Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Warsztat samochodowy i myjnia

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 30 ... 34  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 27 z 34]

1Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Warsztat samochodowy i myjnia Czw 15 Maj 2014, 12:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
Właścicielem dalej jest Sue Baker, kierowaniem zakładu zajął się Noah Houser oraz Howahkan Oldwood.

Warto wiedzieć, gdzie znajduje się warsztat, szczególnie, jeśli twój pojazd nie jest pierwszej młodości. Jest to parterowy budynek posiadający stanowiska dla dwóch samochodów wewnątrz i nieco więcej miejsca na podjeździe. Z warsztatem sąsiaduje myjnia, również posiadająca dwa stanowiska. Myjnia jest ręczna i jeśli chcesz, by twój samochód został odpicowany na błysk, będziesz musiał przez dobrą godzinę obejść się bez niego.
Warsztat oferuje szeroki wachlarz usług, od kontroli pojazdów, przez naprawy drobne i większe, wyklepywanie wgnieceń i malowanie ubytków, po wymianę opon i części. Panuje tu typowy, niezbyt przyjemny zapach gumy i smarów. Na ścianach wiszą gabloty z narzędziami, stoi tu kilka regałów i skrzynek, w kącie piętrzy się sterta kół i opon. Może nie jest to najbardziej okazały i zadbany zakład, do jakiego można trafić, ale spokojnie – obsługa na pewno cię nie zawiedzie.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:15, w całości zmieniany 1 raz


651Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 11:43

Mistrz Gry

Mistrz Gry
No, niestety, to nie koniec roboty! Choć oczywiście Maro może sobie to rozłożyć, jeśli tylko tak sobie życzy! Choć koledzy na pewno będą zawiedzeni...!
Motor Baker'a skończony, czas na motor... Connora!
Mnożnik na inteligencję i umiejętność, próg 60. Jeśli uda ci się przekroczyć, to sprawnie wymieniasz pierwsze części w motorze Eastman'a. Jeśli nie, to niestety psujesz kilka śrub, źle je wkręcając i musisz dołożyć 50$ na zakup nowych. I wtedy trzeba to robić jeszcze raz!

652Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 12:07

Maro Salinas

Maro Salinas
78

- Dobra Bakera ogarnę potem - jak miałem zamawiać części to jeszcze zajrzę do pozostałych motocykli. Connor.
- To mam, to też hmm- zabrałem się za wymianę tego co się dało i o dziwo poszło całkiem dobrze. Co chwilę chodziłem do wielkiej skrzyni z częściami, tam zawsze można było coś wygrzebać, i całkiem niezłe części znaleźć.

653Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 12:11

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Baker skończony!
Brawo, I etap za tobą! Teraz czas na wymianę blach i błotników, ten sam próg (60). Jeśli przekroczysz, to zakończyłeś pracę na dzisiaj (kończąc ostatni motocykl, czyli Connora) i masz +10000 do sympatii od kolegów, którym naprawiłeś motor. Jeśli nie, to zarysowałeś blachę i będziesz musiał ją polakierować. Kostki potem.

654Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 12:21

Maro Salinas

Maro Salinas
73

Noo chłopaki powinni być zadowoleni w końcu robił im najlepszy mechanik w mieście, ba nie tylko w mieście. Łącząc moja pasję i umiejętności wyszło całkiem nieźle, nawet motocykl Conora. Zacząłem przykracać ostanie osłony i błotniki. Och już sie nie mogłem doczekać kiedy na nowo wszyscy wyjadą na ulicę. Byłem głodny, chciało mi się pić hmm i może coś jeszcze. Może by wpaść do tego nowego baru.

655Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 12:25

Mistrz Gry

Mistrz Gry
BRAWO! Więc ode mnie tyle, Jim chyba przysnął, gdy zajmowałeś się motocyklami. Wpisz sobie to ładnie do dzienniczka, a dostaniesz punkciki! Polecam się!

656Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 12:49

Maro Salinas

Maro Salinas
No i gitara.
- Te Jim wstawaj idę się napić! Idziesz czy zostajesz, kurwa ale chrapie - mruknąłem.

657Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 12:55

Gruby Jim

Gruby Jim
Kiedy padło magiczne słowo "napić się", Jim od razu przebudził się z drzemkowania.
- No jasne, że idę! - zarechotał, po czym oboje poszli w miejsce dogodne do zażywania anpojów wyskokowych.
zt

658Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 09 Kwi 2015, 13:39

Maro Salinas

Maro Salinas
No to poszli.
- Ty pójdziemy do tego nowego tam mają żarcie może nie naplują a jak naplują to dostaną w ryj na dzień dobry.
W mojej głowie pojawiło się światełko. I grzeszne myśli no no....

ZT ---> http://www.oldwhiskey.pl/t1013p135-bar-u-foxxy#48361

659Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 10 Kwi 2015, 20:02

Seth Cluster

Seth Cluster
21.07.2013 okolice południa.

Motocykl zajechał do warsztatu. Jego jeździec zsiadł, odwiesił kask i powolnym, zrezygnowanym krokiem skierował się do środka.
Cluster zdjął okulary przeciwsłoneczne, kamizelkę i bluzę, rzucił to wszystko na kanapę znajdującą się w biurze. Potem wziął sprzęt, części i skierował się do motocykla należącego do Consueli. Gdy już rozłożył cały sprzęt potrzebny do zajęcia się jej pojazdem, wstał i skierował się do lodówki w biurze. I wyjął stamtąd schowaną z tyłu flaszkę. Odpieczętował i łyknął z gwinta tyle, że prawie się zachwiał, z trudem utrzymując kwasy żołądkowe pragnące spotkać się z tlenem wymieszanym z zapachem oleju na zewnątrz. Mało brakowało, a ścianę ozdobiłby artystyczny, awangardowy rzyg, który możnaby potem wycenić na milion dolców.
Niestety Seth nie znał się na sztuce, dlatego swego bełta powstrzymał, ocierając mordę wierzchem dłoni. Wrócił z butelką rudej do motocykla i zabrał się do roboty.
Jeśli ktoś stwierdził że przy naprawie swego motocykla blondyn się napracował i postarał, to z pewnością nie widział tego co robił przy motocyklu Consueli. Wszystko sprawdzał kilkukrotnie, polerował przed wmontowaniem, najmniejsze luzy niwelując do minimum. Każdą część pieczołowicie sprawdzał, oczyszczając kanały.
W ciągu paru godzin pracy motocykl wyglądał jak nowy, jak wyjęty z salonu. Ryknięcie po odpaleniu silnika upewniło Clustera, że zrobił wszystko dobrze. Przynajmniej tego nie zjebał.
Usiadł potem pod ścianą boxu w którym siedział pracując nad pojazdem. Wsunął szluga w usta, odpalił go, zaciągając się. Potem poprawił resztką litrowej flaszki, znów wstrzymując zwrot.
Z fają w mordzie dokopał się do telefonu spoczywającego w kieszeni i napisał najpierw smsa. A potem wykręcił numer do Willa i zadzwonił.
Po skończonej rozmowie po prostu wszedł do biura i położył się na kanapie.

660Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 11 Kwi 2015, 12:20

Sue Baker

Sue Baker
24.07.2013, od rana

Ponoć za motor Bakera brało się paru ludzi naraz, ach ta organizacja. Tak czy siak, już jeździł. Toteż przyjechał do pracy i generalnie zamierzał spędzić tu pewnie cały dzień, jak porządny biały człowiek. Jako, że od rana roboty za wiele nie było, to zrobił remanent. I w ogóle, ktoś tu miał podobno sprzątać, z naciskiem na płeć żeńską. A on tu od razu zauważył jakiś burdel. O, klucze nie poukładane, podłoga brudna, opony się rozturlały po całym warsztacie! Solidny minus dla młodych, ot co. Na szczęście do roboty przyszedł jakiś młody pomocnik, więc Baker od razu zlecił mu ogarnięcie tego bajzlu. Sam zaś ruszył do jakieś składu, gdzie trzymali zapasowe części i inne takie. Popatrzył, popatrzył i ruszył do biura, z kolei zajrzeć w księgi. A potem wykonał krótki telefon i wrócił do pracy.

zt

661Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 14:06

Maro Salinas

Maro Salinas
Dom Autumn 8:10 pm

Zdążyłem się jeszcze umyć, chociaż jeszcze farba zostąła gdzieniegdzie na dłoniach, miałem żółte, niebieskie i zielone kropki. Podjechałem pickupem pod warsztat. Z chłopaków jeszcze nikogo nie było, więc postanowiłem sobie w spokoju wypić jeszcze jedno piwko, w końcu w warsztacie zawsze mieliśmy zapas.
Usiadłem na krześle na zapleczu, założyłem nogi na stół włączyłem telewizor i zacząłem oglądać mecz koszykówki. Szkoda że Jordan już nie grał, wtedy koszykówka była ładniejsza, NBA była ładniejsza. Pościągali jakiś kitajców z azji i jakoś tak patrzenie nie szło, Rodman, Pipen, Jordan, Malone, Kamp, Barkley, Jonson, Robinson to byli gracze... Pamiętnie finały Chicago Bulls z Jazzmenami eh, aż łezka się w oku kręci.

662Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 14:13

William Parker

William Parker
/ z domu w domyśle, początek, 9pm

William cały dzień się opierdalał. Całkiem śmiało i bezczelnie, ale uznał, że ma do tego cholerne i święte prawo. Trudno powiedzieć czy te kilka dni od powrotu z Santa Barbara minęły mu spokojnie, czy nie, ale znowu był w drobnych rozjazdach, więc nie umawiał się na jakieś spotkania. Chłopaki wiedzieli, że jest i spoko, tyle do szczęścia mu wystarczyło.
No ale skoro miało być spotkanie to dupę spiął, ogarnął się i przyjechał do warsztatu, o czym mógł zostać poinformowany Maro, słysząc po kilkunastu minutach oglądania meczu, warkot silnika. I zaraz też mógł zobaczyć japę Parkera.
Księgowy całkiem prędko przemierzył szerokość głównego pomieszczenia lokalu, by dotrzeć na zaplecze.
- Siedzisz za daleko - sarknął. - Tak to bym cię chociaż w tę glacę łysą ucałował z tęsknoty. Nie starasz się, Salinas, ni chuja - mruknął, parsknął i spojrzał na telewizor.

663Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 14:36

Maro Salinas

Maro Salinas
- O kurwa Will gdzieś ty do chuja się podziewał - rzuciłem wstając z krzesła by uściskać grabę z Willem.
- No opowiadaj jak tam na wycieczce? Zadowolony, odpocznięty? - zapytałem po czym bez słowa sięgnąłem po browar by zaraz potem wcisnąć go w dłoń Willa.
- poznałeś jakąś Kalifornijkę, pewnie na opalone dupy się na patrzyłeś na kilka lat - wyszczerzyłem zęby w szczerym uśmiechu.

664Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 14:43

William Parker

William Parker
Parker to pewnie jednak sprzedał cmoka w czółko Salinasa, jak żartobliwie zapowiadał. Skoro bracia to jakoś to przecież szło, nie? Na szczęście nie wygłaszało się braci się nie traci, bo to brzmi zbyt dziwnie i zbyt dresiarsko, a raczej ani jeden, ani drugi nie należeli do przedstawicieli ortalionowych rycerzy Old Whiskey.
- Rozjazdy kurwa. Człowiek wrócił z Santy, przepakował się, znowu pojechał i się traci poczucie czasu - rzucił na sam początek, a gdy otrzymał piwo to napił się zdrowo, po czym zasiadł nieopodal przyjaciela. - A proszę cię. Nie wiem czy się bardziej nie zmęczyłem niż wypocząłem - machnął ręką. Tradycyjnie odpalił papierosa, a paczkę rzucił na biurko, żeby i Maro się częstował.
- Nie dość, że była Buendia, Smithowie, to psy, a jeszcze do tego pieprzone morderstwo w hotelu i potem ten hotel się podpalił - zaczął mówić. - Musiałem się wybrać na zakupy, a potem na komisariat złożyć zeznania. A Kalifornijkę? Ha, kilka się trafiło ciekawych, jedna znacznie ciekawsza - parsknął.
- Na kilka lat może nie, ale na dłuższy czas z pewnością - zaśmiał się. - A tu co się działo? - spytał.

665Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 14:52

Maro Salinas

Maro Salinas
- a co to kurwa, coś tam dawali? Wygraliście wycieczkę w familiadzie czy innym gównie? - zapytał, nie to że mu zal było że nie pojechał i tutaj było gorąco.
- No wiesz tu to standard, wszystko wiesz trochę sie porobiło stad pewnie zebranie, a po za tym to chujnia goni chujnie - sięgnąłem po papierosa.
- wcielam sie w rolę ojca pomalowałem pokój dla małego... takie tam pitu pitu. Zastanawia mnie po co to zebranie i co ma Jim ciekawego do przekazania.

666Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 14:58

William Parker

William Parker
- Te, no słuchaj. Ja stwierdziłem, że wysłanie smsa w radiu to dla picu, więc darmowa wycieczka mi się trafiła. Poza tym, jak słyszałem okazja dobra, więc skorzystali wszyscy kurwa - zaśmiał się i napił piwa. - Ale kurwa jak wycieczki to organizowane przez samego siebie. Przynajmniej masz spokój - pokiwał głową, aby Maro utwierdzić w tym przekonaniu.
Wypuścił dym.
- Ta - stwierdził. - Za dużo się porobiło, nie? Aż dziwne, że kilka lat temu był względny spokój. Jedno drugiemu nie wchodzi w drogę, ogarniało się te śmieci z prochami i heja, a teraz... - pokręcił głową. - Zastanawiałeś się ostatnio, by wyjechać?
- To dobrze, że się wcielasz. Lepiej od samego początku - zaśmiał się. - I jednak młody nie młoda będzie? - podpytał.
- Pewnie do tego całego magazynu, z tym, co ostatnio odkryli. Przekonamy się.

667Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 15:12

Maro Salinas

Maro Salinas
- eh, no ja też bym decydował się sam, więcej nikomu bym nie powiedział i miał bym święty spokój - upiłem łyk patrząc na akcję Lakersów, i piękny rzut Kobego - wiesz że ten chłopak porównywany był i jest do Jordana - skomentowałem zagranie. Jednak zaraz wróciłem do tematu świetych.
- Nie wiem wydaje mi się że Baker nad tym nei panuje, pojechał sobie w pizdu a Jim gania mi baby po warsztacie które wiecznie przekładają mi wiecznie klucze i nic nie idzie znaleźć rozumiem szorowanie szyb cyckami w myjni przynajmniej by zarobek był, a tak tylko dodatkowe wkurwienie - zamyśliłem się.
- Co o tym wszystkim myślisz? - a gdy mnie zapytał czy chcę stąd spadać chwilę milczałem potem rzuciłem - tak, chcę załatwić sobie robotę w JTC jako kierowca...

668Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 15:18

William Parker

William Parker
- Następnym razem też tak zrobię, nawet jeśli drobne wycieczki sobie robię - skwitował z ciężkim westchnięciem i pokiwał na komentarz Maro dotyczący tego meczu.
- Czarny to czarny, oni zawsze mi się pierdolą - zażartował sobie chamsko.
- Ta. Baker najwidoczniej też ostatnio nie ogarnia, za dużo tych gównianych spraw, zamiast tego jebanego spokoju - mruknął i strzepnął ze spodni popiół, bo nie zdążył skipować do popielniczki. - Tak przekładają? Może się im napisze te kartki, co gdzie wkładać - zaśmiał się i spojrzał na Maro. - Gdyby miały cycki to może zarobek by był. Tak to prędzej tyłkami mogą polerować - uciął krótko temat.
- O wszystkim? - powtórzył. - Nie podoba mi się ta cała sytuacja, że jedna dostaje od razu kurtkę, druga ma przejebane, trzecia ma przejebane, bo kilka rzeczy nie wyszło. Nie podoba mi się, że tak się to wszystko pierdoli w jednym czasie, ale jak się pieprzyć to wszystko naraz, nie oszukujmy się - zaczął stukać w naczynie piwa i zaciągnął się papierosem, trzymając go w gębie. - Przestajemy ogarniać samych siebie, to jak mamy ogarniać resztę?
Pokiwał na plany Maro.
- Kierowca to dobra sprawa. Lepiej zarobisz, pojeździsz i wypoczniesz - powiedział i się zaśmiał. - Może jakąś spragnioną z parkingu zgarniesz - parsknął.
- Ja sam myślałem o dłuższym wyjeździe albo otwarciu tutaj biura rachunkowego lub zapieprzanie do AC, ale nie widziałem żadnych ogłoszeń, więc... - wzruszył ramionami.
Pewnie jakby ktokolwiek przyszedł teraz do warsztatu to nie usłyszałby, o czym oni obaj rozmawiali. Uznali zapewne, że najlepiej będzie później wrócić do tego tematu, więc ucichli.

669Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 17:58

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
/10.08.2013, 22.15/początek/

Był to zapewne pierwszy raz, kiedy po swoich pierwszych prawdziwych i zarazem najgorszych wakacjach w życiu, Consuela zdecydowała się wyjść z domu.
Dziesięć zeszłych dni upłynęło jej na spaniu, oglądaniu brazylijskich telenowel, na których wypłakiwała oczy i tłuczeniu w Starą Kiszewę. Tak rozwinęła wątek swojej zdradzieckiej Kaszubskiej, owdowiałej gospodyni, właścicielki wielkiego gospodarstwa, nawożącej pola prochami żydowskich dzieci i puszczającej się z esesmanami, że wygrała przy okazji plebiscyt Złotych Kasztanów i awansowała na adminkę forum. Właśnie była w trakcie rozdawania punkcików, kiedy przyszedł do niej esemes od Jimmy'ego, którego nie miała odwagi zignorować. Dlatego też naciągnęła na dupę portki i pobiegła do warsztatu.
...a w warsztacie jak na razie był tylko William i Maro. Z powodu obecności tego drugiego zrobiło jej się niezwykle niezręcznie. Mimo wszystko postanowiła grać ancymonka, jak zresztą zawsze.
- Cześć dziewczynki. Co tam słychać? Dupcie już z tęsknoty wzajemnie obcałowane? - zaśmiała się kretyńsko i usiadła na oponie.

670Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 18:04

William Parker

William Parker
William spojrzał na przybyłą Consuelę bez przekonania. Napił się piwa, papierosa dopalił i z zarzuconymi na biurko nogami czekał na przybycie reszty, ważniejszych Świętych. Ba, dało się to zauważyć po tym, jak co jakiś czas spoglądał na tarczę zegarka na lewej ręce i wzdychał nieznacznie.
- Jesteś w chuj zabawna - mruknął i uśmiechnął się nikle. - Czekam na twoją kolej, zaraz zresztą przyjadą inni, trzeba się wykazać - dodał po chwili i kiwnął się na krześle, powstrzymując się od ziewnięcia. Ale mu się nic nie chciało, jak to Willowi.

671Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 18:06

Claus Auguste

Claus Auguste
/po 22:00, 10.08, pewnie z domku

Pojawił się także i Claus, przekraczając drzwi warsztatu ze słomką w ustach i z oczami wpatrzonymi w katalog. Prawie wpadł w czarną czuprynę, która jak zwykle chciała być zabawna.
-Ramirez.-mruknął ze zrezygnowaniem, już wyciągając łapsko, by trzepnąć ją w ten głupi łeb i w sumie już się zamachnął, i prawie zetknął się z jej głową, ale wystopował i poklepał ją po czubku głowy.-Opanuj się, pókim miły. Pacz no tu.-wskazał jej katalog.-Te twoje babskie oczy może się na coś przydadzą. Który ładniejszy? Może Ida się we mnie znowu zakocha, jak podjadę pod jej dom takim cacuszkiem, co? Jak za starym lat!-roześmiał się, w wyjątkowo dobrym humorze i poklepał się po brzuchu.
Przed oczami Consueli były piękniutkie, błyszczące chopperki.
Auguste chyba zdążył już dzisiaj odwiedzić bramy niebios.
-Co tam, chłopcy?-zagadnął, opierając się o stół.-Coś niezbyt się opaliłeś, Parker.-prawie trajkotał, zadowolony jak bobasek po przystawieniu do piersi mamusi.

672Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 18:32

Gruby Jim

Gruby Jim
/10.08.2013, 22.17/początek/

Wkrótce w warsztacie zjawił się też Jimmy. W ciągu ostatnich dziesięciu dni zdążył pogodzić się z żoną, przelecieć wszystkie okoliczne dziwki i przywiązać zbyt mocno do motora Consueli, na którym tu właśnie przyjechał. Widok młodej Ramirez przypomniał mu, że pora się rozstać ze sprawniutkim, pachnącym jeszcze nowością motocyklem.
- Panowie! - rozbrzmiał potężny głos Jimmy'ego, wtaczającego się do warsztatu. Potem pewnie przywitał się z każdym z osobna. Wyściskał się ze wszystkimi wylewnie, klepiąc ich po plecach, a Consuelę... poklepał po głowie, tak samo jak wcześniej Claus.
- mamy sporo do obgadania. - mruknął, wyjmując z kieszeni fajki - Gdzie reszta? Kurwa, czy oni się mają za Cher, żeby myśleć, że im tak wolno? - zacmokał z dezaprobatą.

673Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 18:59

Maro Salinas

Maro Salinas
Przytaknąłem tylko głową na słowa o Bakerze dziewczynach i całym tym bajzlu. Gdy usłyszałem podjeżdżający pierwszy motocykl zamilkłem.
- Pogadamy kiedy indziej a co do dziewczyn z drogi, znasz mnie ja takich nie biorę, nie za kasę - skomentowałem żartobliwie.
Gdy weszła Consuela uśmiechnąłem się lekko, nic do niej nie miałem, no może z tym że wciąż bym mógł z nią fikać, ale czy urazę, nie, to był jej wybór, może kiedyś o tym jeszcze pogadają.
Potem kolejno pojawiali się święci jeden po drugim jak grzyby po deszczu hehe, to dobrze. Mimo że deszczu dawno nie było.
- Cześć - rzuciłem tylko krótko podchodząc do pozostałych. Wsadziłem w zęby fajkę chwile myślałem, po czym odpaliłem papierosa by skosztować świeżego powietrza.
- Jakiś plan obrad? - wyrzuciłem z siebie wraz z wydmuchiwanym powietrzem.

674Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 19:05

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Prychnęła po słowach Parkera. Doskonale wiedziała, że w środku zaśmiewał się z jej rozkosznego poczucia humoru do rozpuku. Zaśmiewał się, pod warunkiem, że nie umarł w środku, o co w sumie dosyć często go podejrzewała.
Skoczyła w miejscu, kiedy usłyszała nagle głos Clausa. Dosyć szybko jednak miała okazję sobie przypomnieć, że to w gruncie rzeczy całkiem spoko gość. A przy okazji też trochę zbaranieć, kiedy została poklepana po główce jak jakiś niemowlak.
- Jeśli miałabym wybierać, to... - zastanowiła się krótko, po czym wskazała paluchem jedną ze znajdujących się na zdjęciach maszyn - ...ta najprędzej znalazłaby się między moimi nogami. Słyszysz jak woła 'mamo'? - przyłożyła na krótko papier do ucha, po czym podetknęła go w to samo miejsce Auguste z głupkowatym śmiechem.
Może w przelocie odwzajemniła uśmiech Maro, by zaraz potem zbaranieć po raz drugi, kiedy to Jimbo okazał się kolejnym, który wita się z nią jak z dzidziusiem.

675Warsztat samochodowy i myjnia - Page 27 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 22 Kwi 2015, 19:09

William Parker

William Parker
Zapewne Parker skinął na słowa Maro. Faktycznie, musieli porozmawiać. Aż dziw, że Will nie zaczął rozpaczać z tęsknoty. Usychał.
A Consueli nie będzie dane sprawdzić... no, wielu rzeczy.
Spojrzał na ćwierkającego niczym homoseksualista w darkroomie, Clausa i pokręcił głową w nikłym rozbawieniu, jak ten witał się z Ramirez. Sam zaś poprawił się na krześle, podnosząc swoją zgrabną, burżujską dupę, gdy przyszło do przywitań.
- No, niezbyt. Byłem zajęty, a potem wyjechałem po raz kolejny - odparł Auguste. - Mam nadzieję, że dostałeś zdjęcie Evy? - spytał ciszej staruszka i poklepał go po plecach, by usłyszeć Jima, z którym także się przywitał.
- Spodziewam się, że całkiem sporo - skwitował pokrótce i westchnął cicho. Poszedł w ślady za Maro, odpalając następnego papierosa. - Rozjaśnijcie najpierw, co się, kurwa, dokładnie wydarzyło z tym Skittlesem, a potem myślmy nad tym, by ogarnąć siebie, potem resztę - powiedział Willie, obracając papierosa w palcach, a dym wypuścił nozdrzami.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 27 z 34]

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 30 ... 34  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach