Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 27 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 03 Lut 2015, 21:08

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 27 Vivaplan


Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:



  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów.
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów.
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja.
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.







- To ja wyniose jak bede wychodzić - zaproponowała i odsuneła sie od stołu, dopijajac sok.
- Dziekuje. zrobię dzisiaj coś większego na kolacje- zaanonsowała i wyszła, razbierajac smieci.
zt


651Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 20:47

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Wzdrygnęla się na mysl o koniach. Nie lubiła zwierząt, były brudne.. i potrafiły kopać.
- Przepraszam, nie lubie za bardzo koni. - powiedziała. Bardziej ich się bała niż nie lubiła. Skinęła głową.
- Tak z leśniczym. Claus to były mąż mojej mamy, rozwiedli się, bo dla niego o wiele wazniejsi są Święci. -rozwiała jej wątpliwości. Dziwnie czula sie w dresie. Nikt za nią się nie rozglądał.
- Jednak jest dobrym ojcem, widac to po Birdie. - dodała.

652Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 20:54

Liluye

Liluye
Wzruszyła lekko ramionami, powstrszymując ochotę od zapytania "czemu?". Ona nie wyobrażała sobie życia bez zwierząt, ale każdy był inny więc darowała sobie dopytywanie. Może też dlatego, że nic jej tak nie denerwowalo, jak komentarze, że konie śmeirdzą.
- Ah. No tak - pokiwała głową - Czasem miałam wrażenie, że dla Loco też byli ważniejsi - uśmiechnęła się smutno.

653Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 20:57

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Westchnęła i uśmiechnęła się lekko, tak pociesznie do Liluye.
- Wszyscy za nim tęksnimy. - powiedziała szczerze. Po czym upiła łyka soku. - Boje się, że Ev, też za mocno to wciągnie, tak jak mojego ojca. Rodzina dla nich może i jest ważna, ale wazniejsze jest jakieś cholerne logo. - powiedziała co jej na sercu leżało. - Dlatego się o nią boję. sama popełniłam głupoty w życiu,a le to.. to mi nie weszło do mózgownicy. Jeśli ciebie uraziłam, przepraszam.
Wiedziała wszak, że Liluye też do nich nalezy i ma prawo inaczej na to wszystko patrzeć.

654Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 21:05

Liluye

Liluye
- Wiem, że był z nimi tylko kilka lat i mieli go za gnojka, ale - wzruszyła ramionami - ale chyba część z nich jednak gdzieś tam tęskni. Chociaż to moze byc złe określenie - poprawiła się - W każdym razie, że chociaż troche ich serce zabolało po tym wypadku - wyjaśniła jak najlepiej umiała, a troche jej brakowało odpowiednich słów na to, co chciała przekazać.
- Evę? Tak, trochę.. trochę też się o to martwię - przyznała po chwili zawahania - Wiesz, to, że w teorii jestem z nimi to.. - kolejne wzruszenie ramion - To nie ma nic do rzeczy. Baker traktuje mnie jak fanaberię Betty, a ja nigdy o to nie prosiłam.. Po prostu chciałam się odwdzięczyć za pomoc, jaką mi zaoferowała po powrocie ze szpitala - wyjaśnila. Nie było z nią najlepiej, a dzięki Betty stanęła na nogi.

655Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 21:16

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Spojrzala swoimi oczyskami na Liluye.
- Ale był jednym z nich, a tego nic nie zmieni. Stracili swojego i przezywają to jak utratę członka rodziny.- zapewniła Liluye. Uśmiechnęła się lekko, gdy ta się tłumaczyła.
- Nie tłumacz się. Rozumiem, jakbym była w podobnej sytuacji to też bym tak uczyniła. Jednak moim jedynym zmartwieniem jest żonaty facet. - odpowiedziała jej.- Wiesz. Mimo tego, że nie jestem jedną z nich to czuje jakby byli moją rodziną. Większość pamięta jak z Ev biegałyśmy na pampersach podczas rodzinnych grillów. Betty też mi wiele razy pomogła, to jest złota kobieta.

656Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 21:24

Liluye

Liluye
Pokiwała głową zgadzając sie z jej słowami.
- No tak, znacie ich od małego i w sumie wychowałyście się w tym. Dlatego dziwi mnie, że ty wcale nie chcesz kurtki.. Bo to wydawaloby się.. e.. logicznym posunieciem? - miała nadzieje, że Carma zrozumie o co jej chodzi.
- A jak Birdie z tym? - zainteresowała się

657Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 21:29

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Zaśmiała się pod nosem.
- Nigdy o tym nie myślałam i nie chce. Ja mam swój zawód... trochę sie kręcę przy nich, ale nie chce wiedzieć co poza Vivą i piciem piwa robią. Nie raz ojciec wracał do domu z pobitą twarzą... - nie musiała kończyć, bo Liluye wiedziała o co chodzi.
- Birdie jest u matki i jej faceta. daje sobie radę, ale chyba jest jeszcze za mała, by wiedziec co to jest gang motocyklowy.

658Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 21:37

Liluye

Liluye
- No tak - pokiwała głową - Loco przyszedł raz po fight clubie.. wściekłam się na niego okropnie - przyznała - No a oprócz tego.. chyba dwa razy przyszedł postrzelony. Myślałam, że go zamorduje.. - pokrecila glowa ze smutnym uśmiechem.
- To dobrze. Dobrze, że nie jest w to wszystko wciągnieta

659Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 22:51

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Uśmiechnęła się blado na wspomnienie tych wszystkich wieczorów, w których matka najpierw opatrywała Clausa, a potem wrzeszczała na niego. Głupia go kochała, ale rozstała się, bo takich widoków jej serce nie mogło znieść.
- Ogólnie to nie byłyśmy wychowywane na Święte. Ojciec raczej trzymał nas od tego daleko. Jedyny kontakt jaki miałyśmy z tym wszystkim to jak kumple przychodzili do ojca na piwo, albo jakies grilowanie. De facto większość z nich to świetne chłopaki. Dlatego claus tak sie boi o Ev. - powiedziała i troche nawet broniła swego ojca, który nie odzywał się. Carma od czasu do czasu spoglądała na komórke.

660Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 22:56

Liluye

Liluye
- Claus.. twój ojciec znaczy. Uważa, że nie powinnam być w ze Świętymi. W sumie to się z nim zgadzam, ale.. wiesz jak to jest jak ktoś ci coś takiego mówi wprost. Niezbyt zabawnie. Zresztą nie tylko on tak myśli.. Czasem jak tu siedzę do pomocy to mam ochotę schowąc się na zapleczu na pół godziny i odpocząć.. - westchnęła - Zwykle na początku rzucą jakimś głupim komentarzem, a potem tylko się gapią tak, że mam ochotę wyjść - wzruszyła ramionami.
- Ale trudno, przecież w razie czego zawsze mogę wyjść, nie? To nie jest moja praca..

661Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:02

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Przymknęła oczy i dopiła sok do końca.
-Wiesz odkąd pamietam to kobiety w ich szeregach, to były jedynie ich dziewczyny, czy żony. I to nie tak, ze miały prawo nosić kurtki. Mój ojciec jest starej daty, i dodatkowo stara z niego konserwa. Nie przejmuj się. Jeśli tobie to sprawia frajdę i coś dla ciebie znaczy to się tego trzymaj. Oni musza przyjmować zmiany, inaczej nie będa mieli prawa istnieć jako taka silna grupa. - wypowiedziała swoje zdanie.
- Mi jest lepiej poza nimi. Jednak rozumiem dlaczego wy chcecie u nich być. - dodała po chwili milczenia.

662Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:08

Liluye

Liluye
- Nie chcę. To znacyz nie miałam żadnych ambicji w tym kierunku. Tak się stało po prostu. Przez zwiazek z Loco, dziecko.. Przez to, że Betty zdecydowała się mi pomóc.. Jakoś tak to wyszło - wzruszyła ramionami. Dolała sobie i Carmie soku.
- Nie zależy mi na kurtce czy na logo, na jeżdżeniu motocyklem i calej reszcie. Ani troche. Pomagam, bo obiecałam Betty

663Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:17

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Uśmiechnęła się i upiła znowu soku.
- To ma szczęście, że w końcu na kogoś wdzięcznego trafiła. Potrzebowała kogoś takiego. - powiedziała. Odsunęła sok.
- To jesteś jedną z nich. To własnie wielki plus, zawsze mozna na nich liczyć, ale oni liczą też na ciebie. - dodała. Sama nie raz prosiła o pomoc Świętych. Spojrzała na zegarek.
- Muszę iść, nie chce przychodzić późno w nocy i oznajmiać tacie, że nie mam gdzie spac. - powiedziała schodząc ze stołka.
- Trzymaj się i dzięki za dresy. - powiedziała na odchodne.
<zt>

664Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:20

Betty Jou

Betty Jou
// 21.08.2013, wieczór

Betty weszła do baru, bo miała zmienić barmana. Przywitała się z Camrą, którą mijała w drzwiach, po czym zaszła za ladę. 
- Dobry wieczór, Lilu - rzuciła, ściągając kurtkę i przewieszając ją przez parcie stołka barowego. Widać było, że jest zmęczona. Widać opieka nad Bakerem wcale łatwa nie jest...

665Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:23

Liluye

Liluye
Pożegnała się z Carmą i sprzątneła po niej szklanki.
- Dobry wieczór - przywitała się z Betty.
- Zabrałam już swoje rzeczy - poinformowala kobietę. Popatrzyła na nią chwilę - Mam zostać dzisiaj dłużej? - zapytała, widząc, że jest zmęczona.

666Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:27

Betty Jou

Betty Jou
Chwilę się zamyśliła; mogło się wydawać, ze nawet nie usłyszała tego, co mówi Liluye, lecz po chwili odparła:
- Nie, nie musisz... a jesteś pewna co do przeprowadzki? - dopytała. szczerze, to wolałbym ze by Oldwood jeszcze u niej posiedziała, ale nie miała zamiaru jej przekonywać.

667Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:30

Liluye

Liluye
- Rozmawialam z bratem. Chociaz to był raczej monolog.. Opowiedziałam mu co się tu działo ze mną ostatni rok. Nie przyjął tego najlepiej - załozyla wlosy za ucho, ze smutnym usmiechem opuszczając wzrok - Ciężko się w sumie dziwić - zakręciła butelkę soku i wsunęła ją na miejsce na półce.
- Poza tym, wolę być przy nim, nie jest.. nie jest najlepiej, nawet jak na razie udaje inaczej - westchnęła.

668Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:37

Betty Jou

Betty Jou
Pokiwałą głową, całkowicie rozumiejąc. Dlatego też nie starała się Liluye trzymać przy sobie; wiedziała, ze ma teraz coś innego na głowie. 
- Rozumiem... ale pamiętaj, że oboje jesteście u mnie mile widziani. Zawsze.

669Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Maj 2015, 23:39

Liluye

Liluye
- Boję się, że sobie nie poradzę. Dużo czytałam o tym.. - miała na myśli powroty z wojny. Wzruszyła ramionami bezsilnie.
- Jesteśmy przeciez umówieni na obiad. Ale ja gotuje - uśmiechnęła się lekko.

670Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 11 Maj 2015, 10:00

Betty Jou

Betty Jou
Betty nie wiedziała jak to jest - nie mogła się postawił w pozycji, nie mogła jej do końca zrozumieć. Jedyne co pozostało to uszanować jej wszelakie decyzje i być obok.
- Jeśli tylko chcesz, to możesz - odparła, uśmiechając się lekko.
Zabrała się za pucowanie szklanek.

671Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 11 Maj 2015, 10:39

Tara Reid

Tara Reid
21.08 wieczor

Kate wloczyla sie po miescie az dotarla do Vivy, ktorej progi postanowila przekroczyc.
Z cwanym usmieszkiem, chociaz nie wyrozniajac sie szczegolnie, podeszla do baru i klapnela na jednym ze stolko.
- Dobry wieczor.
Odezwala sie, sciagajac plecak. Wcisnela go gdzies pod nogi i dorzucila do niego kapelusz, zerkajac na to czego mozna sie bylo napic. W koncu postanowila..
- Piwo, prosze.

672Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 11 Maj 2015, 10:55

Liluye

Liluye
- Cieszę się, że wrócił.. i że w razie czego mam się do kogo zwrócić - chodziło jej o Bety właśnie. No i o Willa.
- Poznałam ich z Williamem, ale to mógł być nie najlepszy pomysł - uśmiechnęła się lekko - Stwierdził że jest za stary żebym się z nim zadawała - pokręciła głową rozbawiona.

673Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 11 Maj 2015, 11:38

Betty Jou

Betty Jou
Uniosła nieco brwi, dziwiąc się na to, co mówi Liluye. Nie komentował jednak uwagi na temat różnicy wieku Liluye i Willa. Jak dla niej to nie miało znaczenia, bo miała wrażeni że Parker prędzej by przeleciał martwą rybę niż Oldwood. Nie, żeby Indianka byłą nieatrakcyjna - to właśnie Parker miał problem.
- Najważniejsze, żeby sobie twój brat zajęcie znalazł - odparła i po chwili zajęła się nową klientką. Podała jej piwo i szklankę, ale nim podsunęła je bliżej, zapytała:
- Dowodzik jest?

674Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 11 Maj 2015, 11:49

Tara Reid

Tara Reid
- Serio?
Uniosla brwi, patrzac na barmanke jak na dziwaczke. Westchnela i mimo wszystko dowod na Kate Dawton wyciagnela. Polozyla go na ladzie i lypnela na Betty znudzona. Pic jej sie chcialo!

675Bar "Viva Maria!" - Page 27 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 11 Maj 2015, 11:59

Liluye

Liluye
- Ale jemu się nikt z moich znajomych pewnie nie spodoba. Przynajmniej z męskiej części - uśmiechnęła się lekko. Zazdrosny starszy brat, czego innego się spodziewać? Przeniosła wzrok na Kate i dala Betty dowodzić, skoro ona w sumie swoją wartęjuż odstała.
- Tak, szukam mu teraz zajęcia jak mogę, ale będę go namawiać do znalezienia pracy, nie może siedzieć w domu cały czas.. - westchnęła i sama kątem oka zerknela na dowód Dawton.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 27 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach