Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 27 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 15 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 03 Lut 2015, 21:08

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 15 Vivaplan


Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:



  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów.
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów.
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja.
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.







- To ja wyniose jak bede wychodzić - zaproponowała i odsuneła sie od stołu, dopijajac sok.
- Dziekuje. zrobię dzisiaj coś większego na kolacje- zaanonsowała i wyszła, razbierajac smieci.
zt


351Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 21:21

Sue Baker

Sue Baker
Może i Smith miał rację. Zapewne ją miał, tylko Baker jakoś nie chciał mu jej przyznać. Postukał palcem w papierosa, pozbywając popiołu i zaciągnął ostatni raz czy dwa, zanim nie zdusił reszty w popielniczce.
- O ja pierdole, Smith - aż przetarł twarz dłonią, jakby chciał przy okazji zetrzeć ze swej twarzy uśmiech. Poza tym, czy właśnie nie powiedział, że w tym związku to on dostawałby w dupę? Baker miał nadzieję, że to metafora, która odnosiła się do wyruchania Buendiów przez Świętych z Arizony. Wizja godna zrealizowania.
- Wybacz, ale jeśli mam do kogoś wracać z tego tartaku, to do mojej kobiety - rzekł, jak już w końcu przestał się podśmiechiwać pod nosem. Zmierzył Antoniego krytycznie: - A tobie trochę do niej brakuje.

352Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 21:32

Pan Smith

Pan Smith
Uśmiechnął się pod nosem.
- No tak, powinienem być wyższy, mieć dłuższe nogi, węższą talię i większe cycki... - dodał.
- No chyba, ze przez te lata się coś zmieniło i wolałbyś kogoś innego w tej chatce w kanadzie? Tylko, proszę cię Baker, nie ruda. Bo inaczej cię nie biorę do tej Kanady.

353Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 21:36

Sue Baker

Sue Baker
- No, i mniej podłą gębę - dorzucił, szczerząc się do szklanki. Prawdopodobnie motocykliści zachodzili w głowę, z czego tak Baker leje w towarzystwie Buendii.
- Nie, nikogo innego bym tam nie chciał. I gdzie mi z rudą, pff - prychnął. Co ruda, skąd ruda. On nawet żadnej... A, no była dziwka Salinasa. Znaczy, teraz to "matka jego dziecka". Głupia szmata.

354Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 21:42

Pan Smith

Pan Smith
- No to... chyba dobrze. Wiesz, czasami jest się fajnie do kogoś przyzwyczaić - skomentował. Wypił kolejną whiskey. Powoli zaczynało mu szumieć w głowie.
- Zdecydowanie wolę blondynki. Nawet jak są farbowane - skwitował - Rude jest fałszywe. zdania nie zmienię. Moja matka byłą ruda i byłą suką. Dziękuję bogu, ze się nie zaraziłem od niej. Rudością, znaczy się.

355Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:21

Sue Baker

Sue Baker
To akurat wiedział. Co do wyznań odnośnie koloru włosów, to w sumie nie miał co komentować. Baker generalnie nie miał ku temu specjalnych preferencji. Chociaż cieszył się, że Betty Jou nie była ruda. Nawet nie umiałby sobie jej wyobrazić w innym kolorze włosów.
- No, kurde, jakbyś był rudy, to już w ogóle musiałbyś być skurwysynem - pokiwał głową i przechylił szklanke, wlewając resztkę whiskey do ust.

356Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:24

Pan Smith

Pan Smith
- To bym zrobił wam przysługę i się zastrzelił - uznał, prostując się na stołku.
- Po pierwsze, bo by mnie żadna nie zechciała i  byłbym nie do zniesienia dla reszty świata bo moja frustracja seksualna sięgnęłaby zenitu, a po drugie... no cóż, nie mógłbym na siebie patrzeć w lustrze.

357Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:27

Sue Baker

Sue Baker
Baker podrapał się po brodzie i w zamyśleniu rzekł:
- Chyba mam już pomysł na twój prezent urodzinowy...
Po czym zarechotał pod nosem. W sumie to mógł nie chlać tak szybko. Ale po trzech piwach i whiskey mógłby już w sumie przystopować. W końcu miał ograniczać, nie? Ale, że wciąż by nie pogardził czymś do picia, to poprosił o tonik.

358Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:30

Pan Smith

Pan Smith
- Och, pamiętasz o moich urodzinach? To... urocze. Rozczuliłeś mnie - powiedział w pijackiej szczerości. - To już za miesiąc!
- Tylko nie mów, ze będzie rewolwer z jedną kulą.

359Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:35

Sue Baker

Sue Baker
Och, jakże zabawnie musiała wyglądać ich rozmowa dla obserwujących i słuchających z boku.
- Oczywiście... - że nie, dokończył Baker w myślach. On nawet o swoich nie pamiętał.
Spojrzał z ukosa na Smitha. Kurcze, naprawdę musiał się już zaprawić, skoro nie domyślił się od razu. Ale z racji tego, że Baker nie znał dokładnej daty jego urodzin i tak naprawdę nic by mu nie sprawił, to zdradził niedoszłą niespodziankę:
- Nie, Anthony. Farbę do włosów.

360Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:40

Pan Smith

Pan Smith
- O nie, dzięki, spasuje. Jeszcze by Regina znalazła i wpadła na debilny pomysł, żeby się sama przefarbować. Ruda córka? Pff...
Nagle jednak mu mina zrzedła, gdy znowu zaczął myśleć o swoich dzieciach. Zwiesił głowę i kazał sobie zrobić dolewkę. 
Potarł twarz.

361Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:44

Sue Baker

Sue Baker
Sue dalej uważał, że to genialny pomysł. Może jednak mu ją kiedyś wyśle. O ile nie zapomni. Parsknął pod nosem i pociągnął ze szklanki gazowanego napoju. Zerknął na Smitha, który stracił chęć do żartów. Cóż, Baker nie był tu, żeby go pocieszać, więc nic nie powiedział. Przez chwilę zastanawiał się natomiast, jak Anthony dotrze do Appaloosa City w tym stanie. Potem zaś przypomniał sobie, że przecież jego ulubiony kolega z kartelu prowadził Rosie.

362Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:46

Pan Smith

Pan Smith
- Dobra, Sue, dzięki - mruknął, wciąż wgapiając się w pełną już, szklankę.
- Dzięki, ze mogłem pogadać z tobą. Normalnie. Chociaż to i tak nic nie zmienia. Właściwie, to cały czas jest tak samo chujowo.

363Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:49

Sue Baker

Sue Baker
- Spoko - kiwnął lekko głową. A, że wciąż było równie beznadziejnie... no cóż. - No sorry, nie jestem cudotwórcą - mruknął.
Od samej rozmowy rzadko kiedy cokolwiek stawało się lepsze. Ich problemy były chyba nieco bardziej skomplikowane, niż te, z którymi chodziło się do terapeuty. Tam to faktycznie rozmowa może pomagała.

364Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 22:59

Pan Smith

Pan Smith
Wyciągnął rękę i poklepał Sue po ramieniu. Tak jak jeszcze dziesięć lat temu, gdy było "normalnie".
- Będę szedł...

365Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 24 Mar 2015, 23:07

Sue Baker

Sue Baker
Dopił napój i kiwnął głową.
- Jasne.
Sam zsunął się ze stołka.
- Cóż, to... Do usłyszenia - powiedział na pożegnanie i wyszedł. Przed barem zatrzymał się, wyciągnął fajki i zapalił jeszcze papierosa. Wychodziło na to, że to chałupy będzie szedł z buta, co może nie było takie złe. Przynajmniej temperatura była do życia.

Gdy tylko drzwi za Bakerem się zamknęły, dwóch Świętych podniosło swoje ciężkie zady z krzeseł i podbiło do Smitha.
- Czego tu szukasz? - warknął jeden.
- Co, Bakera przekabacasz na swoją stronę, gnido? - zawtórował drugi, wyciągając łapy, by szarpnąć Smitha za koszulkę.

366Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 00:23

Pan Smith

Pan Smith
Smith miał zamiar wyjść zaraz po Bakerze. Niestety, nie dane mu to było, bo dwóch świętych brutalnie domagało się towarzystwa Anthony'ego.
- Chwila, chwila, a może on przekabacał mnie, co? - warknął, usiłując się wyrwać. Zszedł ze stołka, ale chyba nie będzie mu dane dostać się do drzwi.

367Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 10:05

Sue Baker

Sue Baker
Mężczyźni zastanowili się chwilę. Mogło tak być. ALE nie zmieniało to faktu, że mieli niesamowitą okazję spuścić łomot jednemu z pionków Buendii. Aż paluszki świerzbiły.
- Hola, hola, dokąd to? - zakrzyknął pierwszy, łapiąc Smitha za ramię i szarpiąc w tył.
Jeśli zaczął się rzucać, to zapewne dostał w ryj.

368Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 12:11

Pan Smith

Pan Smith
Alkohol wcale nie pomagał. Ani w trzymaniu równowagi, ani w wyrwaniu się i ucieczce. Dlatego tez dostał w ryj.
Dotknął swojego rozbitego nosa (który to już raz?). Zaśmiał się, czując na ustach krew.
- No kurwa, doskonale - prychnął, usiłując jednak wyrwać się Świętym. Chwycił butelkę whiskey, która stała na barze i spróbował przewalić jednemu z nich w głowę.

369Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 12:54

Sue Baker

Sue Baker
I owszem, przywalił. Mężczyzna zatoczył się, cierpiąc zapewne okrutnie z powodu szram od szkła i alkoholu drażniącego rany. Drugi zareagował dość szybko, zasadzając Smithowi pięść pod żebra.

370Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 12:58

Pan Smith

Pan Smith
No i się doigrał. Zgiął się w pół i stracił równowagę. Zderzenie z ziemią nie należało do przyjemnych. Na szczęście był wciąż przytomny.

371Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 13:10

Sue Baker

Sue Baker
Czy to dobrze, że był przytomny? Święci się nie cackali. Szczególnie ten, któremu krew i whiskey kapała z czoła. Zasadził mu solidnego kopniaka swoim ciężkim butem, drugi zawtórował. Jeśli coś miało to przerwać, to chyba tylko szefowa, albo moment, w którym uznali, że został dostatecznie zbutowany.

372Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 13:14

Pan Smith

Pan Smith
Szefowej jednak nie było, a barman prędzej się w gacie zsika niż wkroczy. Smith kulił się na ziemi i usiłował nie tracić przytomności. Juz czuł, jak wnętrzności mu szaleją a zawartość żołądka ląduje na ziemi.
Zauważył rozbite szkło. Resztką sił chwycił spory kawałek i spróbował wbić jednemu z bandytów w łydkę.

373Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 13:29

Sue Baker

Sue Baker
No jeśli mówiąc barman mamy na myśli Florencio, to faktycznie liczyć na niego w starciu ze Świętymi nie ma co.
W każdym razie Smithowi udało się zranić szkłem jednego ze Świętych, ale nie tak mocno, jakby chciał. Mężczyzna odskoczył na chwilę, ale drugi kopnął go za to w rękę, wytrącając kawał butelki.

374Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 13:36

Pan Smith

Pan Smith
- Kurwa! - syknął.
Usiłował się przeczołgać, by przynajmniej  oddalić się od tych cuchnących kowbojek. 
Kurwa, kto to nosi? Trampki najlepsze!

375Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 25 Mar 2015, 13:51

Sue Baker

Sue Baker
Niestety motocykliści nie zamierzali dać mu tej szansy. Smith oberwał jeszcze kilka razy - w bok, pod żebra, w brzuch, po rękach. Jako, że masą na pewno im nie dorównywał, to po tych ciosach stracił przytomność. Jeden ze Świętych splunął mu na twarz i tyle ich widzieli. Klnąc pod nosem, jeden z rozbitą głową, a drugi lekko utykając, wyleźli z baru.
Barmanowi nie zostało chyba nic innego, jak wynieść Smitha tylnym wyjściem i zostawić za barem między kontenerami na śmieci.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 15 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 27 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach