Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Nieczynna stacja benzynowa

Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 32 ... 36  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 29 z 36]

1Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Nieczynna stacja benzynowa Wto 13 Maj 2014, 10:32

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stara stacja benzynowa straszy przyjezdnych i jest dobrym miejscem na niekoniecznie legalne spotkania. Stare dystrybutory otoczone są łańcuchem, który generalnie nie jest potrzebny, bo przecież i tak nie nalejemy tu sobie paliwa. Stacja ma tylko dwa stanowiska skryte pod zardzewiałą wiatą. Obok stoi mały budynek, w którym kiedyś można było zapłacić i kupić batonika na drogę. Teraz stoi zamknięty i pusty.


701Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Wto 17 Lut 2015, 14:45

William Parker

William Parker
Zawsze może jeszcze spytać o Curwooda. Ale...
- A słyszałem, że jeszcze z Liluye spałaś po tym festiwalu - zaśmiał się i odsunął, jakby nagle przypomniał, że Consia może jeszcze nie-pachnieć tym i owym. - Chociaż muzyka dobra była? - spytał, spoglądając na nią i znowu oparł się o swój motocykl.

702Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Wto 17 Lut 2015, 20:00

Sue Baker

Sue Baker
/28.05.2013, wieczór/

Zgodnie z tym, jak zarządził, Baker dotarł na stację benzynową wraz z Betty Jou. Odebrał ją z baru, albo z domu, witając się przy tym z dość dawno nie widzianymi córką i wnuczką. W każdym razie były do poruszenia kwestie, przy których wypadało, by Betty była.
Ważne sprawy.
Wyłączył silnik i kiwnął głową czekającym już Świętym. Consuela chyba chciała zapunktować punktualnością, że tak tu koczowała. Baker podszedł, by uścisnąć dłoń Pakerowi na powitanie.
No i tyle, musieli czekać na pozostałych.

703Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Wto 17 Lut 2015, 20:16

Claus Auguste

Claus Auguste
/28.05.2013, wieczór, 5 minut po przyjeździe Sue i Betty

Wkrótce pojawił się i Claus. Być może się spóźnił, bo nie chciał przeszkadzać gołąbeczkom w rozmowie, być może po prostu zatrzymało go coś innego. Bo z reguły Auguste był raczej punktualny, prawda?
Zsiadł z motoru i uściskał Betty, po czym pewnie wymienił uściski dłoni z Sue i Williamem. Zignorował Consuelę, której dalej nie uważał za pełnoprawnego członka. Według niego gówno zrobiła i... gównem była. Tak... automatycznie. Sorry.
Założył ręce i oparł się o motocykl.
-Czekamy jeszcze?-upewnił się, patrząc po zebranych.

704Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Wto 17 Lut 2015, 20:21

William Parker

William Parker
William odwrócił głowę w stronę nadjeżdżającego Sue... z Betty. Cóż, nie było to zbyt dobre, zwłaszcza, że mieli to i owo powiedzieć Bakerowi. Posłał znaczące spojrzenie Consueli, zanim przywitał się z Bakerem i uściskał Betty, by chwilę po tym od razu wymienić uścisk dłoni z Clausem.
- Chwilę jeszcze poczekać można - mruknął, wsuwając dłonie do przednich kieszeni spodni. Wyciągnął na moment zapalniczkę, którą raz odpalił, a potem schował. Jakby upewniał się, że ta jeszcze pali.

705Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 11:20

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Zmarszczyła brwi, kiedy Parker wspomniał o festiwalu. Nie zdążyła jednak nic powiedzieć, gdyż nagle pojawił się Baker. Serce by jej zapewne urosło na jego widok, gdyby tylko nie przytachał ze sobą cycatej, starożytnej ruiny. Przełknęła głośno ślinę i zaczęła dreptać w miejscu, czując się wyjątkowo niepewnie. Na dodatek dość otwarte zignorowanie jej przez Clausa nie pomagało.

706Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 15:46

Seth Cluster

Seth Cluster
// Początek

Zza horyzontu wyłonił się czarny motocykl i wieczorny jeździec ubrany w czarny kask zakrywający tylko czubek głowy. Na twarzy miał czarne okulary, które zapobiegały dostawaniu wpierdolu od morderczych owadów. Zawsze mógł je zjeść po drodze zamiast wizyty w McDrive, ale raczej mu się to nie zdarzało.
Reflektor oświetlił pustostan stacji, gdy pojazd wtoczył się na teren.
Cluster postawił pojazd na stopce, zdjął kask i zawiesił go na kierownicy. Zgasił silnik, reflektor i wsunął w usta szluga. Odpalił go i ruszył w kierunku grupki Świętych, która już tu była.
- Panowie. I panie. - zaczął od przywitania się w swoim stylu, tzn łapiąc grabę i klepiąc po plecach z Williamem, potem z Clausem, potem z Bakerem, ale w bardziej grzecznym stylu i z szacunkiem. Betty pokiwał uprzejmie głową, uśmiechając się delikatnie. Na końcu powitał Consuelę, klepiąc ją po plecach lekko.

707Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 16:44

Sue Baker

Sue Baker
Poczekali jeszcze chwilę na resztę ziomków. Stacja zaroiła się od motocykli i brodatych facetów w skórach (tak, nie myślcie sobie inaczej!). Baker witał się z kolejnymi przybywającymi, aż w końcu uznał, że chyba starczy i czas zacząć zebranie.
Wyszedł na środek zebranych.
- Jakiś czas temu wizytę złożył mi nie kto inny, jak Skittles - obwieścił radosną nowinę. - Mało mi w dupę nie wlazł, prosząc, uwaga, o pomoc. Jak zapewne się orientujecie, chodzi o strzelaninę, w której zamiast Skittlesa, oberwał Naiche... A dokładnie o gang P, który za tym stoi.
Zamilkł i spojrzał po motocyklistach, wśród których zapewne zawrzało.
- Oczywiście się nie zgodziłem, ale znając jego, będzie zawracał dupę do skutku. W związku z tym, zacząłem się zastanawiać... Może warto spróbować? Trzymać go na dystans, ale w miarę możliwości drążyć. I tak, jestem ostatnim, który by przystał na współpracę z tym pedałem, ale przy odrobinie sprytu dałoby się to obrócić na naszą korzyść. Poza tym... Przy sprzątaniu P ostatecznie ręka może się komuś omsknąć i sprzątnąć o jednego za dużo - zarechotał. Po chwili jednak spoważniał.
- Chcę znać wasze zdanie.

708Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 16:57

Betty Jou

Betty Jou
Betty przysłuchiwała się wszystkiego co mówił Baker - była zaskoczona takim planem i propozycją ze strony Skittlesa. I nie dziwił ją pomruk, jaki się rozległ - chyba mało który święty chętnie będzie współpracować z Buedniami.
- Nie ukrywajmy.... Naiche to był wnuk Jacoba, a chyba do niego jeszcze jakiś szacunek mieliśmy - zaczęła, spoglądając po wszystkich - Ale żeby ze Skittlesem?
Zastanowiła się chwilę. 
- A co... a co jeśli nikomu ręka się nie omsknie.... a może faktycznie pomożemy temu pedałowi. A potem wiesz... sypniemy komu trzeba? O tym, jak Jackie Jones poszedł na prywatną Vendettę? Przecież nie pierwszy i nie ostatni raz można iść na jakiś układ z psami. Szczególnie, że chyba ktoś tu ma rodzinę w schronisku...

709Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 17:07

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Słysząc pierwsze słowa Bakera, Consuela uniosła brew. Słuchając ciągu dalszego jego wywodu, uniosła obie brwi, a kiedy Baker skończył obie zatrzymały się nad jej pośladkami. Serce zaczęło jej walić, a ona - jak zwykle w takich sytuacjach - zaczęła dreptać w miejscu, jakby ją przycisnęło za potrzebą.
Rozejrzała się nerwowo po twarzach Świętych, mając nadzieję, że zaraz wybiją starym ten pomysł z głowy. Niestety - jej gorąca głowa i hulajgęba sprawiły, że zajęła stanowisko jako pierwsza.
Tylko się nie denerwuj.
- Od małego mnie uczyli, że do starszych trzeba mieć szacunek. Także wiedzcie, Baker... - tu spojrzała na Bakera, potem spojrzała na Betty, jednak jej imienia nie odważyła się wymówić.
- Szanuję was. - to był zły początek - ...ale czy was do ciężkiej kurwy pojebało? - zapytała grzecznie.
- Chcecie wchodzić układ ze Skittlesem? Serio?! Nawet jeśli będziemy mieli w planach go na koniec wychujać, to skąd wiemy czy nie zrobi tego jako pierwszy?! - rozłożyła bezradnie ramiona i spojrzała po wszystkich z rozpaczą wymalowaną na twarzy.

710Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 17:27

William Parker

William Parker
William zdążył kiwnąć do Setha, wymienić kilka nic nieznaczących słów o swoim pobycie, a wtedy dojechała reszta Świętych. Ach, dobrze się patrzyło na szeregi czy kółeczka motocykli, za którymi jeszcze przez chwilę unosił się pył.
Gdy Baker wyszedł na środek, Will przyglądał mu się bacznie, by po poinformowaniu całej grupy o wizycie Skittlesa - i jemu uniosła się brew w niemym zdziwieniu. Parker przestąpił z nogi na nogę, dla własnej wygody i zastanawiał się nad słowami szefa. Zaraz też dołączyła Betty, która to i owo powiedziała, a także Consuela, która musiała od razu zacząć od tej z pewnością kulturalniejszej strony.
- Do Naiche szacunek mieć możemy, ale Skittles? Tak jak Betty mówi, to zbyt dziwne - wzruszył ramionami, rozglądając się po twarzach. Spojrzał na Jou, marszcząc lekko nos. - Nie myślisz chyba, że rypiąca się po kątach Gabrielle będzie z nami współpracować i jeszcze namówi do tego Coopera? Od razu do niego poleci i mu powie, nawet jeśli zależy jej na siostrze i daje zapewnienie, że będzie o nią dbać - odparł.
- I fakt, Skittles z pewnością nie należy do tych, którym można zaufać. Nie wątpię, że mogłoby to nam na coś wyjść, a sam byłby dłużnikiem, ale też nie chce mi się wierzyć, że choć przez moment nie przemknie mu myśl, żeby nas wkopać w cokolwiek sobie wymyślił - prychnął i podrapał się po policzku, krzyżując z powrotem ramiona na klatce piersiowej. - Najpierw niech pokaże, że można mu jako tako zaufać pod tym względem, a nie od razu działać. Też, wbrew pozorom, potrafi kombinować. Zresztą, czemu z tym do ciebie przyszedł, a nie do Smithów czy Buendii? Nie chcą mu pomóc? A może to od nich wyszedł ten pomysł i coś knują? - przezorność Parkera swoje robiła i nim całkowicie wygłosi jego stanowisko, to jednak wolał wiedzieć jak najwięcej w danej sprawie. - Równie dobrze mógłby sam pójść na układ z psami, chyba żebyśmy wyprzedzili, w czego sukces akurat powątpiewam, dopóki Cooper jest w mieście i Ramirez - wzruszył ramionami, nie bacząc na to, że mógłby dobić Consię takimi słowami.
- Na ślepo nie warto brnąć. Zwłaszcza, kiedy mamy jeszcze psy nad głowami, które z chęcią nas obserwują. Najpierw powinien jednak zdobyć zaufanie, żebyśmy się na tym nie przejechali.
I tak sobie wygłosił krótki monolog. Aż mu w gardle zaschło.
I dalej się zastanawiał.

711Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 17:35

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth słuchał preza uważnie. Jego jedna brew prawie sięgnęła włosów na czubku głowy. Taa, bratać się z czarnuchami (bez urazy Claus), którzy zapewne gdyby mogli czekaliby aż upuszczą mydło. 'Tylko czekam, w końcu się schylisz'. Cluster był prawie pewien że wszyscy zdążyli przewidzieć wszystko i raczej każdy będzie patrzył sobie na łapy.
- Właściwie to cokolwiek byśmy nie zrobili, coś może się spierdolić, ktoś na kogoś nakapować. - zaciągnął się szlugiem i wypuścił dym. - Z jednej strony mamy policję, która chce nas uwalić, bo nie sądzę, że siora Consueli byłaby skłonna nam pomóc. Władza penisa jak w pisiont twarzy greja. - stwierdził. - z drugiej strony mamy gango-czarnucha który właściwie ujebałby nas gdyby mógł. Nawet jeśli będziemy go testować na zaufanie, już wtedy może wyknuć coś, co uderzy nas w plecy kiedy cała gównoburza przejdzie. Gang P. warto by było rozjebać, ale z drugiej strony ryzyko jest dość znaczne. Zwłaszcza jeśli to wyszło od tych dalej i jest to z kolei ustawka na nas. Naiche to Naiche, tragedia i w ogóle, ale kto wie czy nie wykorzystają tego żeby wejść na sentymenty i pieprzenie o honorze i pamięci, żeby coś zyskać. Wiadomo, pamięć, szacun, ale jeśli mamy zostać potem wyruchani od tyłu bez mydła, to lepiej sentymentów unikać. - Zaciągnął się znów, gapiąc na Consuelę, jakby myśląc co się dzieje w jej głowie. Rozumiał całkowicie jej stanowisko, jej opinię.

712Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 17:56

Betty Jou

Betty Jou
- A czemu mamy iść na układ tylko ze Skittlesem?
Spojrzała na Bakera.
- Może ktoś schowa dumę w kieszeń i dogada się ze Smithem, co? 
Spojrzała po wszystkich.
- Sentymenty, stare przyjaźnie, może jakiś pakt? Może sprzedamy Buendiom coś, czego oni chcą. Na pewno nie chodzi im tylko o "P". Może uda nam się "dogadać" coś za coś? 
Znów spojrzała na Sue.
- Tylko trzeba gadać z kimś wyżej niż pedał. A co do policji... Czy właśnie nie ta osławiona Gabrielle miała się z nami dogadywać? O ile Consuela jeszcze ma siostrę w garści, to starsza Ramirezówna trzyma za jaja pana detektywa... a co jeśli na talerzu damy mu kogoś bardziej wartościowego niż gang motocyklowy? Może on ma w dupie kogo zamknie tylko liczą się wyniki? Może bardziej by mu smakowało ujebanie kartelu? Możemy mieć okazję, by się psy zajęły Buendiami. Tylko trzeba to sprytnie zrobić.

713Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 18:20

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus przywitał się również z Seth'em, a potem z resztą, po kolei. Pewnie jeszcze przez chwilę wymieniali uprzejmości, zanim... Sue kompletnie zbił go z pantałyku. Czy go... całkiem pojebało? Auguste myślał, że układy z Buendią mają już za sobą. To było i nie wróci. A teraz... z tym mopem? Z tym...
Zmarszczył brwi, ale poza niezadowolonym pomrukiem nie odezwał się jakoś nieżyczliwie. Ale to dlatego, że miał szacunek do Baker'a. Więc w momencie, gdy ta mała smarkula się odezwała, wszystko w czarnym się zagotowało.
Zacisnął szczękę i pięści. Czy poważnie wszyscy zignorowali tego wyszczekanego kundla? Co to, jakaś ich maskotka, że ją tak traktują pobłażliwie? Wszyscy ją ruchają, czy o co tutaj chodzi? Przecież nagle smarkule nie zyskały nie wiadomo jakiego poparcia, by tak otwarcie obnosić się ze swoimi gównoracjami, nie? Co ona zrobiła? Ukradła złote buty? Pociągnęła raz za spust, gdy ktoś jej kogoś podstawił pod lufę? Tsaaaaa, zasługi od chuja, nie ma co!
-Sue, o jakiej współpracy mówił dokładnie Jones?-odezwał się, gdy wszyscy już wymienili swoje spostrzeżenia.

714Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 18:51

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Wykręcało ją, gdy Święci wspominali o Gabrielle. Z jednej strony wiedziała, że zaufanie jej może się okazać ryzykowne. Ba, doskonale wiedziała też, że jej siostra dokonała już wyboru. Mimo wszystko nie chciała o tym słuchać.
Wiele kosztowało ją milczenie i nie wcinanie się nikomu w słowo. Bardzo wyraźnie wymalowywało jej się to na twarzy. Przynajmniej dopóki nie poczuła na sobie surowego spojrzenia Auguste, pod wpływem którego wyprostowała się jak struna i uniosła nieco brodę.
- Macie ambicję do rozpierdolenia kartelu dzięki dogadaniem się z niektórymi z Buendiów? Na jakim wy, kurwa, świecie żyjecie? - zapytała, starając się, by jej ton nie był jakoś za szczególnie agresywny. Ciężko jej jednak było się opanować, gdyż aż ją ściskało, kiedy słyszała te - w jej mniemaniu - dyrdymały.
- Ale brawo, za optymizm. Jesteście tak pozytywni, jak test na HIV Salinasa. - przypadkiem wymckła jej się ta zupełnie niezamierzona złośliwość.

715Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 19:15

William Parker

William Parker
- Właśnie to nim kieruje najwidoczniej - powiedział do Clustera, kiedy ten skończył swój monolog. - Stwierdził, że się zemści za kuzyna. Okej, czaję. Nie czaję tylko tego, dlaczego do nas miałby z tym iść. Może i nam na rękę, w jakimś stopniu - wzruszył ramionami i odpalił papierosa.
Nie skomentował tego przytyku ze strony Betty do Bakera na temat dumy.
- Może ma w dupie, może nie ma. Na razie jakoś wydaje się zbyt przejęty tym, aby cokolwiek na nas znaleźć. Wystarczyło z nim przesłuchanie i już zachowywał się, jakby lada moment miał każdego udupić - skomentował. - Sprytnie? Czyli jak? Chcesz przez Skittlesa, zniszczenie "P" podstawić Buendię Cooperowi? Dałoby się to zrobić, jasne, ale przed czy po ugadaniu coś za coś?
Spojrzał na Clausa i zauważył - mimo że Auguste wtapiał się w tło - te jego poddenerwowanie, także zauważył zachowanie Consueli.
- Powiedział też, dlaczego chce to zrobić? Czy tylko zemsta? - rzucił, unosząc brwi, a potem prychnął na słowa Ramirez, na którą spojrzał i pokręcił głową.
- Widzę, że jesteś obeznana w tym, ale trochę pokory by ci się przydało - powiedział do Cruelli. - To też powinnaś być pozytywna, jeśli tak bardzo jesteś pewna wyniku, prawda? - zareagował dosyć prędko na tę niezamierzoną złośliwość. Może się opamięta.
Zaciągnął się i podrapał po karku, po czym przeszedł parę kroków, by właściwie stanąć obok Setha, Clausa i Betty.
- Zanim cokolwiek się postanowi trzeba wszystko sprawdzić.

716Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sro 18 Lut 2015, 22:51

Sue Baker

Sue Baker
Tyle głosów, że nie wiedział, do kogo ma się odnosić. Surowym spojrzeniem obdarzył Consuelę, którą informował już dobre kilka razy, że nakarmi ją mydłem za ten jej język. Przeszedł się zatem w jej stronę, wyciągnął rękę... I tak, dość solidnie oberwała po łbie.
- Oczywiście, że nie wiemy, czy czegoś nie kombinuje, albo czy coś mu nie odjebie. Sprawdzenie jego wiarygodności - to się rozumie samo przez się, jeśli mielibyśmy faktycznie przystać na układ z nim. A właściwie, to musiałoby nastąpić wczesniej... Z tego co wiem, ostatnio śpi z obstawą fasolojadów, więc na ile jest to jego własna vendetta, nie wiadomo.
Przytaknął Sethowi. Całkiem prawdopodobne wydawało się, żeby za pomocą Skittlesa zrobili na Świętych zasadzkę. Wtedy mogłoby skończyć się odwrotnie - to Buendii omsknęłaby sie ręka. Mało kuszące.
Spojrzał spod byka na Betty, gdy wspomniała o Smithie.
- Gdyby Buendiom nie chodziło tylko o P, to pewnie równiez o nas. - Podrapał sie po brodzie i przyglądał chwilę kobiecie. - Co mielibyśmy im zaoferować? Wystawić mięso armatnie? Ha, zresztą, tego samego chce Skittles.
Prychnał, zirytowany. To było szaleństwo.
- Claus, jedyne co powiedział, to że powinniśmy się, haha, zjednoczyć z powodu wspólnego wroga. W zamian zaproponował swoją dozgonną wdzięczność - skrzywił się i wywrócił oczami. - Zapewne domyślacie się, dlaczego mnie to nie przekonało - westchnął.

717Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Czw 19 Lut 2015, 08:14

Maro Salinas

Maro Salinas
/ Początek

Chciałem wziąć czerwone capri by wkurwiać nim świat, jednak w ostatniej chwili sie powstrzymałem, tak ten wóz był dla Autumn. Spóźniony ale przyjechałem, stanąłem gdzieś z tyłu, kiwnąłem do kilku świętych, nie chciałem przeszkadzać w jakże zacnym zebraniu. Wypytałem jednego z kolegów o co chodzi jak spóźniony uczeń na lekcji historii a potem siedziałem cicho. Starałem się słuchać o czym mówi Baker ale nic nie mogło sprawić bym skupił się na tym wzorowo. Za to na zaciąganiu sie dymem z fajki skupiłem się mocno. Można powiedzieć że byłem ale taki jakiś nieobecny.

718Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Czw 19 Lut 2015, 12:30

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth wysłuchał wszystkiego uważnie i rzucił niedopałek gdzieś na bok. Cofnął się i posadził swój nieszanowny tyłek na motocyklu, gapiąc się na swoje białe butki. Fuj, brudne od pyłu. Wzruszył ramionami.
- Nie chcę nic mówić, ale co jeśli Buendie kminią coś przeciwko nam razem z tymi P.-izdami? Wiecie, coś w stylu odwetu za akcję wiadomo gdzie? - zapytał po chwili, chociaż zastanawial się czemu to on poruszał ten temat, skoro nawet w tamtym wydarzeniu nie uczestniczył. Może Baker uzna że Cluster zbytnio wyskakuje z szeregu, ale sam blondyn miał to w dupie. Jeśli trzeba coś przegadać, to trzeba, bo potem wyjdzie gówno i nie będzie pokazywania palcem kogo to kupa leży na środku salonu na ulubionym dywanie matki. No i kto wycierał się dupą o podłogę zaraz obok.
Zauważył Salinasa i od razu odruchowo spojrzał na reakcję Consueli.
Cóż, Seth miał ręce czyste, nie dotknął tej małej praktycznie w ogóle. Okazał jej życzliwość i współczucie, więc tak na dobrą sprawę w gestii ich obojga było co zrobią ze sobą dalej.
Chociaż właściwie w tym momencie motocyklista miał poczucie że zostanie pięćdziesięcioletnim gruchotrzepem, jak tak dalej pójdzie.

719Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Czw 19 Lut 2015, 13:29

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
No pięknie. Trzeci raz dostała po łbie od Bakera. Tyle, że teraz, to nie wiedziała nawet za co. Każdy by się zdenerwował, gdyby musiał wysłuchiwać takiego pierdolenia. Może i rozważanie koalicji z Buendiami miało jakieś tam swoje uzasadnienie, jednak Consuela za bardzo była zaślepiona gorejącą wobec nich nienawiścią i tak na dobra sprawę liczyła na to, że się w końcu wezmą i ich po prostu zastrzelą, zamiast cwaniaczyć i główkować.
Nieco się zatoczyła, wpadając na swój motocykl, a kiedy podniosła wzrok dostrzegła Maro. Wszystko w środku związało jej się w pętelkę, a ona sama poczuła jeszcze większą złość na Bakera.
Odchyliła głowę do tyłu i roześmiała się po jego słowach.
- No co ty, Sue. I nie przekonało cię to? Ja bym OD RAZU poszła na coś takiego. - oznajmiła z sączącą się z jej słów ironią.
- Dlaczego nie możemy go po prostu zajebać? - zapytała bezradnie, łapiąc się za głowę. Doskonale wiedziała, że takie przedsięwzięcie może być bardzo ryzykowne. W końcu niemal każdy z tutaj zebranych miał zapewne lepsze rzeczy do roboty niż dożywotnie siedzenie w pierdlu, albo bycie rozrywanym na strzępy przez Buendiów.
Prócz niej. Czy mogło być gorzej? Niby mogło. Jednak było już za późno, gdyż w jej głowie zrodził się właśnie bardzo zły pomysł, którym oczywiście nie miała zamiaru się dzielić.

720Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Czw 19 Lut 2015, 14:57

Betty Jou

Betty Jou
- A co jeśli Buendia nawet nie wie, że Skittles coś kombinuje? - Zapytała Betty, spoglądając na Sue.
- To albo wkurwimy kartel jeszcze bardziej, albo można sypnąć im, że ich własny człowiek robi coś za ich plecami. Tak czy siak byłabym za tym, by gadać z kimś wyżej.

721Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Pią 20 Lut 2015, 09:56

Maro Salinas

Maro Salinas
Cóż mogłem powiedzieć... to wszystko było głupie, nie rozumiałem jednego dlaczego po tylu latach mamy iść na układ z jakimś śmieciem? Gdzie nasze zasady, przyszedł malowany i popłakał dla Bakera swoje żale a ten tak po prostu chce iść z nim na jakiś układ. A kim ten cały M&Ms był. Jak mieli byśmy się dogadywać z Baudią niech ktoś inny do nas przyjdzie, a nie pies na posyłki.
Kątem oka spojrzałem na Consuele. Starałem się nie myśleć o niej jednak ciągle siedziało mi to w głowie. Siedziałem spokojnie na motocyklu oparty o kierownice. Wyjąłem papierosa i ciągle milczałem. Zaciągnąłem się papierosowym dymem wyprostowałem by mnie lepiej słyszeli ci co stali bliżej Bakera i sam Baker.
- Nie idę na to - rzuciłem krótko jednak dość stanowczo - Nie będę się dogadywał z żadnym kudłatym, malowanym M&Msem...
Powiedziałem to nie dlatego że sama Consuela wyraźnie sprzeciwiała się jakimkolwiek układom to było zrozumiałe. Jak miałem zaufać M&Msowi jak tyle lat robił nam koło pióra. Wiecznie był z nim problem. A może to oni poszli z P-izdami na układ jak mądrze zauważył Seth. W nic już nie wierzę. Musiał by M&Ms mieć coś tak mocnego co poszło by mi w dupę.

722Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Pią 20 Lut 2015, 13:29

Sue Baker

Sue Baker
Przenosił wzrok z jednego na drugiego, gdy kolejno zabierali głos. Zatrzymał się na chwilę przy Betty Jou, a potem zerknął na Salinasa. Westchnął ciężko. Co za patowa sytuacja.
- Więc ilu z was jest w ogóle za tym, żeby cokolwiek z tym robić?
Maro i Cosuela zajęli już twarde stanowiska, więc chciał być pewien, co z resztą.

723Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Pią 20 Lut 2015, 21:16

William Parker

William Parker
William zauważył Maro, do którego kiwnął niemalże od razu i uśmiechnął półgębkiem. Pewnie w związku z myślą, że lada dzień będą mogli iść pić. Ot, zarówno zostanie ojcem u Salinasa, jak i parapetówka Parkera.
- Dopóki nie będziemy gadać z kimś innym, prócz tęczowego idioty, nie ma co robić - odparł, tym samym przedstawiając swoje stanowisko. Cóż, jeśliby to było rozjaśnione, wiedzieliby więcej to wtedy można by się zastanawiać.
Księgowy nie miał zamiaru się bawić w ciuciubabkę sytuacji i się dowiadywać o tym później, nie ma mowy. Był zbyt przezorny i swoje powiedział. W końcu był księgowym, to co on niby miał robić, o?
Podszedł do Clustera swobodnym krokiem, kiedy reszta Świętych dyskutowała między sobą; dało się słyszeć to lżejsze, to cięższe głosy i podburknięcia zastanowienia.
- Wiesz, że Betty będzie chciała się dowiedzieć, o czym rozmawialiśmy z Bakerem? - rzucił mimochodem tak, by tylko Cluster go usłyszał.

724Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Pią 20 Lut 2015, 22:12

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus w ciszy przysłuchiwał się dyskusji. Przenosił wzrok to z jednego członka Świętych to na drugiego, zastanawiając się nad ich słowami. Nikomu raczej nie podobała się ta wizja. I... faktycznie. Jedyne plusy te sytuacji to pozbycie się gangu "P" - bo lepiej wyplenić chwasta zanim się rozrośnie, prawda? Bo potem można sobie samemu nie poradzić z zielskiem-gigantem, może nawet dosłownie, hehe, wiecie, zielsko - trawka - narkotyki, hehe... Inną zaletą mogłoby być... zdobycie zasługi u Buendii. Lub samego Skittlesa. Bo to była raczej osobista Vendetta, prawda? Ale... na cholerę im to było skoro nie tak dawno odcięli się od kartelu? Nagle to wszystko zaprzepaścić? W imię czego?
...Naiche.
To mógł być jedyny sensowny argument dla zjednoczenia sił. Wnuczek Jacoba i... chęć pomszczenia go. Ale... nie, nic innego. Bo jeżeli pozbędą się "P" dla Skittlesa, to Buendia mogłaby skupić swój ogień na nich. A przecież ogień wymieniany był na linii dwóch konkurentów. Po co mieliby się pchać?
-Sue, zrobimy jak zadecydujesz.-powiedział do szefa, podchodząc do niego i klepiąc go po ramieniu.-Ale... nie mamy raczej po co nadstawiać karku. Bo za co?
Wzruszył ramionami i przełożył słomkę z jednej strony na drugą.
Przeniósł wzrok na Consuelę.
-Choć smarkuli przydałaby się lekcja posłuszeństwa...-mruknął, mrużąc oczy.
Cóż, na szczęście oberwało jej się. Ale i tak jej język wymaga... stępienia. Sporego.

725Nieczynna stacja benzynowa - Page 29 Empty Re: Nieczynna stacja benzynowa Sob 21 Lut 2015, 11:44

Sue Baker

Sue Baker
Parker i Betty Jou byli za rozmowami wyżej, Maro i Cosuela na nie, a Claus pójdzie na to, co Sue sam zadecyduje. I jak tu podjąć jakąkolwiek sensowną decyzję (szczególnie gdy mózgiem operacji jest osoba niezdolna do podejmowania decyzji, czyt. apo)?
- Czyli co, Smithowie? - spojrzał na Betty Jou i skrzywił się.
Co za męcząca sprawa.
Wolałby przejść do czegoś przyjemniejszego, co miał omówić ze Świętymi.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 29 z 36]

Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 32 ... 36  Next

Similar topics

-

» Stacja benzynowa
» Stacja benzynowa

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach