Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33 ... 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 32 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 03 Lut 2015, 21:08

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 32 Vivaplan


Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:



  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów.
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów.
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja.
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.







- To ja wyniose jak bede wychodzić - zaproponowała i odsuneła sie od stołu, dopijajac sok.
- Dziekuje. zrobię dzisiaj coś większego na kolacje- zaanonsowała i wyszła, razbierajac smieci.
zt


776Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 16 Maj 2015, 23:08

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Zaraz się zrzygam... - mruknęła i niedługo po opuszczeniu lokum przez Poopera i Consuela zawinęła się stamtąd.
zt

777Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 17 Maj 2015, 09:19

Valerie Brad

Valerie Brad
Bradowa dopiła swojego drinka, wypaliła jeszcze ze dwa papierosy i też się ewakuowała do domu.

zt

778Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 16:59

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
/27.08.2013/poranek/z Heaven's/

Nie wiadomo jaka siła doprowadziła ich z obrzeż Old Whiskey, aż do jego centrum, do Vivy. Wiadomo jednak było, że prawdopodobnie nie załapali się już na melanż w lokalu, gdyż powitali poranek, zalegając na tyłach Vivy.
Harry nie miał na szczęście rozpiętego guzika od koszul, przy szyi. Miał rozpięte guziki aż do pępka. Okulary, krzywo zalegające na jego twarzy, miały popękane szybki. Nie miał na dodatek butów i spał, siedząc na ziemi, oparty o ścianę budynku.
Tuż obok zalegała Consuela, zwinięta w kłębek, chrapiąc słodko, zupełnie jakby spała właśnie w swoim łóziu.

779Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 17:10

Harry Bright

Harry Bright
/27.08.13 z nirvany

Harry leżał z dziwnie wykręconym ciałem niczym zawodowy człowiek-guma. Stopy mu zdrętwiały i jak się obudzi będzie zapewne cierpiał katusze gdy krew zacznie z powrotem spływać mu do członków.
Nagle jego bezwładne ciało ożyło jak rażone prądem i z potężnym chrapnięciem zamachnął się ręką, która z plaskaczem wyjądowała na twarzy zwiniętej w precel Ramirezówny.

780Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 17:24

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela otworzyła oczy, po czym od razu zmrużyła je pod wpływam mocno dających po oczach promieniach słonecznych. W skronie nagle uderzył ją ogromny ból, a w ustach miała chyba pustynię Gobi. Podniosła się z trudem, strzepując z siebie piach i spojrzała na śpiącą królewnę w osobie Colina Farrela. Z początku chciała roześmiać się w głos. Z jej ust dobiegł jedynie głuchy jęk, a zaraz potem dopadło przerażenie. Colin miał w końcu na oko z pięćset lat. Co jeśli wysiadła mu pikawa? Jeśli ten melanż okazał się dla niego zbyt gruby? Co, jeśli własnie zaliczał afterparty w Hadesie?
Dziewczyna pośpiesznie przeżegnała się, po czym szarpnęła lekko za ramię śpiącego mężczyznę.
- Colin...yyyy.. Harry? - poprawiła się szybko, szarpiąc go za rękaw raz jeszcze.
- No kurwa, weź się obudź. Ja nawet na PO nie chodziłam. - powiedziała płaczliwie, po czym zaczęła go klepać po policzkach. Szybko jednak straciła cierpliwość i przygrzmociła mu w końcu porządnego plaska.

781Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 17:33

Harry Bright

Harry Bright
Na Harrym żadnego wrażenia nie robiło szarpanie ani płacz ani klepanie. Dopiero gdy uderzył go grzmot piorunujący niczym tysiąc żarówek choinkowych. Na szczęście przeszkolenie ratownicze nie było potrzebne. Otworzył oczy. W slowł motion.
- ...czo ssise.. co? - zamrugał, spróbował się podnieść gdy nagle do jego mózgu dotarły wszystkie bodźce. - motyla nogaaa - zajęczał i złapał się za głowę. Popatrzył z przerażeniem na swoją rozpiętą koszulę. Tyle porozpinanych guzików!!! W panice zaczął ślamazarnie zapinać te które były całe.
- Co myślmy wczoraj robili? - miał problem z przypomnieniem sobie czegokolwiek od fajt klabu.

782Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 17:52

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela odetchnęła z ulgą.
- Dobrze, że się obudziłeś, bo już chciałam cię całować. - zażartowała, po czym chwyciła się za bolącą głowę. Jej czupryna zdawała się być jeszcze bardziej rozwichrzona niż zwykle, a rozmazany po twarzy makijaż sprawiał, że wyglądała trochę jak prostytutka po długiej nocy wrażeń. Kiedy zadał magiczne pytanie dotyczące tego, co wczoraj robili, Consuela zrobiła głupią minę.
- Ewidentnie mamy za sobą szaloną noc. - puściła do niego oczko z łobuzerskim uśmiechem, po czym westchnęła. Była gotowa umierać, gdyż czuła się jak gówno.

783Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 17:57

Harry Bright

Harry Bright
- Więc całe szczęście, że najpierw mnie trzasnęłaś - powiedział niewyraźnie dalej trzymając głowę w dłoniach. Światło bolało.
Zajęczał nieszczęśliwie jak ranny borsuk.
- W to nie wątpię... gdzie są moje buty? - rozejrzał się ale ruch był zbyt energiczny i poczuł jak mózg mu się telepie w czaszce. Oparł głowę Consueli o ramię zaciskając oczy i zaszlochał.
- Kurde blaszka... wyłącz te bębny. I poszukaj wody.

784Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 18:12

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zesztywniała, kiedy Colin nagle wtulił głowę w jej ramię. Dość niezgrabnym ruchem poklepała go po głowie, mając nadzieję, że się na nią zaraz nie zrzyga.
I to był jej prawnik. Ja pierdole.
- Oglądałeś Kac Vegas? - zapytała, mrużąc lekko oczy - brakuje nam jedynie kradzionego tygrysa - zarechotała, po czym pisnęła głośno, kiedy z krzaczorów obok wyskoczył jakiś dachowiec.
Rozejrzała się po chwili - Ja jebie... nie pamiętam kiedy ostatni raz się tak upodliłam - trochę kłamała, bo dobrze pamiętała - ...i nie pamiętam gdzie zostawiłam motocykl. - westchnęła głęboko - ...i godność. - dodała, po czym coś ją tknęło, by sprawdzić, czy ma chociaż klucze do motora, czy mieszkania. Podniosła się powoli, klepiąc się po pośladkach, przy okazji orientując się, że nie ma portfela.
- ...i portfel... Ja pierdole, nie mam portfela. - zaczęła rozglądać się nerwowo po ziemi.

785Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 18:20

Harry Bright

Harry Bright
Zaśmiał się niemrawo i zaczął z trudem podnosić ciężką głowę z ramienia dziewczyny.
- co to godno... - Harry robił wielkie oczy i zaprezentował Consueli zawartość swojego żołądka na jej spodniach.
- Um.. wybacz... zapłacę na pralnię - poklepał się po tyłku i znalazł portfel a w nim dwadzieścia centów.
- E... - powiedział elokwentnie - jak to nie masz? ...może jest w.. gdziekolwiek byliśmy wczoraj? Weż pomóż mi wstać.

786Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 18:31

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Czy ten dzień mógł być jeszcze gorszy?
- No kurwa! Kurwa! Kurwa, kurwa, dupa, cycki...! - zaczęła jazgotać z obrzydzeniem odsuwając się od Harry'ego, po czym zaczęła kopać piasek z frustracji, bezsilności i... no własnie, szybko straciła siły na to przedsięwzięcie.
- Byliśmy wczoraj na fight clubie, a potem... - zastanowiła się głęboko - pojechaliśmy Chyba do Heaven's. Obudziliśmy się pod Viva Maria - kontynuowała, wyjmując z kieszeni serwetkę, którą z obrzydzeniem zaczęła się wycierać.
- ...a w kieszeniach miałam serwetki z Chaco Taco. O... chyba nawet jadłeś tam coś z fasolką - zauważyła - ...i groszkiem. Ale nie musiałeś dzielić się ze mną jedzeniem, Colin. - mruknęła.

787Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 18:40

Harry Bright

Harry Bright
Harremu było szczerze przykro. Było by jeszcze bardziej gdyby nie czuł się jakby coś go przeżuło.
- Cholera....ja nawet nie lubię fasoli. - podniósł się opierając się o ścianę.
Opuścił głowę.
- No przepraszam, ciężko mi było na duszy - poprawił połamane okulary na nosie i wyprostował się z gracją żyrafy z krzywą szyją.
- Następnym razem gramy w brydża przy rumianku. - popatrzył na swoje bose, brudne nogi i spróbował zorzumieć co mu strzeliło do głowy zgadzając się na takie hulanki i swawole.
- Alice mnie zabije - wymamrotał.

788Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 18:58

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Propozycja brydża przy rumianku wydała jej rewelacyjnym pomysłem. Już nigdy w życiu nie tknie alkoholu. Nigdy.
- Jak zobaczy cię w takim stanie, to na pewno. Chociaż nie jestem pewna, czy nie spotkaliśmy się po drugiej stronie, bo chyba własnie tak wygląda piekło. - oznajmiła śmiertelnie poważnie.
- Może chcesz się kopsnąć do mnie i ogarnąć do stanu używalności? Powiesz najwyżej, że... miałeś nockę w robocie. W końcu to nie jest kłamstwo, nie? - wzruszyła ramionami, walcząc ze swoim żołądkiem i desperacko pragnąc prysznica.

789Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 19:04

Harry Bright

Harry Bright
Harry popatrzył na nią bez wyrazu i w końcu pokiwał głową wzdychając.
- I tak nie mam już nic do stracenia, godzina mnie nie zbawi chyba... no i cuchnę. Ty też.
No i zrobił pierwsze kilka kroków po czym się zatrzymał i odwrócił.
- W którą stronę?

790Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Maj 2015, 19:07

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- W stronę wschodzącego słońca. - oznajmiła, po czym poleźli.
zt -> dom Consueli

791Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 19:50

Sasha Anděl

Sasha Anděl
/27.08, wieczór

Odnalezienie centrum było trudne. W dużym mieście poszedłby za tłumem ludzi, ale tu ledwo co ktokolwiek wychodził na ulicę! Posiłkował się więc zachodzeniem do sklepów i pytaniem o drogę. I w końcu trafił. Nie spieszył się w sumie jakoś mocno, bo ostatnio nie zależało mu na zbyt wielu rzeczach (tak to jest, gdy ktoś tak mocno dostanie po dupie - odchodzi mu chęć na cokolwiek). W sumie nie wiedział czego spodziewać się po spotkaniu z Liluye. Minęło tyle czasu. No i... ten wybryk z Reginą. Sasha sam nie wiedział co o tym myśleć. Ale niczego sobie nie obiecywali z Indianką, nie?
No... musiał zobaczyć jak to będzie jak się zobaczą.
Wszedł do przybytku, siadając przy barze i od razu korzystając ze swojego fałszywego dowodu. Zamówił piwo, rozglądając się wkoło. Niezbyt tu przyjaźnie było. Grubi faceci z brodami w skórze. Bleh. I dym papierosów.

792Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 20:03

Liluye

Liluye
27.08.2013, wieczór

Liluye myślała nad tym, co będzie jak się spotkają, gdy Sasha przyjedzie do OW. Zwykle zakładało to jakiś rzut na szyję czy coś w tym rodzaju, ale teraz? Raczej nie wchodziło to w grę. Była zła i smutna, tylko nie wiedziała co bardziej, przynajmniej na razie. Miała nadzieję, że to się wyklaruje jak zobaczy Andela. Weszła do środka, w dobrze sobie znaną grupę ludzi, których może wolałaby nie znać i skinęła do Gigi. Podeszła na moment do baru i powiedziała dziewczynie, że może podejdzie jej pomóc później, jesli zrobi się tu gęsto i rozejrzała się za Andelem. Blond czupryna wśród czarnych kurtek wyróżniała się dość wyraźnie. Liluye chwilę wahała się czy w ogóle podchodzić, ale.. czemu nie, właściwie? I jakaś bardzo złośliwa część jej samej, bardzo głęboko ukryta, miała nadzieję, że Sasha będzie choć trochę poobijany. Należało mu się. Ale to tylko mgnienie, sekunda, Indianka od razu to od siebie odrzuciła, nie pozwalajac nawet na chwilę wydostać się na powierzchnię. Przeszła ten kawałek do niego i usiadła na drugim stołku przy barze, naprzeciwko niego.
- Wyglądasz lepiej bez kajdanek - odezwała się.

793Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 20:16

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha nie miał jakiś głębszych przemyśleń przez ten czas gdy popijał piwo. Był ponury, zły, smutny i zrezygnowany. I znowu nie miał pojęcia co zrobić ze swoim życiem. I Kiszewa wraz z jego konsolą była jedną odpowiedzią. Jak na razie. Ciężko było mu nawet spojrzeć w oczy Kenny'emu.
Westchnął i w tym momencie obok niego ktoś przeszedł. Liluye.
Uśmiechnął się do niej i nachylił się nad stolikiem, by ją przytulić. Chyba potrzebował tego. Choć wolałby się widzieć z kimś, kto by go nie oceniał i nie wiedział o całej sprawie. Naprawdę chciał od tego odpocząć.
-Czuję się też lepiej.-powiedział, siadając z powrotem.-To... jak po powrocie? Wszystko ok?

794Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 20:31

Liluye

Liluye
Dała się przytulić i usiadła spokojnie. I bardzo się starała spokojna zostać, bo Lil rzadko wybuchała emocjami jak Cath. Pewnie dlatego się z Parkerem tak doskonale dogadywali. Bywały jednak takie momentu, że nie dało się inaczej.. oby to nie był jeden z nich.
- Nie. Raczej nie okej - odpowiedziała i zastanowiła się, czy nie zamówić sobie soku.
- Nie posłuchałeś mnie, co? - zaczęła się bawić podkładką pod piwo, uśmiechając smutno. Popukała nią w blat stołu. Pokręciła głowa i założyła włosy za ucho. Podniosła na niego spojrzenie.
- Było chociaż warto? - uniosła brwi w pytaniu.

795Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 21:09

Sasha Anděl

Sasha Anděl
-Nie okej?-podjął od razu.-Czemu?-łatwiej było skupić mu się na czyiś problemach jak na swoich. Toteż bardzo chętnie chciał słuchać o tym, co u niej. Wszystko, byleby tylko zapomnieć o swoich kłopotach. Sporych.
Współczucie, zainteresowanie i jakaś sympatia zniknęła z twarzy Sashy, gdy Liluye podjęła temat jego "wyskoku". Zacisnął usta i nagle zaczął wyglądać jakoś tak zimno. Surowo. I chyba mało kto go widział takiego. A na pewno nie Indianka. Był poważny. Zaraz spuścił jednak wzrok i jego mina wyrażała zirytowanie, ale też trochę pokorę. Uniósł do góry brwi, łapiąc za kufel u nasady.
-Nie chcę o tym rozmawiać.-powiedział wyraźnie.
Obracał szkło w dłoni, aż w końcu upił płynu i spojrzał na dziewczynę.
-Wolałbym porozmawiać o przyjemniejszych doświadczeniach.-rzucił jej sugestywny wzrok, mając nadzieję, że porzuci ten temat.

796Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 21:17

Liluye

Liluye
- Po prostu chciałabym wiedzieć w co się pakuje, zanim się w to wpakuje - odstawiła podstawkę, bo miała ochotę zacząć ją rozwarstwiać, a wiedziała, że zaraz trzeba je będzie dokupić jak się tka będzie bawić jak każdy w barze.
- Przyjemniejszych doświadczeniach? Na przykład jakich? - miała ochotę ciagnąc tamtą sprawę, a przynajmniej coś sobie wyjaśnić. A jakoś średnio jej zwykle wychodziło rozmawianie wprost, teraz się na to zebrała, a Sasha chciał zmieniać temat.

797Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 21:23

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Uniósł brwi.
-A co to ma do ciebie?-zdziwił się.-Nic, Liluye. Nie chcę o tym rozmawiać.-powtórzył, zmęczony i przeciągnął dłonią po twarzy.
Całe życie mu się ponownie zburzyło. Oczywiście, że nie chciał o tym mówić. Zapomnieć, zakopać, powoli budować sobie cegiełka po cegiełka na nowo, bardzo starannie nie ruszać pudła nazwanego: "emocje" lub "odczucia". A rozmowy naruszały te pudła. Popychały. A one mogły się wysypać. I nastąpiłby chaos. Po co?
Wzruszył ramionami.
-Nie wydarzyło się w twoim życiu nic miłego od naszego ostatniego spotkania?-zapytał, znurzony, bo najwyraźniej Liluye nie miała zamiaru tego zostawiać.
Stracił ochotę na piwo.
-Ja na przykład dostałem się na studia.-pominął kwestię, że stracił niedawno stypendium...

798Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 21:27

Liluye

Liluye
Długą chwilę się nie odzywała, znów zaczynając się bawić podkładką. A jednak ją skubała.
Zebrała się w sobie i podniosła wzrok na Sashę.
- No dobrze. To zapytam wprost - postanowiła. Śmiała decyzja jak na nią.
- Nadal jesteś zainteresowany... mną? Czy po prostu.. jesteśmy znajomymi? - stresowała się, ale trudno. Na razie zignorowała pozostałe pytania i wypowiedzi. Chciała wiedzieć na czym stoi.

799Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 21:32

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Zmarszczył brwi, niepewny, czego się spodziewać. Spiął się. Wpatrywał się z nią z napięciem, nie wiedząc, czy powinien ją zachęcać wyrazem twarzy, czy też udawać groźnego, by nie zrobiło się niewygodnie.
Zdziwiło go to pytanie.
Nie rozpatrywał tego w ten sposób. W Kalifornii ją lubił. Podobała mu się fizycznie. Miała miękkie, ciepłe usta, ładny zapach, drobne ciało, które wzbudzało w nim jakąś instynktowną chęć zaopiekowania się nią. Ale co to oznaczało?
-Nie wiem.-odparł szczerze.-Byłem wtedy? Co masz na myśli? Nie wiem. Lubię cię, Liluye.-odchylił się do tyłu.-To wystarczy?
Gdyby nie był w takim podłym nastroju, to by to rozwinął. Powiedział co dokładnie czuje przy niej, może nawet rzuciłby jakiś głupi podryw lub żart.

800Bar "Viva Maria!" - Page 32 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Maj 2015, 21:37

Liluye

Liluye
- A nie byłeś? Jeśli tak wygląda nie bycie zainteresowanym, to.. - wzruszyła ramionami. Znów wbiła wzrok w swoją podkładkę, czerwieniejąc nieco na policzkach. Czuła się dziwnie, trochę jakby właśnie dostała kosza. A sama nie wiedziała czy tak jest czy nie.
- Niczego nie wyjaśniłeś. Ale jeśli nie chcesz.. - wzruszyła ramionami, na moment zerknęła w bok, na przechodzącego właśnie Świętego, któremu skinęła lekko, bez uśmiechu.
Odetchnęła głęboko.
- Na jaki kierunek się dostałeś? - jeśli nie sprecyzował swoich uczuć czy zamiarów to zmieniła temat.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 32 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33 ... 36 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach