Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 17 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 17 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


401Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 18:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
ze swojego domku

Wpadła do motelu obwieszczając swoje wspaniałe nadejście głośnym stukaniem obcasami oraz okrzykiem na dzień dobry.
- Gdzie ta pierdoła co dostała w dupę?! - zawołała. Rozejrzała się w poszukiwaniu kogoś, kto ją zaprowadzi lub chociaż wskaże miejsce pobytu niezwykłego pechowca. Jezu, nie myślała, że zobaczy kiedykolwiek dupę Rona. Przynajmniej nie w ten sposób! Ale będzie sobie robiła z niego żarty.
- Ruda. Prowadź. - zarządziła niczym mały kapitan i zmierzyła chłodnym wzrokiem Morgan, siedzącą na recepcji.

402Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 18:30

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan siedziała i rozwiązywała krzyżówki, gdy nagle przyszła lekarka. Od razu wstała i położyła swoją rozrywkę na blat. Ruda spojrzała na blondynkę i skinęła głową po czym ruszyła do pokoju, w którym przebywał Ron.
- Masz gościa. - powiedziała zaraz po otwarciu drzwi, po czym wyszła, i zostawiła ich samych.

403Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 18:37

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ruszyła bez słowa za Morgan lustrując ją tym nieprzychylnym spojrzeniem jak wcześniej Koksiu i Pani Smith. Jednak, gdy kobieta wprowadziła ją do pokoju, gdzie był Ron to Cath pośpiesznie ją wygoniła (w sumie niepotrzebnie, bo Morgan sama poszła) i podeszła do mężczyzny. Położyła torbę na stoliku i podparła się pod boki.
- Jezu, w coś ty znowu wpadł. Nie będę cię tak w nieskończoność łatać! - oczywiście standardowo Cath musiała ochrzanić swego stałego pacjenta. Nie byłaby sobą, gdyby nie wyraziła swego oburzenia.
- Pokazuj! Gdzie? - dodała i wyciągnęła w torby rękawiczki, zakładając je z charakterystycznym strzeleniem gumą.

404Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 18:41

Ron Brody

Ron Brody
Nie dał się Koksowi, bo bał się, że zrobi mu większą dziurę w tyłku niż ma naturalnie.
Cath nie widziała, że Brody spał sobie w pokoju z promilami we krwi, o czym świadczyły butelki na szafce oraz ziemi. Musiał się znieczulić. Zarósł trochę oraz nie mógł doprać bluzy, którą schował w sobie znanej skrytce. Przybycie Cath nie obudziły go, ale leżał na brzuchu, więc mogła pracować.

405Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 18:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy tak leżał bez życia to blondynka rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie lepiej leki przeciwbólowe, serio? W apteczce w motelu na pewno jakieś były. No cóż. Cath sprawdziła jego puls, by się upewnić, że żyje. Potem zdarła z niego portki i wkłuła grubą igłę ze środkiem przeciwbólowym. No i obejrzała sobie ranę, by wszystko wpierw ogarnąć. Miała ochotę go zdzielić w tę ranę na pośladzie, za te akcje. No i za ostatnią.

EDIT: Kostki na inteligencję, mogąca być wspomagana zdolnościami manualnymi. Próg 50. Jeśli przekroczysz, wyciągasz kulę bez problemu. Jeśli nie, to zajmuje ci sporo czasu wyjęcie kuli, rana jest większa i będzie się dłużnej goić.

406Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 19:12

Catherine Hernández

Catherine Hernández

82 > 50

Bez problemu wyciągnęła kulkę z tyłka Rona nie robiąc przy tym więcej szkody, a jedynie pomagając. Gdy to zrobiła zaczęła oczyszczać ranę i zaszyła ją. Oj, biedny Ron, nie będzie mógł siadać przez pewien czas.
- Halo, kolego?! - gdy było wszystko gotowe to potrząsnęła delikatnie jego ramieniem, pochylając się. - Żyj, Ron...
Dla pewności chlasnęła go po policzku otwartą dłonią. No, ale nie z całej siły, aż taka szalona nie była.

407Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 19:31

Ron Brody

Ron Brody
-Moja głowa,
Biedna głowa,
Poplątane
Myśli, słowa.
- rzekł w obcym języku. Alkohol wyzwalał w nim poliglotę i choć zazwyczaj prawi po irlandzku, to jego niemiecki też nie kulał. Cytat pochodził z Gothego, ale to Augst mówił je czasem, by nadać dramaturgi swojemu stanu. Jak widać daleko nie pada jabłko od gruszy. Brody dalej leżał, z zamkniętymi oczami, mlasnął kila razy i zapytał się:
-Kto mnie chlasta ?- zapytał zmęczony. Czuł pewną ulgę w tyłku, ale pewnie był to wynik alkoholu.

408Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 19:44

Pani Smith

Pani Smith
- Get a life - Mruknęła a'la Regina Smith, robiąc przy tym odpowiednią minę. Prochy? - Zaraz po kremacji! - Zaśmiała się z własnego żartu. Aż klepnęła się w udo, taka sama siebie rozbawiła. Otarła łezkę spod oka i próbowała spoważnieć. - Aach, musimy być ostrożni. Jak widzisz śmierdziele małej Sue wciąż węszą, a drugi raz z pierdla wyciągać cię nie będziemy.
Wyciągnęliby.
- Wszystko się zrobi, po kolei. - Powiedziała i skrzywiła się po chwili. - Chyba jednak zajmiemy się zmianą mebli. Przecież tutaj konały te dziwki zabijane przez psychopastora. Nie chciałabym, żeby to odstraszało klientów. - Cmoknęła z niezadowoleniem.
- To co, mój ulubiony, kolorowy guziczku? Wszystko załatwione? - Uśmiechnęła się, wstają z krzesła. Założyła ciemne okulary na nos i kapelusz z rondem na głowę.
- A, mała rada. - Zatrzymała się przy drzwiach, z ręką na klamce. - W mieście, z którego pochodzę, zbyt głośno szczekające psy traktowało się łopatą. Buziaczki, cmok-cmok! - Zatrzasnęła drzwi, nie tłumaczać, czy miała na myśli Skittlesa czy Morgan. Przeszła przez korytarz, stukając obcasami.
- Gdzie Lionel? - Zapytała, wchodząc na recepcję.

409Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 19:49

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Zrobił dzióbek, który bardzo przypominał ten, którego często robił Skittles, gdy mu tak odpowiedziała. Jeszcze ją przyciśnie, szmatę!
Wrócił więc do swego wyciskania!
Gdy pani Smith wyszła z gabinetu, Koksiu zostawił w końcu molestowany przez siebie drążek. Podszedł nieśmiało do kobiety.
-Szukała mnie pani...?-zagadnął, wycierając pot z czoła w koszulkę.

410Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 19:59

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Pokojówko - recepcjonistka dopiero co wróciła z odprowadzania lekarki. Gdy tylko usłyszała stukot obcasów zjawiła się błyskawicznie przy ladzie. Nie zdążyła odpowiedzieć na pytanie kobiety, bo przecież Koksiu był dosłownie przed nią. Nie obawiała się go, ale jej tak. Odczuwała niechęć bijącą do Foxxy. W każdym razie nie przeszkadzała w rozmowie tylko szybko usunęła się do kuchni by tam zmyć stos talerzy, talerzyków, sztućców i kubków.

411Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 20:00

Pani Smith

Pani Smith
Debbi podniosła głowę i uśmiechnęła się. Uśmiechnęła się nawet szerzej, kiedy Morgan wyszła bez proszenia.
- Tak. Chcę z tobą porozmawiać w sprawie pracy. - Zaczęła grzebać w torebce i na chwilę jeszcze zdjęła ciemne okulary. - Bardzo spodobała mi się twoja dzisiejsza odpowiedź. Ta, że jesteś kucharzem. - Przypomniała. - Lojalny z ciebie pracownik! Tylko widzisz, pracujesz dla Skittlesa. A Skittles dla mnie. - Bam, dum-dum-dum, tajemnica ROZWIANA.
- Mam dla Ciebie ofertę. - Wyciągnęła z torebki wizytówkę, lecz nie podała jej od razu. - Ale mam parę pytań. Powiedz, jak radzisz sobie z obserwowaniem otoczenia? - Zaczęła krążyć bardzo powolnie wokół Koksia, taksując go wzrokiem. Tylko żeby testosteron mu jąder nie rozerwał na widok którejś ze Smithównych!

412Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 20:16

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Mrugnął, zaskoczony i stanął prosto. Czuł się dziwnie pod jej czujnym spojrzeniem.
-CO?-odezwał się, przejęty szokiem.
Nie kłopotał się ze zbieraniem szczeny z podłogi. Och, choć w sumie... powinien się domyśleć, że taka... taka kobieta jak ona mogła być tylko wyżej. Musiała być czyimś szefem. Równie dobrze mogła być szefem jego szefa!
Chwilę zajęło mu przetrawienie tej informacji. Co to oznaczało? Co jeśli jedno każe mu zrobić coś, a drugie zakaże? Co ma wtedy zrobić?
Zwrócił wzrok na karteczkę, którą zatrzymała w dłoni.
-Jaką?-odezwał się, przełykając nerwowo ślinę.
Zastanowił się.
-No... nie wiem, psze pani. Chyba dobrze. A co?-odpowiedział, trochę skrępowany.
Pani Smith nie musiała się obawiać o swoje córki. Był w końcu dżentelmenem!... w stosunku do białych kobiet.

413Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 20:20

Pani Smith

Pani Smith
Och, te emocje na twarzy Lionela. Cała feeria barw! Pod tym względem był taki... Pocieszny i misiasty!
- Chyba? - Przybrała ton niezadowolonej nauczycielki i zmarszczyła brwi. - A... Wyczuwanie niebezpieczeństwa? Reagowanie na nie? Jakbyś miał za zadanie mieć na oku dwie... - Zobrazowała to słowo dwoma palcami: środkowym i wskazującym. - ...Bardzo ruchliwe osoby, które nie lubią siedzieć w jednym miejscu. Które szybko się nudzą i przyciągają do siebie kłopoty? Hm? - Z każdym słowem przybierała coraz to sroższą minę i przybliżała się do Koksia. Musiała przyzanać, że bawiła się przednio i z trudem powstrzymywała radosny chichot.

414Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 20:31

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Wyprostował się momentalnie i nieco odchylił do tyłu, widząc jej niezadowoloną minę.
-Eeeee...-bąknął inteligentnie, zastanawiając się.
Brzmiało jak sporo rzeczy do ogarnięcia. Naprawdę sporo.
Przyjrzał się z trwogą dwóm wyciągniętym palcom. Wow. To naprawdę rozjaśniało sytuację. Dwie osoby... mogłyby pójść w dwa różne miejsca. Ciężko robić te... wszystkie rzeczy o których mówiła pani Smith w dwóch miejscach na raz. W ogóle ciężko być w dwóch różnych miejscach na raz!
Przestraszył się! Jednak nie mógł jej zawieść!
-Eeee, dla pani wszystko da radę, pani Smith!-odpowiedział więc głośno, bojąc się na nią spojrzeć.

415Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 21:29

Pani Smith

Pani Smith
- Świetnie. - Powiedziała tonem zadowolonego nazisty i schowała palce. - Jeszcze jedno pytanie, bardzo osobiste. - Odwróciła się plecami do Koksia i przeszła dwa kroczki, po czym spojrzała na niego znad ramienia.
- Gdybyś dostał absolutny zakaz dotykania klientów w sposób... Towarzyski i intymny... A twoimi klientami były dwie młode i bardzo piękne kobiety... Dałbyś radę? - Cichutkie, malutkie oytanko.
Ale i tak go weźmie na okres próbny. Niedługo sweet sixteen!

416Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 21:47

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Odetchnął z ulgą. Jednak chwila relaksu nie trwała długo, bo blodnynka zapowiedziała drugie pytanie. Koksu się zaczął pocić. To było gorsze od ćwiczeń! Musiał wysilić... mózg!
Lionel rozszerzył oczy w szoku.
-Przecież to byłoby... takie... nieodpowiednie. I... dotykanie w taki sposób przed ślubem i... i w ogóle...-zaczął nieskładnie, rumieniąc się wściekle.-...tak nie można!-dokończył, prawie oburzony. I w szoku.
Dlaczego wszyscy chcą z nim rozmawiać o takich sprawach?!!

417Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 19 Lis 2014, 22:05

Pani Smith

Pani Smith
Pani Smith prawie sobie kark skręciła, tak szybko odwróciła się w stronę Koksia. Patrzyła na niego jak turysta na darmowy szalet miejski w centrum zatłoczonego miasta.
Albo ona była wyjątkowo naiwna, albo on był wyjątkowo... Wyjątkowy. Tak po prostu.
- Przyjdziesz na dzień próbny. Zadzwonię. Myślę, że się nadasz. - Smith oblizała wargi, jakby czaiła się na wyjątkowo smaczny kąsek mięska. Podeszła zamaszystym krokiem do Koksia i wetknęła mu wizytówkę między muły.
- A jakby ruda coś odpierdalała... Meldujesz to prosto do mnie, jasne? - Powiedziałą szeptem i nachyliła się do Koksia, tak, że rondo jej kapelusza prawie puknęło go w twarz. - Nie ufam jej. - Spojrzała w stronę drzwi.
- W mieście, z którego pochodzę, zbyt głośno szczekające psy traktowało się łopatą. - Powiedziała po raz drugi w trakcie tej wizyty.

418Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 20 Lis 2014, 13:11

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wpierw to ona zmarszczyła brwi, gdy usłyszała jakieś dziwne słowa, które brzmiały jak rozkaz rozstrzelania. Że też Ron znał takie diabelskie dźwięki. Potem jednak wywróciła oczami, gdy już zadał pytanie nieco bardziej przytomny.
- No, a zgadnij! Kto. - rzuciła zniecierpliwiona, przyglądając się mu. Po chwili jej głos złagodniał. - Będzie boleć, więc dam ci coś na sen...
Stwierdziła, a potem tak zrobiła. Gdy zasnął, wzięła wszystkie swoje rzeczy i wyszła.
Wyszła także z hotelu już nie zatrzymując się na czarującą pogawędkę z nikim.

zt

419Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 20 Lis 2014, 19:21

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan umyła stos naczyń i doprowadziła kuchnię do błysku. Perfekcyjna Pani Domu by się nie mogła przyczepić, cóż wojskowy rygor ją tego nauczył. Po czym poszła do siebie spać

http://30.03.1014.
Foxxy wstała rano i stwierdziła, że do obowiązków wróci później. Po porannej toalecie poszła do kuchni, gdzie pewnie już spotkała Łysego i zrobiła sobie śniadanie i kawę. Jeśli Łysy chciał to i też mu te kanapeczki przygotowała. Po skończonym śniadaniu umyła po sobie naczynia i po prostu wyszła. Nie mówiąc o niczym.Po prostu nie wiedziała, gdzie dokładnie idzie.
<zt> Piknik Policyjny

420Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 20 Lis 2014, 19:43

Ron Brody

Ron Brody
Ron po cudownym uzdrowieniu przez Cath, ogarnął się, spakował swoje rzeczy i wrócił do swojego prywatnego domu. Jakoś go nie dziwiło, że ona tu jest, choć czuł, że kobieta ma żal do niego za całusa - cóż taki jego urok.

z/t

421Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 20 Lis 2014, 20:11

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksiu po prostu był tak wychowany, tak? I był bardzo, bardzo nieśmiały!
Wzdrygnął się nieco i mimowolnie cofnął do tyłu, gdy ta oblizała wargi i podeszła do niego tak nagle. Nieśmiało, niepewnie chwycił wizytówkę.
-Dobrze...-zaryzykował, bojąc się na nią spojrzeć.
Jeżeli istniała na ziemi rzecz, której się obawiał, to zdecydowanie były to kobiety tego typu! Jak jego matka!
-Tak jest, psze pani!-przytaknął jej szybko i starał się nie posikać w majtki, gdy stuknęła go rondem kapelusza w czoło.
Uśmiechnął się.
-Mamy łopatę.-powiedział, dumny.

I pewnie jakoś jeszcze wymienili kilka zdań czy coś, ale jako że byli 3 dnido tyłu, to autorka wyprowadza Koksia i prowadzi na jarmark.

/zt jarmark

422Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 23 Lis 2014, 20:04

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
z Pikniku Policyjnego//
I kto by pomyślał, że Foxxy wygra jedną z konkurencji? Jakieś dodatkowe pieniądze, trzeba zacząć ćwiczyć, bo i tak z tą celnością to nieco gorzej niż wcześniej. Od razu udała się do swojego pokoju, by schować swoje wygrane pieniądze, resztę trzyma na koncie bankowym. Po czym ruszyła do swoich obowiązków. Zostawiła je sobie praktycznie na noc, więc mogła nieco przeszkadzać. Wyczyściła toalety, hole, schody na zewnątrz, sprzątnęła recepcję, a na samym końcu zostawiła jak zawsze zawaloną kuchnię. I właśnie zaczęła ją sprzątać. Było już wcześniej rano, a słońce zaczynało wschodzić.

423Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 25 Lis 2014, 16:08

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/z obłoków dymu czy czego tam

Morgan chyba była nietrzeźwa, jeśli wydawało jej się, że kuchnia jest zawalona. Była ona albowiem królestwem niebieskim Lionela, który byłby skłonny nawet wylizać ją do czysta. Także gdy Foxxy panoszyła mu się po jego pomieszczeniu, Koks stał w drzwiach prawie płonąc z furii. Chyba była zbyt zaaferowana przestawianiem jego rzeczy, bo podszedł, złapał ją w pół, i przerzucił przez ramię niczym worek ziemniaków, po czym wyniósł ze swojego terytorium, by potem dosłownie wyrzucić ją za drzwi.
-Spierdalaj. z. mojej. kuchni!-warknął, trzaskając drzwiami dla efektu.
Chwilę potem jednak je otworzył i stanął przed nią, zakładając ręce na klatce piersiowej. Chyba na coś czekał.

424Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 25 Lis 2014, 16:39

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Może i było czysto jednak kilka naczyń trzeba było zmyć. Po sprzątaniu Morgan zajęła się robieniem herbaty. Wszak mieszkała tutaj, a jedyną kuchnią jaka była, to leżała w krainie geograficznej Koksulandu. Zazwyczaj udawało się z niej korzystać wtedy, gdy osiłek był u szefa, albo czymś innym zajęty. Niestety, gdy zaczyna się pracować w nocy a kończy nad ranem, to się natrafia na takie utrudnienia. Przenosząc Foxxy Koksiu mógł poczuć jak bije go po plecach pięściami! Ona się tak nie da! Potem również stanęła na przeciwko niego i skrzyżowała ręce na piersi.
- Też chcesz herbatę? Trzeba było mówić. - powiedziała próbując nieco udobruchać kucharza, a z drugiej strony wbić mu w łeb, że ona MUSI korzystać z tego pomieszczenia, inaczej pomrze z głodu, lub przytyje do takich rozmiarów ( jedząc non stop na mieście), że Buendie z chęcią przyjmą ją jako tarczę antyrakietową!

425Motel "Rosie" - Page 17 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 25 Lis 2014, 17:02

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Morgan, ze swoją niewielką siłą co najwyżej drażniła go takim smyraniem niż faktycznie robiła krzywdę bądź sprawiała ból. Lionel najwyraźniej nie chciał zaakceptować faktu, że inne stworzenia też potrzebują jeść lub pić. A może po prostu nie zdawał sobie z tego sprawy. Być może warto byłoby mu pewne rzeczy wytłumaczyć. Bo on mimo wszystko chyba nie chciał usługiwać takim personom jak Foxxy.
-Od ciebie?!-prychnął.-Jeszcze byś mi tam coś wsypała...!-pisnął i aż się przeraził, bo przypomniał sobie colę od Rity.
OOOOO NIE! On już NIC!! No normalnie NIC! nie przyjmie od żadnej kobiety!
-Co to za szlajanie się bez pozwolenia, co?!-warknął na odwrócienie uwagi od swego speszenia.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 17 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach