Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Pickles Street

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 9]

1Pickles Street - Page 8 Empty Pickles Street Pią 16 Maj 2014, 15:05

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Przecznica odchodząca od Hawton Avenue. Przy Pickles Street stoi jadłodajnia Elmir’s Dinner a dalej - kancelaria J. Santosa


176Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 14:38

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- Kurwa, zachowujesz się jakbyś mnie nie znał! - oburzył się.
- Chyba bez powodu cię nie pytam, hę? Gdybym już coś miał, to bym cię nie zaczepiał. - a opowiedzieć bajki miał zamiar, o ile Jonny go przyjmie w swe skromne progi.
- Oj uwierz, o wiele ciekawsze jest krojenie ciągle żyjących stworzeń. No i ze swoich trupów nie robisz mielonych... - uśmiechnął się złośliwie.

177Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 14:44

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Bo cię nie znam! - wzniósł ręce ku niobiosom bezsilnie - Co ja o tobie wiem? Poza tym, że potrzebujesz specjalisty... właśnie! - uderzył pięścią o dłoń - może to dlatego los mi zsyła samych psychologów na drogę. Nie potrzebujesz kontaktu?
Popatrzył na faceta krytycznie. "Nieprzekonany" było niedopowiedzeniem.
- Dlaczego nikt z nich ci nie pomoże co? Wykupiliście połowę nieruchomości w mieście na pewno znajdziesz jakąś kanapę u swoich zamiast u koronera. - przysunął się do mężczyzny i popatrzył mu w oczy - Co ty kombinujesz Larsen?
- Skąd wiesz? - uśmiechnął się krzywo - Poza tym, co za pojeb kroi żywe zwierzęta. Bestialstwo - ludzie to jedno ale biedne zwierzątka?! Przemocy wobec zwierząt mówimy stanowcze "nie"!

178Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 14:53

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- Tyrsen, idioto. Opóźniony jesteś, czy co? - warknął znów.
- Blah, blah, blah... Potrzebuję dachu nad głową, tyle. Co, kasa ci śmierdzi? Bo że ja, to już wiem.
Zaraz ci pokażę tą twoją przemoc, przygłupie.
- och, zdolności międzyludzkie na najwyższym poziomie!
- Masz jakiś wolny pokój, nie?

179Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:04

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Tyrsen, Larsen Jeden pies - machnął ręką i dodał z uśmiechem - Patryczku.
Normalnie kasa by mu nie śmierdziała, inna rzecz, że o azyl prosi go ŚWIĘTY.
- A ja się pytam czemu nie ku kumpli. Co ty? Opóźniony jesteś? - przedrzeźnił kolesia - I nie mów do mnie w ten sposób jak prosisz o pomoc. Zero umiejętności międzyludzkich.
Splótł ramiona na piersi i odwróćił wzrok.
- Nie, nie mam - powiedział baaaardzo przekonująco.

180Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:12

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- Hohoho, aleś zabawny. No po prostu boki zrywać! - zaśmiał się teatralnie.
- Dobra, jak chcesz. - rzucił tylko i nie odzywał się więcej, nadal stojąc obok. Skrzyżował ręce na piersi. Bardzo niezręczna cisza zapanowała między nimi. Szczególnie, że Tyrsen wciąż wpatrywał się prosto w oczy Jonnyego, o ile ten wrócił wzrokiem do niego. A cisza trwała.
- No dobra, stary... przepraszam. - wow, był zdolny do wypowiedzenia tego słowa.
- Muszę przecież gdzieś mieszkać, myślałem że mi pomożesz, nie? - w końcu okazał także skruchę.

181Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:21

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon mimo swojego niecodziennego bravado, zrobił się nieco nerwowy pod penetrującym spojrzeniem Canizasa. Przytaknął. Niezręczna cisza.
- Przykro mi... Dobra. to ten... coś jeszcze? - podciągnął spodnie, bo chyba mu się osunęły jak wylądował na ziemi.

182Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:22

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- Nie. - mruknął, nadal penetrując Jonnyego i nie ruszając się z miejsca na krok.

183Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:24

Jonathan Harper

Jonathan Harper
...
...
...
- No... to cześć..? - zaytał czy powiedział i zrobił krok w tył.

184Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:25

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick jedynie wzruszył ramionami i, w momencie w którym Jonny wykonał krok w tył, ten wykonał krok w przód. Bez słowa.

185Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:28

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon też bez słowa i z miną człowieka, na którego zasadza się borsuk zrobił jeszcze kilka kroków do tyłu po czym odwrócił się i jakby nigdy nic szedł w swoją stronę mając nadzieję, że borsuk się nim znudzi.

186Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:31

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Jednak borsuk odczekał jeszcze parę sekund, żeby Johny wyprzedził go jeszcze tych parę kroków i w końcu ruszył za nim. Po prostu. Krok w krok podążając za mężczyzną.

187Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:36

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Po chwili udając nonszalancję Jonathan wrócił do truchtania przed siebie. W końcu musi wyrobić normę.
Nie podobało mu się, że chyba dorobił się stalkera. Cholerny obdartus mógł nie wracać z tej całej Florydy. Jon załkał w duchu. Teraz ten stan będzie mu się wyłącznie kojarzył z przykrymi rzeczami...
Skręcił za róg jakiegoś budynku i znacznie przyspieszył kroku gdy zniknął Tyrsenowi z oczu. Może go zgubi gdy autorka przeniesie Jona do innej lokacji.

/zt --??

188Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Pon 13 Lip 2015, 15:40

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Tyrsen zrobił dokładnie to samo i zaczął biec truchtem, bawiąc się z Johnnym w kotka i myszkę. Cholerny gnojek. Trzeba znaleźć sobie jakieś lokum. Skittles coś mówił o jakiejś kasie. W sumie tylko na to trzeba czekać...

/zt ---> ??

189Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 22:31

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
21.01.14 późne popołudnie

Gabrielle wybrała się na codzienny jogging, który teraz zmienił w ucieczkę od rzeczywistości. W ucieczkę od wielkiego domu, który wydawał się taki pusty i cichy, odkąd Cooper wolał zamykać się w pokoju i "pracować".
A Ramirez wściekła, nie mogła inaczej negatywnych emocji wyrzucić.
Lewa, prawa, lewa, prawa... głos Madonny odbijał się echem w głowie, a Gabrielle nie oszczędzała tempa.

190Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 22:48

Noah Houser

Noah Houser
21.01.14 późne popołudnie, początek


Noah spacerował po mieście z Ziggy Stardustem. Wpadła na Gabrielle, a nie widząc już drogi ucieczki... przywitał się.
A moze to lepiej? Może w końcu jej powie co u jej siostry? Tak... z czystej przyzwoitości. Powinna wiedzieć. 
- Em, dobry... Gabrielle...

191Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 22:54

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Ostatniego mężczyznę, ktory na nią wpadł, przygwoździła do ziemi i skuła... Ale nie, teraz tylko się zatrzymała i wyciągnęła słuchawki z uszu. Lekko zmęczona, ale po oddechu było wiadomo, że to nie żółtodziób.
- Cześć.
Odezwała się, o dziwo od razu przechodząc na stopę koleżeńską. Jakby fakt, że Noah Consię również stracił, była pretekstem do odsunięcia oficjalnego tonu.

192Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:03

Noah Houser

Noah Houser
Wycofał sie o krok i pociągnął swojego bullteriera za smycz. Przełknął ślinę i od razu zapytał, jakby nie chcąc tracić czasu:
- Byłaś u Consueli?
Zaraz jednak się zreflektował.
- Znaczy, może najpierw powinienem zapytać jak się trzymasz...

193Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:09

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Wyłaczyła muzykę, bo Madonna zaczynała ją wkurwiać. A może to był po prostu Noah? Kolejna osoba, która jej odbierała Consuelę, tylko dlatego, że Gabrielle była policjantką i nie mogła z siostrą spędzać tyle czasu ile chciała.
- Nie byłam.
Odpowiedziała i pewnie chwila ciszy się przedłuzyła, bo Ramirez nie odpowiadała jak się czuje, a Noah może na to czekał.
Gabrielle może i była harda, ale teraz opuściła wzrok na swe buty.
- Jak się ona czuje? - Zapytała, domyślając się, że Noah był już u niej nie raz.

194Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:16

Noah Houser

Noah Houser
- Ja... znaczy... w sumie nie wiem czy powinienem ci mówić ale...
W końcu jednak dodał szybko:
- No bo Consuela jest w ciąży.
Dobrze, ze miał przy sobie groźnego psa, którego zacisk szczek równy był tonie. Co z tego, ze to był najmilszy pies świat,a liczą się fakty w encyklopedii.

195Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:21

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Podniosła spojrzenie i cofnęła się, jakby ktoś ją uderzył. Przesłyszała się? Przesłyszała! Musiała źle zrozumieć.
- W ciąży?
Jej mała, kochana siostrzyczka jest w ciąży? Gabrielle zamrugała szybko, by nawet cienia łez nie pojawił się w oczach. Zamierzała zgromić Noaha spojrzeniem i słowami.
- Zrobiłeś jej dzieciaka a potem pozwoliłeś biegać z bronią? Co wyście sobie myśleli?!

196Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:38

Noah Houser

Noah Houser
Aż się wycofał.
- Nie wiedziałem że jest w ciąży! Dopiero wczoraj... mi powiedziała!
Wziął kilka głębszych oddechów.
- Tylko raz... ze sobą... i... ja nic nie wiedziałem, ja nie myślałem, aj przepraszam! - zaczął się plątać.
- I... ja muszę z nią ślub wziąć!

197Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:46

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle podniosła dłonie i przyłożyła je do twarzy, mocno naciskając palcami na powieki. Kręcąc głową, trwała tak chwilę, próbując się uspokoic.
- Ona nie może w więzieniu siedzieć..
Powiedziała w koncu cicho, opuszczając ręce i gorączkowo rozmyślając nad tym co trzeba zrobić. Powinna odwiedzić Brighta. Powinna porozmawiać z szeryfem, poradzić się Nate.. nie, on ma za dużo na głowie. Gab była pewna, że musi poruszyć niebo i ziemię, by wyciągnąć siostrę z więzienia.
- A Ty - wycelowała paluch w Noaha - od dziś mi mówisz o wszystkim co ma związek z Consuelą, rozumiemy się? Wszystko.

198Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:51

Noah Houser

Noah Houser
- Ale... ja wiem, ja tez nie chce by tam siedziała! I nawet jeśli to zabrzmi teraz strasznie, to ta ciąża... to może jakaś szansa? Może się uda... ją wyciągnąć dzięki temu...
Oj, naiwny, ale tonący brzytwy się trzyma.
- Ja znajdę pracę lepszą i z panem Brightem już rozmawiałem. I... tak, tak, będę mówić, będę - rzucił w panice, nie wiedząc czy te słowa mają pokrycie.
- I nie chce, żeby jej... nasze dziecko oddali obcym to muszę wziąć z nią ślub...

199Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Wto 28 Lip 2015, 23:56

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Patrzyła na Noaha, szukając w nim oznak prawdomówności i gotowości do poświęcenia. Ciągle jedna tłukło jej się w głowie, że to taki sam dzieciak jak Consia.
- Głupi, jakim obcym..? - syknęła ze złością - Jak będą chcieli, to.. to ja je wezmę.
Zrobiłaby wszystko, by reszta jej rodzina nie została im odebrana.
- Co mówił Bright? Dios mio, muszę do niej jechać. Pewnie jest przerażona..

200Pickles Street - Page 8 Empty Re: Pickles Street Sro 29 Lip 2015, 00:06

Noah Houser

Noah Houser
Ona? Ona by je wzięła?
Z jednej strony, to rodzina Consueli i na pewno dziecku nic by się nie stało. Gabrielle by się zaopiekowała, dała dom, normalną rodzinę... ale...
No właśnie. Noah poczuł że coś go w sercu ukuło. Toż to było jego dziecko - jego! On je spłodził to chyba powinien się nim zaopiekować?
Wcale się tego nie bał - to znaczy, jasne, strach był, bo wciąż on sam był smarkaczem, ale w życiu by nie pomyślał o tym, by dziecko komuś oddać bo się cyka. On taki nie był.
Jak się za coś brał to... kończył to. Nawet jeśli ludzie mówili, ze się nie uda, on trwał w postanowieniach.
- Mówi, ze... no że chyba tak powinniśmy zrobić. Znaczy ślub. Żebym mógł dziecko do siebie wziąć. No i że może Consuela wejdzie w jakiś dobry program dla matek... nie wiem, to wszystko takie skomplikowane!
Aż się za głowę złapał.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 9]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach