Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Warsztat samochodowy i myjnia

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 22 ... 34  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 10 z 34]

1Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Warsztat samochodowy i myjnia Czw 15 Maj 2014, 12:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
Właścicielem dalej jest Sue Baker, kierowaniem zakładu zajął się Noah Houser oraz Howahkan Oldwood.

Warto wiedzieć, gdzie znajduje się warsztat, szczególnie, jeśli twój pojazd nie jest pierwszej młodości. Jest to parterowy budynek posiadający stanowiska dla dwóch samochodów wewnątrz i nieco więcej miejsca na podjeździe. Z warsztatem sąsiaduje myjnia, również posiadająca dwa stanowiska. Myjnia jest ręczna i jeśli chcesz, by twój samochód został odpicowany na błysk, będziesz musiał przez dobrą godzinę obejść się bez niego.
Warsztat oferuje szeroki wachlarz usług, od kontroli pojazdów, przez naprawy drobne i większe, wyklepywanie wgnieceń i malowanie ubytków, po wymianę opon i części. Panuje tu typowy, niezbyt przyjemny zapach gumy i smarów. Na ścianach wiszą gabloty z narzędziami, stoi tu kilka regałów i skrzynek, w kącie piętrzy się sterta kół i opon. Może nie jest to najbardziej okazały i zadbany zakład, do jakiego można trafić, ale spokojnie – obsługa na pewno cię nie zawiedzie.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:15, w całości zmieniany 1 raz


226Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 07 Paź 2014, 16:56

William Parker

William Parker
Wbrew pozorom, Will sporo wiedział, co jest/ było/ może być między Bakerem a Betty. W końcu z Connorem przeczesali strych i co nieco się dowiedzieli swego czasu. Wątpliwe więc, żeby się podkładał tak konkretnie, a skoro ma jakoś załatwić wytrych - no to to zrobi.
- Niech będzie - stwierdził. I spojrzał z politowaniem na Maro. - Bez przesady z tymi pończochami, dodatki wdowy Mayer nie będą nam potrzebne - poklepał Salinasa po ramieniu w koleżeńskim geście, a potem sam - niedługo po Connorze - wyszedł z warsztatu, wsiadł na motocykl i skierował się do Vivy.

/ Viva Maria! ->

227Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 07 Paź 2014, 17:12

Sue Baker

Sue Baker
Skoro wszyscy się rozeszli z porozdzielanymi zadaniami, Bakerowi nie zostało nic innego, jak też się zmyć. To, który ze świętych spotka się z wściekłą Betty Jou, zwisało mu i powiewało. Ważne, że on nie musiał znów na nią patrzec i słuchać wytyków, jaki to on nie był.
Pokręcił się jeszcze chwilę po zakładzie, sprawdził kalendarz, co kto tu w najbliższym czasie robił - naprawy, mycie, wymiany opon i inne takie. Obejrzał raz jeszcze przygotowany samochód dostawczy, a potem wyszedł.

zt

228Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 08:38

Maro Salinas

Maro Salinas
Maro również się pożegnał jednak ja nie wziąłem motocykla, a wóz holowniczy, pojechałem przyciągnąć grata Morgan. Może nie był taki zły. Zobaczymy.

Po zaholowaniu auta na warsztat nie zaglądałem na razie do niego. Siadłem na stary komputer który był w biurze, był wolny jak nasz holownik, ale co tam internety były.
Byłem na tyle ogarnięty aby zamówić dziesięć kominiarek na ebay'u. Przecież nie zajdę do Boba i nie poproszę go o nie w sklepie po potrzebne na skok.
- Enter... Gotowe! - gdy zamówiłem wyłączyłem starego, wypaćkanego smarem i resztkami jedzenia kompa i zabrałem się za wóz pani Smith.

Wszedłem do wozu, przekręciłem kluczyki zero reakcji. Trzeba było zajrzeć pod maskę, wziąłem młotek ze sobą, taki mniejszy, postukałem w rozrusznik, w klemy, najprawdopodobniej to był akumulator albo po prostu brak paliwa. Nie no pani Smith blondynką nie była, na wszelki wypadek wlałem trzy galony benzyny do zbiornika i popiołem zakładowy akumulator. Ponownie siadłem za kierownice, przekręciłem stacyjkę, kontrolki świeciły, ale nie reagował na zapłon.
Ponownie wróciłem pod maskę, tym razem sprawdziłem raz jeszcze rozrusznik, gdzieś coś musiało się wypiąć, bo jak to tak jechał i staną? Musiało się coś wypiąć. Sprawdziłem każdy przewód oddzielnie, złączki i styki. Wróciłem do wozu.
- No kręć stary dziadzie - mruknąłem przekręcając stacyjkę. Nic
- Kurwa no stary dziad jebany - znowu wziąłem młotek i zacząłem okładać rozrusznik tym razem by poluzować śruby. Wykręciłem rozrusznik.
- Czemu te baby muszą jeździć takimi wozami Toyotę by se kupiły - mruczałem pod nosem rozkręcając rozrusznik. No tak szczotki do wymiany, podszedłem do szafki ze starymi częściami, powinny gdzieś tu być. Wygrzebałem jakieś stare używane, ale co tam będzie chodzić. Złożyłem rozrusznik w kupę włożyłem do wozu i wróciłem za kierownicę.
- Nooo dziadziuniu - raz, nic, przekręciłem drugi raz, rozrusznik zazgrzytał. Ale nadal nie zakręcił.
- Noooooo kurwaaaa kręć stary fiucie! - przekręciłem kluczyki i wtedy rozrusznik zakręcił leniwie i w końcu silnik zawarczał, uśmiechnąłem się sam do siebie. Zgasiłem odpaliłem jeszcze raz. Działało. Wyszedłem z wozu trzasnąłem klapą. Poszedłem do biura wziąłem kartkę z zamówieniem.
- Morgan Smith - wklepałem w telefon dopisałem na kwicie 50$ + 20$ części + 3 galony gratis. Chciałem dopisać od złodziei ale dałem se spokój.
Wysłałem smsa trzeba było by się na pić...
Spojrzałem na zegar, nie no nie mogłem jeszcze zamknąć.

229Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 12:47

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->

Myśli Consueli, zaraz po tym, kiedy odrywała się od siostrzanych ramion Gabrielle, lawirowały głównie wokół tego, czy Lola załatwi jej broń, o którą ją prosiła, jak długo zajmie jej zdobycie dla niej pieniędzy i przede wszystkim - co jeszcze zrobić, by wkręcić się w końcu do Świętych.
Myślała, że załatwienie Cubotenów załatwi sprawę chociaż po części, jednak oszołomienie, w którym tkwiła zaraz po uskutecznionej przez nią kradzieży pohamowała ją przed truciem dupy Bakerowi i wypytywaniem się co z tego będzie miała.
W każdym razie czuła się dość głupio i żałośnie co chwila podtykając się Świętym pod nos i przypominając o swojej obecności, która - nie oszukujmy się - nie robiła na nich wrażenia. Dlatego dzisiaj postanowiła poobserwować ich z daleka. Może dowie się o nich w końcu czegoś, co pozwoli jej na sprawniejsze wkręcenie się w ich grono?
Z desperacją w sercu i bałaganem na głowie zakręciła się niedaleko warsztatu, o którym wspominał jej przy zeszłej rozmowie Will. Omiotła spojrzeniem zaparkowane nieopodal pojazdy, po czym podeszła do okienka, by rzucić okiem na to, jak wygląda ich praca. Nie wiem czego się spodziewała. Że składują tam martwe prostytutki? Że to właśnie tam opychają ruskim mafiozom nielegalnie zdobytą broń? W każdym razie widok pracującego Maro na to nie wskazywał w żadnym stopniu.

230Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 12:57

Maro Salinas

Maro Salinas
Nie dostrzegłem że ktoś kuka przez zakurzoną szybkę, robiłem swoje, składałem klucze po naprawie. O ile w domu, znaczy przyczepie miałem burdel tutaj panował ład, każdy klucz miał swoje miejsce. Nie wiem skąd mi się to brało. Może warsztat był moim domem a przyczepa to po prostu przyczepa. Co chwilę zerkałem na wskazówki zegara, a one jak na złość kręciły się dzisiaj wolniej. Usiadłem w końcu na klapie bagażnika samochodu Morgan.
- Kurwa, pierdolę - mruknąłem sięgając po kurtkę, wyszedłem z warsztatu.
- Hej... co tu robisz? - rzuciłem w kierunku Ramirez, jeszcze nie podziękowałem za załatwienie butów, ale w ciąż miałem przed oczami Ramirez golącą Autumn.

231Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 13:12

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Zapewne w momencie, w którym Maro wyszedł z warsztatu, Ramirez odkleiła się od szyby z zamiarem powrotu do domu i ogarnięcia swojej leniwej dupy do pracy. Zapewne nie przypuszczała, że po chwili zostanie zaczepiona przez Salinasa - Świętego, której do tej pory kojarzyła najmniej oraz jedynego Świętego, któremu w żaden sposób się nie naraziła.
- A nic... tak sobie... szwendam się... - odchrząknęła, mając nadzieję, że mężczyzna nie zorientował się, że Consuela podglądała go przez parę chwil.
- A co ty tu robisz? - zapytała jakże inteligentnie, wykazując się niemałym sprytem, by upewnić Maro, że wcale, a wcale przed chwilą nie podglądała go przy pracy.
- Wcale cię nie podglądałam przy pracy! - zapewniła go, po czym znów chrząknęła dość nerwowo.

232Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 13:19

Maro Salinas

Maro Salinas
Zamyśliłem się na chwili, jakby zastanawiając co dziewczyna przed momentem powiedziała. Potem jeszcze raz.
- Nooo pracuję... a co chciałaś pozwiedzać? - rzuciłem, lekko się uśmiechnąłem, na ostatnie słowa.
- Bakera nie ma - dodałem, no bo chyba raczej do niego przyszła. Bo po co niby do mnie, bez samochodu, bez motocykla o własnych nogach. Do Maro przychodziło się na przegląd, naprawę, mycie, czyszczenie albo przegląd... wymianę gum i tak dalej.
Spojrzałem na dziewczynę, właściwie to zlustrowałem ją spojrzeniem jak rentgen. Ależ ona miała czuprynę poczochrał bym.

233Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 13:30

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Zaczęła dreptać w miejscu, jak to miała za każdym razem, kiedy czuła się czymś przytłoczona, wyglądając przez chwilę tak, jakby strasznie ją cisnęło na siusiu.
- Ja nie do Bakera. - powiedziała, czując się trochę zawstydzona faktem, że znowu biegała za Świętymi jak piesek.
- To znaczy... - zawahała się, drapiąc się po policzku - ...wypełniłam swoją pierwszą misję dla was. - zabrzmiała nagle bardzo poważnie - W końcu załatwiłam złote Cuboteny dla Bakera. - w jej głowie brzmiało to zapewne dużo poważniej - Chciałam się dowiedzieć co teraz ze mną. - wzruszyła ramionami - Myślisz, że będę wam jeszcze potrzebna? - zapytała.

234Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 13:35

Maro Salinas

Maro Salinas
- Chce ci się lać? - rzuciłem, no nie miałem zamiaru ograniczać języka nie przy Ramirez, chciała być Świętą nie damą salonową.
- Ah miałem wpaść i podziękować ci ale skoro już jesteś, dzięki za załatwienie tych pantofelków... kurwa jak można w tym chodzić... - skrzywiłem się lekko. Na kolejne słowa chciałem odpowiedzieć "Tak będziesz potrzebna, dla mnie"
- Nie wiem Ramirez to Baker ustala zasady gry - rzuciłem idąc w stronę motocykla - w domu... kurwa w przyczepie mam piwo jedziesz?

235Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 13:48

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Uniosła brwi, kiedy zapytał, czy chce jej się lać. Może nawet spojrzała sobie po nogach, by upewnić się, że na pewno nie popuściła z tego wszystkiego. Na szczęście spodnie na jej dupie były suche jak żarty autorki tego posta.
Potem podniosła spojrzenie na Maro, który jej podziękował za pantofelki. W mig poczuła się doceniona. Wypięła pierś do przodu i uniosła brodę, z nerwowej dzierlatki zamieniając się w cwanego lawiranta.
- Nie ma sprawy, drobiazg. Nie wiedziałam co prawda, że Baker ma taką wyjebaną stylówę. Nie podejrzewałabym go o zamiłowanie do takiego pedal... do takiego obuwia. - przyznała, po czym znów wzruszyła ramionami.
Uniosła brwi jeszcze wyżej, kiedy zaprosił ją na piwo. Ach tak, czyli powodzenie jej misji rzeczywiście podniosło jej rangę w towarzystwie Świętych. Uśmiechnęła się szeroko, jakby zaraz miała otwierać bożonarodzeniową paczkę, jednak po chwili znowu zadarła brodę, starając wyglądać tak, jakby jego zaproszenie nie zrobiło na niej wrażenia.
- No wiesz... co mi tam, czemu nie. - rzuciła, po czym splunęła na ziemię.

236Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 08 Paź 2014, 13:57

Maro Salinas

Maro Salinas
Chwilę jej się przyglądałem no miała coś tam do wypinania to i wypinała, nie wiedziałem co mam myśleć o goleniu, czy miałem jej za złe, trochę, ale w równym stopniu mogłem mieć Autumn.
- To nie dla niego, spokojnie, myślę że Bakera orientacja jest dobra tylko on taki trochę nie śmiały, szanuj go to on będzie szanował ciebie, tyle.
Wsiadłem na motocykl.
- Miałem jechać po maczetę, ale wskakuj piwo też ważne - rzuciłem - aaa i przytul się mocno? Wolał bym bez ubrania ale co tam... - dodałem, och ze mnie też taki żartowniś był. Odpaliłem motocykl i ruszyliśmy po ulicach miasta, ja jak zwykle okrężną drogą ale kto by się martwił paliwem, przecież tu takie tanie nie to co w europie.

ZT x 2 ---> Przyczepa Maro

237Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 12:34

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 26.02.2013, nad ranem

Samochód dostawczy wjechał do warsztatu, który chwile potem został zamknięty na cztery spusty. Teraz można było zajrzeć do skrzyń, gdzie znajdowało się:

3x M24 SWS
10x M249 SAW
30x Colt M1911
naboje
10x kamizelka kuloodporna
10x pasy na naboje
10 x latarki (do karabinów)
10 x celowniki kolimatorowe
30 x kabury na pistolety

Punkty i nagrody za sesje zostaną przyznane później - na razie święci nie mogą zabierać skradzionej broni, dzielić się nią ani sprzedawać. decyzja co do łupu zapadnie później.

238Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 18:55

Sue Baker

Sue Baker
Baker wyszedł z samochodu i Święci mogli w końcu zobaczyć, co było celem tej całej akcji. Szef gangu był wyraźnie zadowolony. Ale! Nie należało osiadać na laurach. Szczególnie, że nie wszyscy wyszli z tego obronną ręką. Weźmy takiego Connora, hehe.
- Eastman, co z ręką? - spojrzał na zegarek. Cóż, pora była co najmniej nieprzyzwoita, ale chłopak musiał mieć opatrzone ramię, jeśli nie chciał nabawić się jakiegoś paskudztwa. Baker spojrzał wgłąb ciężarówki na Maro. Przy okazji rzucił okiem na wgłębienie w drzwiach, które zostawiła kula po ostrzale policji.
- Ty i Salinas, do Betty Jou. Nie powinna odmówić wam pomocy...

239Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 19:06

William Parker

William Parker
Parker wysiadł z dostawczaka, podciągnął kominiarkę tak, że ta jeszcze czoło mu przysłaniała i pierwsze, co księgowy zrobił, to szybko wydobył paczkę papierosów, zaraz jednego z nich odpalając z ulgą, błogostanem mknącym ledwo zauważalnie po jego twarzy.
Jeszcze pewnie jakoś ściągnęli te pasy czy liny, czy inne cholerstwo czym były przymocowane te skrzynki i Salinas.
- Och, prowadził kulawy nieprzytomnego? - taki kiepski żart Parkera, więc chyba to dobrze świadczy o jego samopoczuciu. A kulawy, bo Connor to pewnie jeszcze coś z tą nogą miał, o.

240Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 19:12

Sue Baker

Sue Baker
- Ciesz się, że to nie ty oberwałeś - warknął Baker. Niech się księgowy nie wymądrza. Chociaż Baker był z niego zadowolony, tak, tak.
- Możesz im pomóc. Jeśli nie ty, to ja was podwiozę - zatrzymanie się na podjeździe przy domu Betty Jou było dostatecznym poświęceniem.
Pozostało jeszcze zająć się łupem, ale wszystko w swoim czasie.

241Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 19:16

William Parker

William Parker
Od razu się wymądrzał. Trochę żartu, radości jakiejś tu potrzeba, a nie tylko warkoty spod wąsa Bakera, no!
- Od kogoś bym prawie dostał - spojrzał na szefa wymownie, strzepując popiół gdzieś tam na bok. - Jeśli mam ich podwieźć to potrzebuję samochodu. Na motocyklu ich nie zmieszczę - dodał jeszcze i pewnie, mógłby wziąć pierwszy lepszy dwuśladowiec, co tutaj stał, no ale lepiej, żeby szefu dał klucze i tyle, nie? Bo w taki sposób zrozumiał, że miał im pomóc, ale co się dziwić, późno było!

242Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 19:37

Sue Baker

Sue Baker
Oj tam, radości. Baker nie był babą, żeby chodzić i się chichrać. Ale wymowne słowa Willa wywołały lekki uśmiech pod tym jego wąsem. Cóż, prawie! A jak się wtedy od razu księgowy zmotywował!
- Wiem.
Baker podszedł do metalowej szafki. W środku wisiało parę zestawów kluczy, nad każdym haczykiem numer. Wziął jedne z nich i rzucił klucze do Willa.
- To od Toyoty. Tylko ją odstaw z powrotem pod warsztat, jak ich już zawieziesz.

243Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Paź 2014, 19:50

William Parker

William Parker
No, przeokropnie. Pewnie perspektywa kolejnego bólu głowy spowodowanego łapskiem Sue, była nie do zniesienia. Szkoda, że jeszcze wiele czasu współpracy przed nimi i nie raz, nie dwa dostanie od szefa. Jak nie gorzej!
Jako że zyskał te kilka punktów refleksu i siły, i ogarnięcia, to pewnie szybciej przechwycił te klucze, a nawet pewniej. Kiwnął nawet, zapamiętując gdzie wypadałoby odwiesić klucze od samochodu, a potem ściągnął tę maskę, wrzucając do plecaka czy czegoś tam. Otworzył tylne drzwi auta i za pomocą Connora wsadzili na tyły Salinasa. Eastman sam zdołał się zaprowadzić na miejsce pasażera, zaś Parker usiadł za kierownicą.
- Dobra - odparł, odpalając Toyotę. - Na razie, Baker - rzucił i wyjechał z warsztatu.

/zt dla Willa, Salinasa i Connora,
Dom Betty ->

EDIT:
<- Przyczepa Bakera

Parker zatrzymał samochód w odpowiednim miejscu, odwieszając klucze tam, skąd wziął je wcześniej Baker. Jako że teraz miał czas dla siebie, pozwolił sobie na spacerek prosto do domu, coby tam wypocząć.

Dom Parkera ->

244Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 13:26

Maro Salinas

Maro Salinas
---> http://www.oldwhiskey.pl/t83p45-convallaria-street#15817

Wciągnąłem go na tyły warsztatu, przyjebałem jeszcze parę razy z otwartej dłoni w łeb, potem usadziłem na krześle, i przywiązałem długim kablem od zakładowej sprężarki.
- Kurwa... zaraz se pogadamy... - po chwilę stałem przed nim z odkurzaczem.

245Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 13:34

Sue Baker

Sue Baker
<--- przyczepa Sue

Ledwo co Salinas mu pisał, że wolne bierze. A teraz nagle, że Bakera potrzebuje w warsztacie. Niezdecydowany jakiś. No, ale ostatecznie do warsztatu nigdy nie zaszkodziło zajrzeć. Zawsze mógł postrofować tych obiboków, co tam pracowali. Maro był jedyny ogarnięty.
Baker zaparkował motocykl przed zakładem i wlazł do środka.
- No jestem - odezwał się, włażąc dalej. Minął opony, samochód czekający do naprawy... - Co my tu mamy?
Zapytał Maro, gdy w końcu go znalazł. Spojrzał z zainteresowaniem na gnojka na krześle.

246Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 13:40

Maro Salinas

Maro Salinas
- No nareszcie - rzuciłem widząc Bakera - znalazłem to ścierwo jak handlował tym - wyciągnąłem dragi i dla gnoja jebnąłem nimi w twarz.
- Ale on to nie problem zaraz wyssam z niego informację - uśmiechnąłem się tajemniczo - wiesz komu sprzedawał, ba wiesz kto u niego kupował?

247Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 13:44

Sue Baker

Sue Baker
- Co nareszcie, co nareszcie, mówisz jakbyś pięć godzin czekał - fuknął i spojrzał na typa. Potem na torebki z towarem. Baker zmarszczył brwi. A więc nie mylił się.
- No nie wiem, Salinas, nie czytam w myślach - warknął znowu. Znów zerknął na dilera. Chyba musiał wystosować jakąś premię dla Maro za zgarnięcie gnoja. Już zacierał ręce na myśl o informacjach, które z niego wyciągną.
- No więc? Co, ta ruda suka? - zaryzykował. W sumie już nie ruda, tylko łysa.

248Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 13:51

Maro Salinas

Maro Salinas
- jaka ruda? - spojrzłem na Bakera, nie zakumałem chyba. Dlatego olałem to co powiedział.
- Ta jak jej tam twoja dziwka Baby coś tam z jakąś nową nie ja je ogarniam tylko Tyrsen... - rzuciłem, gdzie on jest w ogóle. Ciągle go brak, rozpuszcza te dziwki, ciągle straty, ciągle manko na dziwkach.

249Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 13:59

Sue Baker

Sue Baker
- Ruda, łysa, jeden pies - wzruszył ramionami. Och, nie zdawał sobie sprawy, że Maro był z Autumn w bliskich relacjach. Bardzo bliskich.
- Kurwa. Czy te tępe dzidy nie rozumieją, jak im się po ludzku powie? - warknął. Nowa? Sam Baker nie wiedział, która zaliczała się jako nowa. Baby Jane była w miarę nowa. Wciąż nie poznał chyba tej, którą wkręciła Betty Jou. Może to o nią chodziło? Również pomyślał o Tyrsenie. Wyzywać go od cwelów, to pierwszy, ale pilnować jednej z drugą, to nie. Po co! A Bakerowi kasa przelatywała koło nosa.
- Ja pierdole. Dobra. Zajmę się tym później. Nimi wszystkimi.
Oczywiście. Wszystko musiał robić sam. Co za świat. Tymczasem kopnął dilera w piszczel.
- Gadaj, gnoju, coś za jeden - zażądał.

250Warsztat samochodowy i myjnia - Page 10 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 15 Paź 2014, 14:06

Maro Salinas

Maro Salinas
- Kurwa Baker ona chyba zrozumiała - nie byłem tępy żeby drążyć temat, zresztą nie ona tu była istotą sprawy.
- Inaczej - spojrzałem na Bakera. Rozpiąłem pasek dla gnoja ściągnąłem spodnie do kolan, wyglądał jak na kiblu teraz. Tak byłem pojebany.
- Szkoda że nie mamy kozy, ściągnęła by mu druta tak że trzymał by się farmerów i starej whiskey na odległość kilkudziesięciu mil - sięgnąłem po rurę odkurzacza, a moja noga stanęła na włączniku.
- Gadasz łajzo? Od kogo jesteś?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 10 z 34]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 22 ... 34  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach