Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Domek Gabrielle

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 21 ... 30  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 12 z 30]

1Domek Gabrielle - Page 12 Empty Domek Gabrielle Pią 01 Sie 2014, 21:18

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.


276Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 11:37

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Florian bawił się tak dobrze, że wcale nie zauważył, jak Eva go ugryzła. Evie pozostał niesmak w ustach. 

Joan musi rzucić kostką, aby znaleźć okulary, ZANIM KTOŚ JE ROZDEPCZE. Mnożnik na spostrzegawczosć, próg 50.

W całym tym szale, okrzykach, wśród bitego szkła i wiwatującej Rity, rozległ się jeden, donośny głos. 
- Świnka nie żyje! 
W pomieszczeniu zapadła cisza. Ludzie zamarli. Zresztą, co się dziwić, skoro chwila była tak dramatyczna. Anons ogłosił Bobby. Miał podążać za Joan, ale widok leżącej świnki go zarzymał. Padł wtedy na kolana, w samych majtkach i skarpetkach, by sprawdzić, czy oddycha. Niestety nie! Uniósł zakrwawione dłonie w górę i powtórzył:
- Wykrwawiła się na śmierć!
Ta da da daaa.

277Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:04

Joan Wharton

Joan Wharton
57(4)>50

Może doszła do siebie, może zadziałała adrenalina, a może tequila na tyle ją znieczuliła, że przestała słaniać się na nogach. Joan zorientowała się, że widzi nie wyraźnie i nie jest to całkowicie wina wypitego alkoholu, o nie straciła okulary. Pochyliła się, może nawet opadła na kolana i gdzieś, po krótkim macaniu podłogi, dopadła do swoich okularów. Zanim ktoś je zmiażdżył jakąkolwiek częścią pijanego ciała.
Zamarła słysząc okrzyk Bobby'ego. Biedne zwierzę, oni oddawali się grzesznym i niegodnym rozrywkom, a w tym czasie Lolcia wyzionęła ducha. Joan niepewnym krokiem podeszła do śp. wieprzowinki.
- Była taka młoda - powiedziała pełnym żalu głosem. Nie, nie mogła zginąć tak bezsensu. Nie, Joan musiała coś zrobić, wyjęła telefon i zaczęła komponować wiadomość tekstową.

278Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:30

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionelowi chwilę zajęło ochłonięcie po bójce. Ten Zorro za pięć złotych miał szczęście, że spierdzielił! Fuknął coś na tą murzynkę pod nosem, by lepiej się odsunęła, jeśli nie chce stracić zębów.
Wieść o śwince sprawiła, że zamilknął na dodatkową minutę. W końcu z padłych zwierząt nie można już robić kotletów. Zasmuciło go bardzo takie marnotrawstwo i aż zapłakał nad tą stratą.
Westchnął i się rozejrzał. Zauważył Joan i stwierdził... że lepsza okazja mu się nie przydarzy!
Podbiegł do niej, wykorzystując element szoku i desperacji, zrzucił jej okulary z oczu i wybiegł drzwiami (lub z drzwiami), krzycząc:
-ZABAWAA!-co było chyba świetnym podsumowaniem wieczoru.

/zt

279Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:35

Baby Jane

Baby Jane
Nie pogardziła papierosem, wsunęła go między wargi i zaczęła, aż mężczyzna go odpali. Zaciągnęła się i spojrzała w stronę domu. Właśnie zaczęły się dobywać z wnętrza jakieś dramatyczne okrzyki. Chyba coś o śmierci. Ups. Lepiej, jeśli szybko się ewakuują, bo ona nie chciała znowu trafiać do aresztu!
- A kim jest starsza siostra? - spytała z ciekawości. Ruszyła za Billym. - Hm, nie wiem. To zależy, co chcesz robić - dodała z lekkim uśmiechem plączącym na ustach.
Zaraz potem z głośnym okrzykiem na ustach przebiegł Koksu i zniknął na końcu ciemnej ulicy.
- Hmm... Dziwne rzeczy się dzieją na tej imprezie!

280Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:43

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
// noc z 6 na 7 kwietnia, 2013 < zapewne z domu, z miękkiego łóżeczka

Ze snu wyrwała go wiadomość od Harpera. Dwa razy się zastanawiać nie musiał. Jego ludzie byli w niebezpieczeństwie - McConnor nie mógł po prostu spokojnie wezwać pozostałych oficerów do interwencji. Nie, on SAM musiał podążyć z pomocą. 
Gdy tylko odebrał sms-a zawiadomił posterunek i sam ruszył w swoim radiowozie. Sygnał koguta rozbrzmiał na ulicach Old Whiskey, a Roger McConnor naładował strzelbę.
Wyskoczył z samochodu i wpadł na podjazd domu sióstr Ramirez. Ze strzelbą w rękach, kamizelką kuloodporna nie piersi, w piżamie i bez butów. Za to w kapeluszu. Nie mógł tracić czasu na ubieranie spodni - Gabrielle albo Joan mogły być w niebezpieczeństwie.
- Co tu się odpierdala?! - wrzasnął, wpadając w sam środek imprezy - ROZEJŚĆ SIĘ!

281Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:44

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Eva zdezorientowana stała na środku pokoju i próbowała ogarnąć chaos przed sobą. No i utrzymać zawartość żołądka w sobie.
Wtedy ktoś ogłosił zgon.
- O ja pierdole - powiedziała czule, podchodząc do truchła i Consueli. Położyła swoją rękę na jej ramieniu.
- Przykro mi z powodu twojej siostry. A byłyście takie podobne.
Coż trup na imprezie jest epickim finałem, jednak finałem. No i chyba nowy imprezowicz był gliną. Więc uchyliwyszy się prze wszystkimi ewentualnymi ciosami i unikając szkła na podłodze Eva poszła w ślady Koksa i wyskoczyła w noc. Czym prędzej poszła do domu zygzakiem.

zt

282Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:46

Billy Curwood

Billy Curwood
- Policjantką. I... jest...wybuchowa.
Stwierdził, oddalając się od domu Ramirez. Wolał nie wiedzieć co się tam teraz działo, chociaż na pewno ktoś go raczy o wszystkim poinformować. Billy wypuścił siwy dym z nosa i popatrzyła za Koksem bez zdziwienia.
Czego on już w tym miasteczku nie widział!
- Chcesz żebym cię odprowadził do domu czy wolisz spacer?
Zapytał, mając już poniekąd pewien pomysł. Zatrzymał się jednak, gdy usłyszał syrenę. Odwrócił w stronę z której przyszli i widząc szeryfa z bronią, pociągnął Jane za sobą.
Byle z dala od imprezy.

zt

283Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:53

Joan Wharton

Joan Wharton
Koksu bezczelnie zabrał jej okulary, wtf, co to miało być, do jasnej cholery, ale Lolcia była ważniejsza, więc odpuściła sterydowemu hobbitowi.
Joan dumna ze spełnionego obywatelskiego uczynku, którego niepomierną głupotę sobie uświadomiła w chwili przyjazdy szeryfa. Stała obok truchła i nie wiedziała, co ma powiedzieć, chętnie by dołączyła do uciekinierów, ale i tak by nic nie dało.
- Nic, po prostu... - ale sobie odpuściła, bo jaki sens było strzępić sobie język. Przybrała tylko minę skruchy spitego nastolatka, którego rodzice właśnie przyłapali z pustą butelką najlepszej whiskey w ręku.



Ostatnio zmieniony przez Joan Wharton dnia Nie 07 Gru 2014, 13:00, w całości zmieniany 1 raz

284Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 12:54

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Przez jakiś czas z imprezy był wyłączony boski Florencio, który padł na miękkie łóżko Gabrielle. Skotłował jej pościel i przytulił się do podusi, która pachniała policjantką. Jednak nie dane mu było przespać spokojnie kilku godzin, bo w salonie wpierw cisza, a zaraz potem krzyki donośne, które zbudziły meksykanina. Alkohol jeszcze nie zdążył opuścić jego żył, dlatego gnany pasją i troską o domowników (niczym prawdziwy Zorro) wyleciał z pościeli, trochę się w niej plącząc początkowo. Jednak, gdy już był wolny to tak jak spał (nagusieńki niczym niemowlak) chwycił gumową szablę, wyleciał z sypialni i stanął w salonie w rozkroku, zdyszany.
- Co się dzieje?! Kogo biją?! Kto ranny? Kogo chronić? - zaczął bełkotać w szybkim tempie po hiszpańsku, a co najdziwniejsze to pozbył się z siebie całego odzienia Zorra, ale jeden detal został. Na głowie wciąż tkwił lśniący kapelusz.

285Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 14:47

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Kostki dla Evy na ucieczkę:
1,4,5 - udaje ci się uciec przed policjantami McConnora, którzy właśnie przyjechali
2,3,6 - zostajesz zatrzymana

McConnor spojrzał po wszystkich, dostrzegając Joan, która stała nad ofiarą... zarżniętą świnią.
- Co to... za, kurwa, sekta?! Bobby?!
Szeryf zwrócił się do pielęgniarza, którego najwidoczniej znał.
Dla McConnora to naprawdę wyglądało jak obrzędy sekty - a wyjście nagusiego Florencio go w tej myśli upewniło.
- Koniec tego dobrego!- na podwórzu rozległo się znowu wycie radiowozów - Jesteście aresztowani za zakłócanie spokoju i... i to!
Wskazał lufą strzelby na ciało świki Loli.

Każdy z pracowników biura szeryfa i koronera, który był na imprezie ma wrócić na POSTERUNEK i tam odbębnic karę - CAŁY DZIEŃ SPRZĄTANIA BIUR (łącznie z kiblami, prysznicami i oknami).
Reszta imprezowiczów, którszy zostali (Romero, Florencio, Rita, Bobby, Consuela, ew. Eva) - ZOSTAJĄ ARESZTOWANI NA 24H.

286Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 14:58

Joan Wharton

Joan Wharton
Zmarszczyła brwi, co jaka sekta, przecież tu się rozegrała prawdziwa tragedia, dramat, żałoba narodowa. Nieważne, że właśnie wyskoczył nagi Florencio, prawie rozebrany Bobby, w ogóle skąd oni się znali, nie kontaktowała za dobrze obecnie, a ona miała koszulkę z pentagramem.
- Szeryfie, to, to straszliwy wypadek. Lolcia zginęła, taka młoda, pełna radości - pokiwała ze smutkiem w stronę zezwłoku świnki.
- Biorę okna! - szybko dodała uznając, że nie będzie się kłócić z złym i uzbrojonym McConnorem w piżamie.

287Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 15:19

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy zorientował się w sytuacji, że chyba nikt już nikogo nie leje, a martwa świnka leży pośrodku zdemolowanego salonu to przygryzł wargę.
- Ajajaj... - mruknął i ściągnął kapelusz z głowy i przykrył swoje wartościowe klejnoty. Ponownie spojrzał na wieprzowinkę bez życia. - Bekon?
Słysząc o aresztowaniu pokiwał głową i wskazał palcem na drzwi od sypialni.
- Ubranie. - odparł i się tam wycofał, by przywdziać na siebie ponownie lśniący strój Zorro. Po czym wrócił do salonu. Nie, wcale nie wyglądał na członka sekty.
Oczywiście z racji tego, że był bardzo łagodnym człowiekiem to dał się skuć.

288Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 15:54

Victor Romero

Victor Romero
Romero nie zorientował się, kiedy nagle policja wpadła do domu. W sumie, nie ma co się dziwić - ta impreza dawno już wymknęła się spod kontroli. Nie mniej zdziwił się, gdy go aresztowano.
- No cóż... - westchnął, gdy kajdanki zacisnęły mu się na nadgarstkach.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda!... wreszcie przypomni sobie jak to było siedzieć w areszcie.

289Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 16:00

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Wkrótce po aresztowaniu wszystkich imprezowiczów i odesłaniu policjantów na komisariat - dom Gabrielle został zamknięty, a na drzwi założona plomba. Odgrodzono go tez taśmą policyjną, by każdy z sąsiadów wiedział, że jest to MIEJSCE ZBRODNI.
Ciało świnki zabrano i Jonathan będzie miał ciekawe ZADANIE.

ZT WSZYSCY

290Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 16:44

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
http://www.oldwhiskey.pl/t740p60-mieszkania-przy-eaton-street#25332

Gabrielle była skacowana i niewyspana, toteż prawie całą drogę do domu, drzemała smacznie na fotelu pasażera. Jak dobrze było nie musieć prowadzić. I chociaż w pracy, to ona zawsze chciała siedzieć za kółkiem, to jednak poza nią, mogła pozwolić na to komuś innemu.
Gdy wjechali do miasta, policjantka otworzyła oczy i przeciągnęła się. Ah druga kawa by się przydała. I oto chyba wiemy dlaczego Cooper tak ją pije i pije. Pewnie nocami melanżuje w Bloopers! 
Gabrielle jednak, jak tylko pojawili się na jej ulicy, obudziła się od razu.
- Dios mio!
Krzyknęła, gdy zobaczyła policyjną taśmę wokół  swego własnego domu. Serce podeszło jej do gardła, a obrazy sprzed kilku miesięcy pojawiły się znowu. Dorwali Consuelę! Kobieta poczuła przerażenie o siostrę i wyrzuty, że nie było jej w domu. Znowu! Kolejny raz była poza domem, gdy działo się w nim coś strasznego.
Ledwo Cooper zatrzymał samochód, Gabrielle wyskoczyła z niego i pobiegła do drzwi, ignorując zakazy wejścia. Przebiegła pod taśmą policyjną, mając łzy w oczach i spodziewając się najgorszego. Dlaczego nikt do niej nie zadzwonił? Dlaczego nikt na nią nie czekał? Gabrielle błagała wszystkich świętych o to, żeby jej kochanej malutkiej siostrzyczce nic się nie stało.
Gdy tylko pojawiła się przy drzwiach, zerwała plombę, musząc zobaczyć wnętrze domu. I to nie był najlepszy pomysł, bo demolka jaką w nim zastała i krew na podłodze, aż podcięły jej nogi. Gabrielle spojrzała na czerwone plamy, przykucając, bez sił na utrzymanie się na nogach.
- Nie, nie, nie..

291Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 17:05

N. Cooper

N. Cooper
Sam się przeraził, widząc żółtą taśmę. Zaparkował jak najbliżej i nim zdążył zareagować, Gabriell juz biegła w stronę domu. Nie pozostało mu nic innego, jak dobiec do kobiety.
- Jezu Chryste...Tylko tyle z siebie wydobył widząc masakrę w salonie Ramirez. Krew na podłodze, wybita szyba, rozwalone meble... Typowe ślady po okrutnym morderstwie w afekcie.
Gdy Gabriele opadła, sam przykucnął przy niej. Objął ją ramieniem i zaproponował, by wrócili do samochodu.
- Zabiorę cię stąd i zadzwonimy do szeryfa... Gabrielle?
Sam nie zdawał sobie sprawy z tragedii rodzinnej, jaką przeżyła Rosita jeszcze kilka miesięcy temu, ale nawet bez tej świadomości wiedział, że teraz kobieta myśli o najgorszych scenariuszach.
- Gabrielle?

292Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 17:12

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle nie reagowała na towarzystwo i słowa Coopera. Rozpłakała się tak samo, jak płakała dowiedziawszy o śmierci rodziców i zaginięciu siostry. Kręciła głową, nie mogąc uwierzyć, że tak szybko znowu ją utraciła.
- Zabili ją. Zabili moją siostrzyczkę.
Przyłożyła drżące dłonie do ust, podciągając nosem i czując okropny ból w żołądku. Było jej niedobrze na widok krwi, którą była naznaczona podłoga. Strata, którą odczuwała nie mogła zostać opisana.
- Powinnam tu być, powinnam.
Schowała głowę w ramionach, nie mogąc uwierzyć w to, że Consueli coś się stało.

293Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 17:26

N. Cooper

N. Cooper
Cooper wciąż obejmował Gabrielle, która zaczęła płakać. Spróbował ją podnieść z podłogi i wyprowadzić z domu - a przynajmniej zmusić ją do tego, żeby nie patrzyła na krew w salonie.
- To nie twoja wina - powiedział cicho - i nawet nie wiemy... czy coś się stało.
Był marnym pocieszycielem. W tym momencie przydałby się bardziej jako policjant ogarniający miejsce zbrodni niż ramie do wypłakania.

294Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 17:33

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Cooper zdołał podźwignąć Gabrielle do góry, która chociaż słaniała się na nogach, to jedna trzymała pion. Jak miała nie patrzeć na miejsce zbrodni? Tak, zbrodni! Gdyby działo się tu coś innego, cały dom nie zostałby odgrodzony taśmą i na pewno ktoś czekałby, by powiedzieć co się stało.
Gdyby Consuela była tylko ranna, na pewno dzwoniliby ze szpitala.
- Zostaw mnie! - Gab wrzasnęła na Coopera, odpychając go od siebie - Zabili ją, bo nie potrafiłam się nią zająć. Powinnam była ich wszystkich do diabła posłać! - Zapłakana odwróciła się od mężczyzny i przeszła do sypialni, po swą broń.
Cooper mógł usłyszeć jak Gab zamierza się zająć tym skurwielem. O kogo jej chodziło?

295Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 17:38

N. Cooper

N. Cooper
Cooper przeskoczył krwawe plamy na podłodze i wszedł za Gabrielle do jej sypialni. Podenerwowana, z bronią w ręku, klnąca na kogoś po nosem - nie, nie mógł jej pozwolić na osobista vendettę.
- Ramirez, uspokój się - powiedział do niej, podchodząc i chcąc kobiecie odebrać broń.
- Jedziemy na komisariat i wszystkiego się dowiemy.

296Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 17:45

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle trzymała broń w drżących rękach, wpatrując się w nią i sprawdzając magazynek. Włosy na moment zasłoniły całą jej twarz, lecz gdy policjantka spojrzała na Coopera, można było dostrzec jak bardzo jest w tym momencie załamana.
Pewnie gdyby była teraz sama, już wychodziłaby z domu i szła mścić się za krzywdy jej rodziny. Nie zdążyła odsunąć broni przed ręką Coopera. Puściła ją, gdy ten złapał.
Na komisariat?
Tak, moze mieli w rękach tego, kto dokonał tu zbrodni?
Gabrielle mocno przycisnęła dłoń do policzka, ścierając z niego łzy i kiwnęła głową, chociaż jednocześnie jeszcze chciała zwinąć się w kłębek na łóżku i powystrzelać pół miasteczka.

297Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Nie 07 Gru 2014, 18:10

N. Cooper

N. Cooper
Odebrał jej broń, sprawdził zabezpieczenie i schował za swój pasek. Dobrze, ze w końcu zaczęła słuchać.
- Jedziemy. Tam cos nam powiedzą... - powiedział cicho i wyprowadził Ramirez z pokoju, a potem z domu.
Wrócili do samochodu. Lecz nim odpalił samochód, włączył radio i i zawiadomił komisariat.
- Mówi detektyw Cooper. Byliśmy z oficer Ramirez na miejscu zbrodni. Jedziemy na posterunek.
Rozłączył sie i wjechał na drogę do centrum.

/zt - posterunek

298Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Wto 09 Gru 2014, 19:32

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->
Consuela zjawiła się tutaj koło południa.
Przemierzała wpierw drogę do domu z lekkim uśmieszkiem na ustach i kluczami do przyczepy Maro, które dzwoniły jej w kieszeni. Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie zepsuć jej dnia. Nawet ten pierdolnik, który tu pozostawiła i z którym po raz pierwszy - zupełnie na trzeźwo - będzie miała okazję się zetknąć.
Otworzyła drzwi, z których wpierw zerwała policyjną taśmę, po czym przekroczyła progi Sodomy i Gomory. Wyglądało to zdecydowanie gorzej, niż myślała. Niczym stajnia Augiasza, groch z kapustą, królestwo galimatiasu; jakby cały Meksyk skumulował się w tym jednym miejscu.
Consuela złapała się za policzki i po chwili głębokiego szoku zapłakała gorzko.
- O kurdefelek! - zawołała, rozglądając się po zniszczeniach, których koszty byłaby w stanie pokryć chyba dopiero po dekadzie niewolniczej pracy w kopalni.
Poprzewracane meble, zniszczony telewizor, brak szyby w oknie, walające się wszędzie szkło, plamy od jedzenia i alkoholu, bród, smród, syfilis, kiła, mogiła, gangrena i ejc.
Na myśl nasunęło jej się dramatyczne pytanie - czy było warto?
Wniosek do którego doszła wskazywać by mógł na jej wewnętrzny dualizm. Była niczym rozdarta sosna. Z jednej strony zapewne przeszła do legendy tego miasteczka, wyprawiając tu dziejotwórcze melo. Z drugiej strony nie mogła oprzeć się wrażeniu, że być może to całe przedsięwzięcie nie było do końca... mądre.
No cóż, tak czy siak musiała zadośćuczynić Gabrielle za swoje bałwaństwo i nieroztropność. Zakasała więc rękawy i wzięła się do roboty.
Zadzwoniła do szklarza, zamówiła przez internet farby do ścian i nowy telewizor (taki, na jaki ją było stać), po czym wzięła się do swojej syzyfowej pracy, z ciążącym jej, powracającym niczym bumerang, okrągłym zerem na koncie.
Po kilku godzinach ciężkiej pracy, Consuela postanowiła legnąć na kanapie i zdrzemnąć się przez parę minut, by potem dokończyć robotę. Niestety te parę minut mocno się wydłużyło, gdyż Consia wpadła w kamienny sen, chrapiąc sobie słodko pod nosem.

299Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Sro 10 Gru 2014, 17:24

William Parker

William Parker
<- mój dom, w którym piszę od lat, mój dom... nana nana na na / Dom Willa

Zanim William dotarł do domu sióstr Ramirez (co brzmi jak zakon, ale nie wiem czy homoseksualny, czy co...), musiał przecież zahaczyć o warsztat. Pogoda nie była zachwycająca, ale deszcz to przecież nic złego, nie? Nie tylko Consuela jednak martwiła się o swoją fryzurę. Parker również.
Mężczyzna zgarnął chyba zapomnianą przez właścicielkę, Hondę czterodrzwiową i podjechał na zachodnią dzielnicę, zatrzymując się pod domem ulubienicy Maro.
Jednakże nie wysiadł z auta. Nie chciał się zmoczyć. Zamoczyć też.
Zatem zatrąbił raz, drugi... nie wiedział czy trzeci raz to nie będzie za dużo, ale dłoń trzymał w gotowości.

300Domek Gabrielle - Page 12 Empty Re: Domek Gabrielle Sro 10 Gru 2014, 17:47

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Zanim Parker przyjechał, Consuela zdążyła wybudzić się ze snu i doprowadzić do jako takiego porządku.
Słysząc klakson, wyszła z domu, zamknęła drzwi na klucz, przyjrzała się nowiutkiej szybie, którą rano wstawił pan szklarz, po czy wsiadła do samochodu Parkera.
-  Zdecydowałam się na kalesony, mam nadzieję, że cię to podnieca. - oznajmiła na powitanie, zapinając się w pas.
- Co chcesz sprawdzić? - zapytała zaciekawiona, po czym spojrzała na Williama i nagle jej mina jej zrzedła. Właśnie do niej dotarło, że po raz trzeci siedzi w samochodzie z którymś ze Świętych.
Za pierwszym razem tym Świętym był Baker, a ona leżała skulona w bagażniku, by potem zawisnąć na haku w chłodni.
Za drugim razem tym Świętym był Maro, który wywiózł ją do kopalni i kazał zabijać.
Teraz tym Świętym był Will.
- Mam nadzieję, że nie każesz mi... - zaczęła drżącym głosem, po czym przełknęła głośno ślinę, blednąc w sekundą - ...liczyć całek.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 12 z 30]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 21 ... 30  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach