Czerwone skały - WYŚCIG MOTOCYKLOWY I

4

- No nieee, nie, nie umieraj! - jęknął do swojego motorka, gdy ten przestał współpracować. To na pewno jego czułe słówka pomogły, bo po chwili grozy udało mu się opanować maszynę. Bobby kontynuował wyścig.

71

195

Kolejny ostry zakręt i Bobby znów musiał mocno zwolnić, by bezpiecznie go pokonać. Miał wrażenie, że im dalej, tym gorzej mu idzie.

motor crossowy Suzuki 250 (1999)
Moc silnika: 20
Hamulce: 8
Zwrotność: 8

III etap: 106
Suma: 301

No, na tym odcinku powinien dać sobie radę. Powinien. Jego pozytywne myślenie mocno ucierpiało podczas jazdy. Najwyraźniej wyszedł jednak z wprawy, jeśli chodzi o całą tę zabawę w jazdę crossem. Trzeba będzie więcej ćwiczyć!

3

I znów jego motur miał chwilę zawahania. Na szczęście kolejny raz Bobby'emu się poszczęściło i cross nie umarł całkiem. Po chwilowej zawieszce znów przyspieszył, chociaż nie miał już specjalnych nadziei na nadrobienie strat.

91, łuhu

311

Ha! Bobby wziął ten zakręt z rozpędu i o dziwo - przeżył i miał się dobrze. I nawet trochę przy tym nadrobił, szał.

91

suma: 321

Bobby z sukcesem pokonał ostatni zakręt i z nadzieją spojrzał na drogę przed sobą. Oby teraz szło już z górki.

Odetchnął z ulgą, gdy ukończył wyścig. Nie poszło mu wybitnie, ale przynajmniej nie spadł i się nie połamał. I jego cross, mimo cięższych momentów, też dał radę. To wystarczający powód do zadowolenia. Bobby zjechał gdzieś na bok, by odpocząć i... czekać na wyniki?

zt

Etap 1. prędkość 15, hamulce 20, zwrotność 5
Wynik = 117 (17+18+17)+5*5) + 40

Czarny rumak Setha, czyli BMC Chopper z dwutysięcznego roku zajechał na start. Motocyklista siedział w kasku i okularach przeciwsłonecznych dopalając jeszcze szluga.
- Zeżrecie trochę piachu. - rzucił do kumpli zastanawiając się czy czasem to nie on będzie go żarł...
Kiedy sygnał rozległ się po linii startu, Cluster szarpnął za gaz, wbił bieg i rozpoczął zmagania. Och, uprzednio wywalił szluga, bo w sumie całkiem go wypalił.

4 ^^

Clusterowi dopisywało wielkie szczęście. Mknął naprzód przez pustynne wertepy i nikt mu nie zagrażał. Życie czasami potrafi się uśmiechnąć. I świadczyło to dużo o jego umiejętnościach poruszania się motocyklem. Hehe. Umiejętnościach.

2 trolololol!

W dalszym ciągu bolid Clustera zapierdzielał jak wściekły przez trasę wyścigu. Motocyklista wiedział co robi, zapewniając się że jego osiągi pozwolą na rozwijanie sporych prędkości na długich prostych. Oby tak dalej.

ETAP 2. prędkość 15, hamulce 20, zwrotność 5
52 + 10 + 40 = 102

Tutaj już zaczęły się piętrzyć problemy, jako że Seth trafił na kamienną, krętą ścieżkę. To już był prawdziwy test dla jego umiejętności. I coś czuł że za dobrze się on nie skończy.

102

Było blisko. Przewidział że tak będzie i w porę zareagował, przechylając się i wyginając kierownicę. Naprawdę, za blisko. Jeszcze chwila i skończyłby na kamieniach. Ale na całe szczęście udało mu się w porę zareagować.

3

Seth cisnął gaz ile się dało żeby nie tracić czasu. I zauważył na swej drodze kolejny zakręt. W kościach poczuł dreszcz, skupił się, napiął.