębenki, swym anielskim głosem pieścił Kanye West, a Consuela szła przed siebie, wzruszona rapem na temat dupy Kim.

170Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 18:25

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Ranczo Randalla ->

Jechał sobie drogą, prosto z pracy, na swym pięknym sprzęcie. Pedałował dzielnie rzeźbiąc nie tylko pośladki, ale także całe nogi, które miał już chyba ze stali (można macać i sprawdzać). Robiło się coraz cieplej, dlatego dzisiaj pozwolił sobie na małe szaleństwo i nie zapiął kraciastej koszuli, która teraz powiewała luźno jak już pewne znane nogi. Pod spodem miał biały podkoszulek, opinający jego umięśnione, meksykańskie ciałko.
Kiwał lekko głową, a jego lśniące, hebanowe włosy kołysały się do rytmu muzyki, która grała w jego telefonie. Ten mały sprzęcik miał swe specjalne miejsce na kierownicy i przygrywał stary hicior Destiny's Child. Florencio uwielbiał te anielskie głosy, pięknych panienek.
Chyba za bardzo wczuł się w muzyczkę, bo gdy podjechał do meksykanki (mijał ją) to niezauważył, że jej bujne włosy grasują na wolności, a, że naprawdę jechał blisko - wpadł prosto w sidła. Stracił wzrok na moment i zaczął ruszać kierownicą na boki. I wypadek gotowy.
- Ajajajajaja! - krzyknął z typowym akcentem i grubym głosem.

171Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 18:45

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela, z nosem wlepionym w ekran swojego telefonu, ze słuchawkami na uszach i myślami dryfującymi sobie gdzieś, hen tam, po oceanie niepamięci, nawet nie zarejestrowała pedałującego, umięśnionego, opalonego Alberta Einstein'a wysiłku fizycznego - Florencja. Dopiero kiedy łupnął o ziemię wraz ze swym drogocennym jednośladem, dziewczyna odskoczyła, zsuwając słuchawki z głowy.
W pierwszym, bezwarunkowym odruchu roześmiała się w głos. W drugim odruchu uznała, że nieładnie śmiać się z cudzego nieszczęścia, a w trzecim - podeszła do mężczyzny, nachylając się nad nim nieco.
- Ej, stary, żyjesz? - zapytała, widząc rozłożonego na asfalcie niczym orzeł na godle Florencia. Z rozpiętą koszulą, zaczesanym włosem, z tą opalenizną, z zarostem starannie przyciętym na ruskiego alfonsa, z tym umięśnieniem i opalenizną prezentował się jak aktor z egzotycznego porno. Consuela się wzruszyła.

172Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 18:54

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Łypnął o asfalt, ale jak na prawdziwego mężczyznę przystało zniósł to bez płaczu, ani nawet skrzywienia się na pięknej twarzy. Gdy zobaczył nad sobą lico Consueli zamrugał oczami otoczonymi gęstymi, długimi rzęsami i podniósł się natychmiast.
- Senorita! Tak bardzo przepraszam. Czy piękność jest cała? - gdy wstał to NIECO górowała nad kobietą dwumetrowa masa. Jednak jak na takiego olbrzyma, spojrzenie miał łagodne. Nie odpowiedział na jej słowa. Nie zrozumiał po prostu. Zdziwił się, bowiem na pierwszy rzut oka Consuela wyglądała na swoją. Oczywiście chodziło o latynoski wygląd. Takiej to mógłby grać serenady pod oknem w jego ulubionym sombrero. Zapatrzył się nieco za długo.
Oczywiście szarmanckie zmartwienie o niewiastę było krótkotrwałe, bowiem zaraz dopadł do roweru i mrucząc coś niezrozumiałego podniósł dwuśladowca jakby to był najcenniejszy skarb dla niego.
Pogładził błyszczące siodełko z czułością jakby głaskał kochankę pod kołderką. Pochylał się lekko nad nim.

173Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 19:10

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela, jako że była pół krwi meksykanką i znała hiszpański, zrozumiała wypowiadane przez mężczyznę słowa, po których zamrugała kilkukrotnie.
- Noo... to nie ja się wyjebałam na rowerze. - powiedziała już w języku tortilli, buritto, sombrero i tequilli. - Także tego... piękność jest cała. - dodała z dość głupią miną, po czym z jeszcze głupszą miną przyglądała się mężczyźnie, który obchodził się ze swoim rowerem z taką czułością, jakby miał do czynienia nie z rowerem, a z kochanką chorą na wrodzoną łamliwość kości.
Czuła się tak, jakby oglądała Discovery. Florencio wydawał się być niczym opieczony słońcem safari, zagrożony wymarciem ssak, podczas jakże dziwnego tańca godowego.
- Z komunii masz ten rower? - to by w końcu wiele tłumaczyło.

174Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 19:20

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy Consuela się odezwała za jego szerokimi plecami to drgnął i odwrócił głowę z miną Golluma szepczącego maaaaj preszyyyyyys. Gdy dotarło do niego, że to tylko ta panienka co przed chwilą to wyprostował się i uniósł czarną brewkę.
- Hm? A tak, tak. Dobrze, że panienka cała. Z komunii? No wiecie co? To najnowszy model! Ma aż dwadadzieścia cztery przerzutki. Amortyzatory na przód i tył, a siodełko tak się wpasowuje do pupy, że jazda to marzenie. - rozwinął cały fascynujący monolog na temat górala, który jakoś wizualnie niczym specjalnym się nie wyróżniał. No, może jakby miał napęd rakietowy to byłby bardziej interesujący. Ale nie miał...
Stojąc i trzymając rower przyglądał się kobiecie i w pewnym momencie w charakterystyczny dla niego sposób wydymał pełne usteczka i mrugnął do niej. Po chwili wyciągnął prawą dłoń w geście przywitania.
- Florencio, piękna senorita. - przedstawił się szarmancko i poruszył ustami, wykonując dziwną falę swoimi wąsami.

175Main Street - Page 7 Empty Re: Main Street Wto 28 Paź 2014, 19:36

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela uniosła brwi, kiedy mężczyzna zaczął zachwalać swój towar niczym Egipcjanin w dzień targowy opychający dywany z koziej wełny, ręcznie wyplatane przez dwunastoletnie dziewczynki. W połowie przestała go słuchać, a kiedy skończył, Consuela jedynie pokiwała kudłatym łbem.
Uniosła brwi jeszcze wyżej, kiedy twarz Florencia wydymała się, mrugała, falowała i poruszała się wdzięcznie.
- Consuela. - przedstawiła się, podając mężczyźnie dłoń, po czym z wiadomym sobie wdziękiem, używając zapewne niewielkiego procenta powierzchni swojego mózgu, zapytała:
- Czy ty grasz w pornosach? Jeśli nie, to powinieneś zacząć. - zarechotała głupio, rzucając swoją światłą uwagą.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 7 z 14]

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach