Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 24 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 03 Lut 2015, 21:08

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 24 Vivaplan


Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:



  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów.
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów.
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja.
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.







- To ja wyniose jak bede wychodzić - zaproponowała i odsuneła sie od stołu, dopijajac sok.
- Dziekuje. zrobię dzisiaj coś większego na kolacje- zaanonsowała i wyszła, razbierajac smieci.
zt


576Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 14 Kwi 2015, 18:22

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Jezu aleś namieszał.- Roberts tylko zrezygnowana pokręciła głową.- No a co z tą twoją żoną. Czy ona wie o Carmalicie?- oparła brodę o dłoń i przyjrzała się uważnie Florkowi, którego ekspresyjna twarz odzwierciedlała wszystkie emocje.
Z facetami zawsze tak było. Trzymali dziesięć srok za ogon, aż sobie westchnęła no bo pomyślała o Ramirez i Clusterze. Też się nie spodziewała a nauczona życiowym doświadczeniem chyba powinna. Jak jest zbyt dobrze to musi być haczyk.
- No kochasz, kochasz i co teraz zrobisz?- dopytała upijając swego kolorowego drinka.

577Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 15:44

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Pokiwał głową. Ale po chwili pokręcił nią zdecydowanie. Następnie wzruszył ramionami i rozłożył ręce w geście bezsilności.
- Nie wiem. Chyba się domyśla, ale nie przyznałem się! - odparł zatroskanym głosem i przygryzł wargę. - Nie chcę jej stracić! To mama moich dzieci.
Westchnął, a gdy Elisabeth zadała mu pytanie to wyprostował się gwałtownie, spoglądając na nią, jakby właśnie podsunęła mu pomysł jak wybudować rakietę kosmiczną.
- Wiem! Dios mio! Kochana pani doktor! Pojadę do niej! - obszedł bar i podszedł do Roberts, po czym chwycił ją za dłonie i ucałował. - Tak zrobię! Jadę do Santa Barbara!
Zaczął gorączkowo odwiązywać fartuszek.

578Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 19:20

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- No ale dwóch na raz to raczej mieć nie będziesz.- stwierdziła najbardziej oczywisty fakt pod słońcem. Nie sądziła by żona zgodziła się na kochankę albo Carma na granie drugich skrzypiec. Z drugiej strony świat nie o takich trójkątach słyszał. Ciekawe czy Florencjo byłby uszczęśliwiony takim rozwiązaniem. Chociaż pewnie nie bo w końcu on kochał wszystkie istoty płci słabej.
- Czekaj, czekaj!- Beth zaprotestowała.- Jesteś pewien, że to jest dobry pomysł? Pojedziesz tam i co jej powiesz? - już nawet nie wspomniała o żonie, która by sama w miasteczku została.

579Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 20:14

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Meksykański temperament ciężko było okiełznać. Mało osób dawało radę. Dlatego słowa Elisabeth nie do końca na niego podziałały. Rzucił fartuszek na bar i zaczął dreptać w miejscu, kołysząc biodrami, jakby już tam był.
- Ole! - zakończył ten mini taniec, a potem zamrugał pięknymi, ciemnymi oczętami. - Jak to? Ja ją kocham! Tylko to się liczy!
Rzucił z przejęciem, a potem jakby sobie o czymś przypomniał, a na jego pięknej twarzy pojawiła się rozpacz. Aż opadł na krzesło przy najbliższym stoliku i ukrył twarz w dłoniach.
- Ale... żona! Ona nie może teraz zostać sama. Ona być w dziewiątym miesiącu. - wybełkotał po angielsku. No to klops.

580Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 22:02

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Roberts już chyba była przyzwyczajona do tańców hulańców odstawianych przez Florka. Kilku motocyklistów tylko coś tam mruknęło mało pochlebnego pod nosem na tę okazję ale bez ekscesów.W każdym razie jaj tam kręcące się bioderka nie przeszkadzały.
Trochę może byłą zaskoczona jak łatwo przeszedł od radości do czarnej rozpaczy ale w końcu kto zrozumie gorący meksykański temperament.
- W dziewiątym miesiącu. Przecież ona zaraz rodzić będzie. Nie możesz jej zostawić samej.- i potem przyszło jej do głowy, że przecież oni pewnie biedni ubezpieczenia tutaj nie mają.

581Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 22:14

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Przeczesał nerwowo palcami włosy i wyprostował się po chwili. Spojrzał na Elisabeth.
- Pani jest doktorką. Dobrą doktorką! Najlepszą. Najpiękniejszą. Pani by się zajęła moją żoną, gdyby mnie nie było! - Z jednej strony był romantykiem, bo chciał za wszelką cenę jechać do ukochanej. Z drugiej strony był skończonym dupkiem, chcąc zostawić żonę w takiej sytuacji. Nic dziwnego, że najstarszy syn go nienawidził.
- Senorita. Błagam! Ona jest samodzielna. Poradzi sobie! - zapewniał gorąco i aż padł przed Beth na kolana, chwytając znów jej dłonie. Jego oczy miały teraz iście szczenięcy wyraz.

582Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 22:28

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Prawie popijała kilka kolejnych łyków swojego bajecznie kolorowego drinka, kiedy Florencio padła przed nią na kola. Spłoszona rozejrzała się po bywalcach Vivy. Miejmy nadzieję, że przez gęstą zasłonę dymu z papierosów nikt nic nie widział bo zaraz się po tej cholernej pipidówie o tym rozniesie.
- Matko! Wstań. No już, wstawaj.- usiłowała pociągnąć mężczyznę z tych klęczek.- Dobrze, dobrze. Obiecuje, że do niej zajrzę. - obiecała w końcu bo to chyba był jedyny sposób by Latynos w końcu podniósł się do pionu.

583Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 22:33

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Tal, zdecydowanie nie podniósłby się, gdyby Beth nie wyraziła szczerej zgody zaopiekowaniem się jego żoną.
- Dziękuję bardzo, doktorko! - zawołał i zerwał się z klęczek. Ale nie, by uspokoić się. Objął ją w niedźwiedzim uścisku. A potem już definitywnie leciał się pakować.
- Będę dłużnikiem! - znów dreptał w miejscu zniecierpliwiony.

584Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 22:47

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Czuła, że będzie tego żałować. Naprawdę czuła to w kościach. To się wszystko źle skończy. Ta eskapada Florka i to zostawianie żony.
Potem to już nawet słowa wykrztusić nie mogła jak ją uściskał. Dobrze, że jej żeber nie połamał.
- No leć.- wzruszyła lekko ramionami jak tak dreptał w miejscu jakby się mu siku chciało.

585Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 23:01

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Ucałował ją w dłoń jeszcze i dosłownie wyleciał z lokalu, zostawiając wszystko na głowie jakiejś innej pracownicy.
- Gracias, senorita! - zawołał jeszcze, a potem drzwi się za nim zatrzasnęły.

zt

586Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 15 Kwi 2015, 23:06

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Doktorka dopiła swojego drinka. Zapłaciła i również wyszła.

zt

587Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 09:57

Mark Neil

Mark Neil
/17.07.13

Piątek,piątuniu,an Aoine- czyli dzień na skraju wolności tygodnia. Jak to jest w zwyczaju po piciu w czwartek, trzeba było delikatnie zklinować wczorajsze picie oraz w ogóle życie. Postanowił zajść do Vivy - tanie i słabe piwo, to prawie jak wymagana od dietetyków szklanka wody z rana, choć już było po śniadaniu.
Nie widać po nim kaca czy zmęczenia, ale czuł się jakby czegoś brakowało mu w życiu. Usiadł na stołku przy barze, który już chyba miał odbity jego tyłek, dlatego był tak dopasowany.

588Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 10:10

Mistrz Gry

Mistrz Gry
W barze siedziała Gigi. Krzątała się ze wszystkim, bojąc się, ze z niczym nie zdąży. dlatego kolejny gość w barze... ech, kolejna porcja roboty. Skaranie boskie!
Ale uśmiechniętą się do Marka, siląc się na serdeczność. 
- Co podać? - zapytała, zmęczona ta gonitwą.

589Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 10:17

Mark Neil

Mark Neil
-Piwo.-odparł kładac pieniądze na stół. Widział, że dziewczyna udawała serdeczność, ale w końcu to jej praca tutaj - bycie miłym dla klientów i polewanie piwa, czyli nic specialnego, choć pewnie zostawi napiwek tak pro forma.

590Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 10:23

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Och, gdyby tylko Mark popracował jedne dzień za barem, to by zrozumiał, jak ciężka to ejst praca!
Gigi wywróciła oczami i poszła po te, cholerne, piwo. Była zła, zmęczona i zdenerwowana.
Wtedy do baru wpadły dwa kitajce, wołając coś po katajcowemu. Gigi aż wypuściła piwo z rąk!

591Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 10:33

Mark Neil

Mark Neil
Mark kiedyś pracował w Maku, a nikt nie dał mu napiwku, choć robił to samo - dawał żarcie, picie, sprzątał i był miły, więc nie wydaje mu się, by kelnerka robiła coś innego niż on, a przynajmniej ich obowiązki nie różniły się nie w tych godzinach.
Nim Kitajce wbili do baru Irlandczyk zapalił szluga i spokojnie myślał o życiu. 
Pierwsza rzecz jaka wpadła mu na widok żółtych, to że znów jest w Polsko-Wietnamskiej dzielni w stolicy Irlandii, bo paradoksalnie blisko centrum właśnie oni mieszkają tam w tanich ceglanych blokach. Na razie starał się być spokojny, bo może tylko wpadli się napić, al trzymał rękę na pulsie.

592Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 10:44

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mark nigdy nie był cycatą, młodą blondynką na amerykańskiej wsi i nie obsługiwał gangu motocyklowego. Dlatego jego argument jest inwalidą. 
Gdy Mark zastanawiał się and swym marnym losem i ciężkim pracy w Maku, kitajcie podeszli do Gigi i zaczęli się z nią szarpać. Jako, że było ich dwóch, a ona jedna, w dodatku siłą nie grzeszyła - szybko wywlekli ją z lokalu. Wciąż coś wołali do niej po chińsku, a ta była zbyt wystraszona by zrozumieć.
- Ale... ale ja nigdzie nie idę!! - zapłakała - Nie, nie chcę do niego iść!!

593Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 10:56

Mark Neil

Mark Neil
Argument Marka
Gdy Gigi wywlekli z lokalu Mark zerwał się ze stołka i jeśli los był dla niego przychylny, to zdąży uratować kelnerkę. Nie codziennie porywa się kobietę w biały dzień, choć zdarza się. Nie miał zamiaru z nimi gadać tylko od razu miał zamiar użyć argumentów niewerbalnych. Miał przy sobie multitool, lecz nie chciał nikogo zabić za dnia i na oczach innych ludzi.Jeżeli będzie w stanie dosięgnąć któregoś z nich, to zasunie mu klasyczną plombę na uspokojenie. Bał się, że nie da rady z dwójką, ale kto nie ryzykuje ten siedzi.

594Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 11:03

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Nim Mark wstał, kitajce byli już na zewnątrz. Właśnie ciągnęli Gigi do czarnego samochodu osobowego. 
- Mówiłam, ze nie chcę! - wołała dziewczyna.

595Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 11:12

Mark Neil

Mark Neil
Pobiegł w stronę czarnego wozu będąc gotowym do walki, bo nie mógł patrzeć gdzie ją wloką, a nie wyglądało to dobrze. Jakby miało przemienić się w regularną strzelaninę, to miał zaparkowanego przed Vivą swojego wierzchowca szos, bo co to jedno piwo dla takiego starego byka jak on - to jakby mleko wypił.

596Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 11:19

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Jeden kitajec wepchnął Gigi na tylne siedzenie. Drugi spojrzał na Marka. Zrobił kilka kroków na przód i pchnął go, by ten się odczepił.
Coś tam zaszczekał po ichniemu.

597Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 11:47

Mark Neil

Mark Neil
Gdy Mark został odepchnięty, szybko poszedł tym razem z pięściami, a dokładniej z prawym sierpem, choć możliwe, że byli to rasowi wojownicy sajgonek i ryżu, których ogląda się w TV.
Nie był bokserem, ale trochę bił się w pubach.

598Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 11:48

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Żeby zadać cios mężczyźnie, mnożnik na refleks i siłę, próg 60. Jak przekroczysz, zadajesz cios. Jak nie - mężczyzna przywala tobie. Wtedy mnożnik na unik - refleks i kondycja, próg 70. Jak nie przekroczysz, dostajesz. Jak przekroczysz - unikasz ciosu. 

599Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 11:57

Mark Neil

Mark Neil
Oczy węża - nie zdane oba

Gdy mężczyzna się zamachnął, to kitajec zrobił unik i jeszcze mu dowalił. Widać maksyma "Ryż, kurczak i kreatyna - zrobią z ciebie skurwysyna", potwierdziła się, ale Mark miał zamiar dalej walczyć.

600Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 17 Kwi 2015, 12:07

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Żeby zadać cios mężczyźnie, mnożnik na refleks i siłę, próg 50. Jak przekroczysz, zadajesz cios. Jak nie - mężczyzna przywala tobie. Wtedy mnożnik na unik - refleks i kondycja, próg 60. Jak nie przekroczysz, dostajesz. Jak przekroczysz - unikasz ciosu. 

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 24 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach